– Wiedzieliśmy, że Austriacy będą chcieli walczyć i spróbować wybić nam piłkę z gry. Wydaje mi się, że w pierwszej połowie zabrakło tego decydującego podania, żeby gdzieś lepiej zagrać, stworzyć sytuację i strzelić na bramkę. W drugiej części po golu Krzyśka Piątka mieliśmy kolejną sytuację, szkoda, że jej nie wykorzystaliśmy, bo mielibyśmy lżejszą końcówkę. Mecze wyjazdowe w eliminacjach są bardzo ciężkie. Tutaj nie jest ważny styl, tylko punkty. Dlatego tym bardziej cieszymy się ze zwycięstwa. Taki wyjazdowy mecz jest dla nas bardzo ważny, ale patrząc na przekrój całych eliminacji, to dla nas wyzwaniem, aby zagrać dwa równe mecze. W przeszłości często było tak, że po pierwszym ważnym wygranym spotkaniu, to kolejne było trochę słabsze i wynik nie był taki, jak trzeba. Mam nadzieje, że na mecz z Łotwą przygotujemy się mentalnie tak, jak na to pierwsze spotkanie. To będzie bardzo ważne – uważa Lewandowski.



– Na pewno z Krzyśkiem (Piątkiem – przyp. red.) dobrze nam się współpracowało. Stworzyliśmy sytuację, po której powinno być 2:0. Szkoda, że nie wpadło, ale trudno, najważniejsze jest dobro drużyny i trzy punkty. Cały zespół zagrał w Wiedniu bardzo ambitnie i konsekwentnie, szczególnie w defensywie. Myślę, że z meczu na mecz będziemy się rozkręcać. Najważniejsze będzie jednak to, aby zagrać dwa równe spotkania – zakończył kapitan reprezentacji Polski.