Aktualności
Robert Lewandowski: Mogliśmy strzelić więcej goli
Bayern Monachium w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów podzielił się punktami remisując z Ajaxem 3:3. Dwa trafienia zaliczył Robert Lewandowski, który przewodzi w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców. – Naszym celem było utrzymanie się na pierwszym miejscu i mogliśmy to spotkanie wygrać ze spokojem. Było trochę dramaturgii w końcówce – powiedział w pomeczowej rozmowie z TVP Sport „Lewy”.
Gradem goli zakończył się mecz ostatniej kolejki fazy grupowej, bo Bayern Monachium zremisował w Amsterdamie z Ajaxem 3:3. Sytuacja zmieniała się z minuty na minutę. Przede wszystkim w końcówce, bo po dwóch czerwonych kartkach mecz zrobił się nerwowy, a później obfitował w cztery zdobyte bramki przez obydwa zespoły. – Udało nam się stworzyć wiele sytuacji i zdobyć trzy bramki. Ale też trzy straciliśmy. Naszym celem było utrzymanie się na pierwszym miejscu i mogliśmy to spotkanie wygrać ze spokojem. Było trochę dramaturgii w końcówce – powiedział po meczu w rozmowie z TVP Sport Robert Lewandowski.
Zdaniem polskiego napastnika w grze Bayernu Monachium jest jeszcze wiele do poprawy, bo straconych bramek można było uniknąć. Mistrzowie Niemiec pozwolili sobie wbić dwa gole w końcówce – Jest jeszcze wiele elementów, które możemy poprawić. Szczególnie wtedy, gdy posiadamy piłkę. Z Ajaxem powinniśmy czasem ją przytrzymać, rozegrać z jednej strony na drugą. Trochę to szwankowało. Jeżeli to zmienimy, to będziemy grać jeszcze lepiej – mówił „Lewy”.
Przed ostatnim meczem na Johan Cruyff Arena awans był pewny i dla Ajaxu i Bayernu. Stawką w Amsterdamie była jednak pozycja lidera, która daje rozstawienie w fazie pucharowej. – Jeden i drugi zespół walczył, bo stawką przecież było losowanie z pierwszego miejsca w fazie pucharowej. Z Ajaxem były momenty, że za bardzo się cofaliśmy. Rywale mieli mecz pod kontrolą, mimo że nie stwarzali sytuacji. To my wychodziliśmy kilka razy z kontrą i mogliśmy strzelić więcej goli. Ten mecz pokazał nad czym mamy jeszcze pracować – powiedział Lewandowski.
Najskuteczniejszy zawodnik Bayernu Monachium goni legendy w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców. W fazie pucharowej udało mu się ośmiokrotnie pokonywać bramkarzy rywali. Polak przegonił już takie legendy jak Andrija Szewczenkę, Zlatana Ibrahomovicia czy Thierry’ego Henry’ego. Teraz traci już tylko do piątego Ruuda van Nistelrooya tylko trzy gole. – Jest wielka duma, bo kiedyś siedziałem przed telewizorem i oglądałem ich w akcji. Teraz udało mi się tych zawodników prześcignąć. Za dzieciaka bardzo lubiłem tych piłkarzy, obserwowałem ich, a okazuje się, że udało mi się zdobyć więcej bramek od nich. Cieszę się z tego, ale trzeba dalej pracować. Wierzę, że jeszcze uda mi się strzelić więcej – mówił „Lewy”.
Robert Lewandowski skuteczny jest także w Bundeslidze, bo do pierwszego miejsca brakuje mu jednej bramki. W poprzedniej kolejce strzelił dwie bramki. – Piłkarzowi ciężko jest być w wysokiej formie przez cały rok. Każdy zawodnik gra czasem lepiej, przychodzą takie mecze, w których nic się nie uda strzelić. Jednak to, że były momenty, że nie zdobywałem bramek, to wcale nie znaczy, że grałem źle. Wręcz przeciwnie. Były lepsze występy, mimo że nie trafiłem do siatki. Wielu ludzi jednak patrzy tylko na statystyki. Cieszę się ze swojej dyspozycji. Będę pracował, żeby się utrzymywała – zakończył.
Źródło TVP Sport