Aktualności
Sebastian Szymański: Moja bramka nie była przypadkiem
– To było jedno z ćwiczonych rozwiązań taktycznych, że w momencie wykonywania przez Piotrka Zielińskiego stałego fragmentu gry, ja zostaję na przedpolu. To nam wypaliło, z takiej sytuacji zdobyłem bramkę i mogę być bardzo zadowolony z przebiegu spotkania. Na pewno nie był to przypadek – dodał.
– Za nami udane kwalifikacje, z meczu na mecz wyglądaliśmy coraz lepiej. Dziś pokazaliśmy charakter, co przyniosło nam zwycięstwo. Widać, że w drużynie jest coraz większa pewność siebie i siła. Chcieliśmy znów na naszym ulubionym stadionie pokazać się z dobrej strony. Gdzieś na pewno była chęć rewanżu na Słoweńcach za porażkę na ich obiekcie i to się udało. Trzeba przyznać, że gdy nasz zespół gra na swoim optymalnym poziomie, rywale mają problemy – zakończył.