Wygrać, zrobić kolejny krok w stronę mistrzostwa Niemiec i wyśrubować statystyki strzeleckie – z takim celem do sobotniego meczu z Bayerem Leverkusen podchodził Robert Lewandowski, dla którego obecny sezon może być najlepszym w snajperskiej karierze. Początek spotkania na BayArena nie był jednak dobry w wykonaniu podopiecznych Hansa-Dietera Flicka i „Bawarczycy” od 10. minuty przegrywali 0:1 po golu Lucasa Alario. Jasne stało się, że ten mecz nie będzie spacerkiem i Bayern musi wrzucić najwyższy bieg, jeśli chce odnieść zwycięstwo.

Robert Lewandowski i Thomas Mueller raz po raz pokrzykiwali na swoich kolegów, zachęcając do odważniejszej gry, aby podeszli wyżej. Bohaterem pierwszej połowy, a także całego spotkania nie był jednak żaden z atakujących ekipy z Monachium, a środkowy pomocnik – Leon Goretzka. To on w 27. minucie pięknie odebrał piłkę w środku pola i posłał prostopadłe podanie do Kingsley’a Comana. Francuski skrzydłowy Bayernu wyszedł sam na sam z Lukasem Hradeckym i pewnie posłał piłkę do siatki.

Bawarczycy poszli za ciosem i jeszcze przed przerwą wyszli na prowadzenie. W roli głównej ponownie wystąpił Goretzka, który wykorzystał podanie Muellera i strzałem lewą nogą zza pola karnego wpisał się na listę strzelców. 180 sekund później było już 3:1. Kapitalną długą, prostopadłą piłkę jeszcze z własnej połowy posłał Joshua Kimmich, do futbolówki dobiegł Serge Gnabry i z wielkim spokojem pokonał bramkarza gospodarzy.

📈 @leongoretzka_ #B04FCB pic.twitter.com/ZK3LkTGLxV

— FC Bayern München (@FCBayern) June 6, 2020

W drugiej połowie Bayern utrzymywał się przy piłce i kontrolował spotkanie. Nie zapominał jednak o atakach. Bardzo aktywny był Lewandowski, dla którego zwycięstwo smakuje zdecydowanie lepiej, gdy również trafi do siatki. Tak też było w sobotę. W 66. minucie Mueller zaliczył już 20. asystę w tym sezonie, co czyni go najlepszym podającym rozgrywek. Niemiec mocno dośrodkował w pole karne z prawej strony boiska, przed piłką inteligentnie uchylił się Goretzka, a zza jego pleców wyskoczył napastnik reprezentacji Polski, który strzałem głową wpakował piłkę do siatki.

TEJ MASZYNY JUŻ NIE ZATRZYMACIE ‼ Robert Lewandowski z kolejną bramkę w @Bundesliga_DE 🔥 Polak jest w tym sezonie niesamowity 🇵🇱 @FCBayern wysoko prowadzi z @bayer04fussball 🔝

📺 Mecz możecie oglądać w CANAL+ SPORT 2 pic.twitter.com/AxmzFJrvI2

— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) June 6, 2020

To już 30. bramka „Lewego” w tym sezonie, co oznacza, że wyrównał swój rekord snajperski z sezonów 2015/2016 i 2016/2017. Wtedy Bayern wygrywał ligę, a Polak za pierwszym razem był najskuteczniejszym napastnikiem rozgrywek. Teraz również zamierza ustrzelić koronę, a do zakończenia tego sezonu Bundesligi pozostały jeszcze cztery kolejki. Niemal pewne jest, że Lewandowski jeszcze wpisze się na listę strzelców, choć wiadomo już, że nie zagra w kolejnym spotkaniu z Borussią Moenchengladbach, ponieważ będzie pauzował za nadmiar żółtych kartek (w meczu z Bayerem ujrzał piąte „żółtko” w tym sezonie). Godne odnotowania jest również to, że gol strzelony przez Lewandowskiego w Leverkusen był jego trafieniem nr 400 w meczach klubowych. To niebywałe osiągnięcie!



Bayer w końcówce za wszelką cenę dążył do zmniejszenia wyniku. Jedyne, na co tego dnia było jednak jeszcze stać podopiecznych Petera Bosza, to gol na 2:4 Floriana Wirtza w 89. minucie spotkania. To Bayern i „Lewy” królują w Bundeslidze!

FOT: East News