– Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo i Sevilla będzie robiła wszystko, żeby coś osiągnąć. Ale my mieliśmy spotkanie pod kontrolą. Rywale mieli tylko jedną sytuację po dośrodkowaniu i nic innego nie mogli sobie stworzyć. Gdybyśmy zdobyli pierwszą bramkę, to pewnie tych goli wpadłoby więcej. Kilku z nas musiało jednak uważać, bo byliśmy zagrożeni pauzą. Na szczęście nasze żółte kartki anulują się w następnym meczu.

– Jesteśmy na dobrym kierunku, ale musimy teraz poczekać na losowanie. Przed nami półfinał Ligi Mistrzów i tak naprawdę jeden mecz może o wszystkim decydować. Tu już nie ma miejsca na żadne pomyłki i błędy. Musimy być dobrze przygotowani. Niezależnie od tego z kim będziemy rywalizować, musimy zagrać jeszcze lepiej niż w dwumeczu z Sevillą. Mecz może nie był perfekcyjny, ale czasami w Lidze Mistrzów nieważne jak grasz, ważne, żeby wygrać i awansować dalej.

– Nie da się przewidzieć tego, co będzie dalej w rozgrywkach Champions League. To jest piękno futbolu. Mam nadzieję, że będziemy tak przygotowani do tego dwumeczu, że pokażemy swoją piłkarską jakość od początku, pokażemy, że chcemy grać w finale. To jest piłka nożna i trzeba być przygotowanym na każdą okoliczność. Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe. Przecież po pierwszych meczach w ćwierćfinałach niemal każdy już wiedział, kto będzie grał w półfinale, a okazało się, że dwa silne zespoły są poza rozgrywkami.  

– Z Sevillą dobrze mi się grało i uważam, że zaprezentowałem się z pozytywnej strony. Klarownych sytuacji strzeleckich nie miałem jednak za wiele. Wiedzieliśmy, że tutaj jest ważny wynik i awans. Miałem w tygodniu jakieś problemy, ale cieszę się, ze mogłem wystąpić w meczu z Sevillą. Czasami są takie mecze, w których trzeba powalczyć i zagrać dla drużyny. Indywidualne osiągnięcia przyjdą później.

Źródło: Canal+Sport