Aktualności

Rozpędzony Grzegorz Krychowiak. Polak strzela i zadziwia w Rosji. „Gra świetnie”

Reprezentacja26.04.2021 
Grzegorz Krychowiak jest najlepszym przykładem na to, że jak w piłce idzie, to idzie na całego. 78-krotny reprezentant Polski strzelił 10. i 11. gola w sezonie i ustanowił swój najlepszy indywidualny wynik pod tym względem. Ci, którzy na co dzień zajmują się ligą rosyjską, twierdzą, że Polak to czołowy zawodnik całej ligi.

Wysoka forma, w jakiej jest Krychowiak, imponujące na niego liczby, lepsze nawet niż przed rokiem, kiedy na krajowym podwórku i arenie międzynarodowej – tutaj pod uwagę bierzemy Ligę Mistrzów – miał dziesięć goli, wiele mówią o polskim piłkarzu. Także opinia o nim samym świadczy, że w Rosji dorobił się wysokiego statusu. – Dla mnie to jeden z trzech najlepszych piłkarzy 2020 roku w Rosji – stwierdził jeszcze w grudniu trener Rotoru Wołgograd Alaksandr Chackiewicz.



Ostoja środka pola

Początek poprzedniego roku nie był zbyt udany dla Krychowiaka. Dał co prawda popis w meczu FK Rostov (gol i dwie asysty), ale na finiszu rozgrywek nic nie dołożył do swoich osiągnięć. Łokomotiw Moskwa finiszował w sezonie 2019/20 jako wicemistrz Rosji, Polak zaś kończył z dziewięcioma golami i czterema asystami.

Nowy sezon zespół z Krychowiakiem i Maciejem Rybusem w składzie rozpoczął od dwóch zwycięstw, jednak runda jesienna w wykonaniu Łokomotiwu oraz polskiego zawodnika była mocno średnia. Na koniec listopada Łokomotiw był na 8. miejscu w tabeli. „Krycha” w tym czasie zdobył dwie bramki.

W grudniu Polak pokazał się z bardzo dobrej strony w przegranym meczu FK Chimki (gol i asysta). A jego gra, chociaż bez konkretów w postaci liczb w 2020 roku, mocno przypadła do gustu wspomnianemu Chackiewiczowi. – To na nim opiera się środek pola Łokomotiwu. Grzegorz nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Musicie docenić to, jak drużyna funkcjonuje z nim na boisku. Jak słuchają go koledzy. Jak bardzo walczy i się stara. Byłem zachwycony tym, jak zachowywał się w meczu z nami, nawet mimo tego, że w końcówce obejrzał czerwoną kartkę – zauważył szkoleniowiec w rozmowie ze „Sport Expressem”.



Doceniają Polaka

W drugiej części rozgrywek Krychowiak i Łokomotiw spisują się świetnie. Począwszy od 27 lutego, wygrali osiem meczów z rzędu w Premier Lidze. Do tego dochodzą trzy triumfy w Pucharze Rosji – wrażenie może robić efektowna, 3:0 wygrana z CSKA Moskwa w półfinale. We wszystkich tych spotkaniach 78-krotny reprezentant Polski strzelił dziewięć goli i zaliczył cztery skuteczne, ostatnie podania. Dziś statystyki Polaka prezentują się następująco: 11 goli, 4 asysty. Nigdy w żadnym klubie nie zaliczył większej liczby trafień niż obecnie w Łokomotiwie.

„Krycha” strzelił gola CSKA, co tylko stanowi świadectwo bardzo dobrej dyspozycji polskiego zawodnika, lecz zaraz po tym błysnął w meczu ligowym, zaliczając dublet przeciwko FK Tambow. To był w ogóle bardzo dobry mecz dla obu Polaków, bo Krychowiak dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, z kolei Maciej Rybus, także regularnie pojawiający się w podstawowym składzie Łokomotiwu, skończył spotkanie z golem i asystą.

Kwiecień jest świetnym czasem Krychowiaka. Nie dość, że Łokomotiw wkroczył na ścieżkę zwycięstw, awansował na 2. miejsce i zaczął deptać po piętach Zenitowi Petersburg, to on sam zdobył pięć bramek, dokładając dwie asysty. „Polak zdobył dublet i uwieńczył go pięknym trafieniem po uderzeniu w długi róg. Tak świetnym, że Grzegorz padł na murawę z zachwytem” – napisano w „Sport.ru”. „Świetnie przełamał linię obrońców i uderzył na dalszy słupek” – zwrócono uwagę w „prognozist.ru”.

Łokomotiw wyrównał właśnie klubowy rekord z 1995 roku, jedenastu kolejnych zwycięstw. Tymczasem w następnej kolejce mecz o mistrzostwo, ekipa Polaków zmierzy się z Zenitem. Jedna z gwiazd tamtejszej ligi, reprezentant Rosji Artiom Dziuba, napastnik Zenitu przy okazji komplementów pod adresem drużyny Łokomotiwu, podkreśla „świetną grę Krychowiaka”. Trudno chyba o lepszy argument na to, że grasz bardzo dobrze niż pozytywna opinia ze strony rywala.

Lider drużyny i kadry?

Zresztą co tu więcej dodawać? Fakty są takie, że Krychowiak z dwunastoma punktami w klasyfikacji kanadyjskiej nie ma sobie równych w drużynie. Co wymowne, „Krycha” jest czołowym zawodnikiem Łokomotiwu, jeśli chodzi o wypracowanie okazji z dużym prawdopodobieństwem bramek (4).

Najważniejsze, że bardzo dobra forma Krychowiaka w klubie przekłada się na pozytywny odbiór Krychowiaka w kadrze Paulo Sousy. W reprezentacji dawno 31-latek nie prezentował się tak dobrze, jak w marcowych spotkaniach eliminacji mistrzostw świata. Z Węgrami, Andorą oraz Anglią spędził na boisku maksymalny możliwy czas. To on zagrywał przy golu Krzysztofa Piątka 1:2 w Budapeszcie. – Przyzwyczaiłem się już do tego, że jeśli reprezentacja zagra słabo, to jest to wina Krychowiaka. Każdy mówi wtedy, że się nie nadaję i trzeba mnie wyrzucić z kadry i zastąpić kimś młodszym. Kiedy z kolei drużyna zagra lepiej i ja mam w tym udział, od razu słyszy się, że wrócił Krychowiak z Sevilli, w najwyższej formie. A dla mnie najważniejsze jest zaś to, żeby reprezentacja wygrywała. Wtedy jestem zadowolony – przyznał zawodnik.



Niewątpliwie ogólny poziom zadowolenia z postawy 31-letniego pomocnika jest wysoki, zarówno na płaszczyźnie ligowej, jak i reprezentacyjnej. Krychowiak pokazuje, że to naczynia połączone: gdy jesteś w formie w zespole klubowym to oddajesz to drużynie narodowej. Kiedy w tej drugiej stanowisz mocne ogniwo to wracasz do ligi jeszcze bardziej zmotywowany. Bo przecież po kadrze polski pomocnik doświadcza jednych z najlepszych tygodni w Łokomotiwie, odkąd tam występuje.

Piotr Wiśniewski

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności