Aktualności

Runda druga: Wojciech Szczęsny kontra Krzysztof Piątek!

Reprezentacja05.04.2019 
Pędzący po mistrzostwo Włoch Juventus FC zmierzy się w sobotę z AC Milanem (godz. 18:00, transmisja w Eleven Sports 2), który wyraźnie stracił impet, co nie wróży mu zbyt dobrze w kontekście walki o miejsce premiowane udziałem w Lidze Mistrzów. To także test dla Wojciecha Szczęsnego przed ćwierćfinałem Champions League i okazja do kolejnej rundy starcia z Krzysztofem Piątkiem.

Pierwsza runda pojedynku Szczęsny – Piątek zakończyła się remisem. Z takiego rozstrzygnięcia bardziej zadowolony był „Pjona”, bo jego ówczesny zespół, Genoa, urwał punkty Juventusowi na terenie rywala. Napastnik reprezentacji Polski gola nie strzelił, ale po meczu nie wyglądał na zmartwionego, nawet pomimo faktu, że był to jego pierwszy mecz w Serie A, w którym nie trafił do siatki. Szczęsnego pokonał wtedy Daniel Bessa. To wydarzyło się 20 października 2018 roku. W sobotni wieczór Piątek znów zawita do Turynu, ale już jako zawodnik Milanu, na skuteczność którego liczy czerwono-czarna część Mediolanu. Tyle że Szczęsny ani myśli ułatwiać zadania koledze z reprezentacji, bo sam ma zamiar kontynuować swój bramkarski cel.

Jeden na zero, drugi byle bez zera

A ten cel to kolejny mecz bez straty gola w lidze. Odnotujmy bowiem, że 28-letni bramkarz jest bliski pobicia osobistego rekordu „czystych kont” we włoskiej ekstraklasie. Ustanowił go w sezonie 2016/17, kiedy w 38 pojedynkach AS Romy 14 razy kończył spotkanie bez wpuszczonego gola. W tym momencie ma rozegrane 22 spotkania w Serie A, w połowie z nich nie musiał wyjmować piłki z bramki. 11 meczów na zero z tyłu miał w poprzednich rozgrywkach, z tą różnicą, że teraz jest numerem jeden. Ma więc dużą szansę poprawić osiągnięcie sprzed dwóch sezonów. Najlepszy pod tym względem sezon Szczęsny zanotował na Wyspach Brytyjskich. W sezonie 2013/14, broniąc w Arsenalu Londyn, 16-krotnie w jego statystyce: „wpuszczone gole” widniało zero.



Na kolejną zdobycz bramkową liczy z kolei Piątek. „Pistolero”, który swoją ksywkę zawdzięcza tyleż skuteczności, co charakterystycznej cieszynce, symbolizującej dwa pistolety, bierze udział w wyścigu po koronę króla strzelców Serie A. 20 strzelonych goli daje mu ex aequo drugie miejsce razem z Duvaną Zapatą w klasyfikacji najskuteczniejszych graczy. Z 21 trafieniami prowadzi Fabio Quagliarella z UC Sampdorii.

Sobotni pojedynek to dla graczy Juventusu przetarcie przed pierwszym spotkaniem 1/4 finału Ligi Mistrzów na wyjeździe z Ajaxem Amsterdam (środa, godz. 21:00). I to poważny test, bo z drużyną, która walczy o start w... Champions League w następnym sezonie. W listopadzie „Stara Dama” ograła Milan na San Siro 2:0. – Mecze Juventusu z Milanem zawsze są wyjątkowe. Żeby pokonać tego rywala, trzeba wspiąć się na wyżyny umiejętności. To dla nas duże wyzwanie. Dobrze jest grać w Lidze Mistrzów po ligowym zwycięstwie, chcemy żeby tak było i tym razem. Postaramy się stworzyć wielkie widowisko. W końcu jesienią na San Siro zagraliśmy jeden z najlepszych meczów w tym sezonie – powiedział Szczęsny w rozmowie z JuventusTV.

Nie podadzą się

Sporym zmartwieniem dla Gennaro Gattuso są kontuzje kilku podstawowych piłkarzy. – Paqueta? Czas rekonwalescencji potrwa 20-30 dni. Wszystko zależy od samego zawodnika, który odczuwa dolegliwości bólowe. Kessie trenował z grupą, Romagnoli ma gorączkę, ale również odbył sesję treningową. Contiego odzyskamy w przyszłym tygodniu. W kwestii Gigiego [Donnarumma]: sądzę, że będzie dostępny w ciągu tygodnia – mówił trener Milanu.



Optymizm w zespole „Rossonerich” mimo wszystko jest duży. Ich zapał zwiększa kusząca perspektywa gry w Lidze Mistrzów. – Musimy iść naprzód z wiarą w siebie, jesteśmy wciąż na czwartym miejscu, będziemy bronili pozycji w Champions League zębami i pazurami. Wszystkim drużynom przydarzają się kontuzje, musimy pozostać zjednoczeni. Osiem kolejek to nadal bardzo dużo, musimy odzyskać spokój i wiarę w siebie, a o ustawieniu zadecyduje trener. To będzie bardzo trudne spotkanie, ale wszystkie takie są. Po trzech negatywnych występach jest szansa się zrehabilitować – zapewnił Ignazio Abate, udzielając wypowiedzi stacji Sky.

Piotr Wiśniewski

Fot: 400mm.pl

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności