Aktualności

Robert Lewandowski: Mam nadzieję, że po mundialu ludzie będą nas pamiętać

Reprezentacja04.06.2018 
– Mistrzostwa świata odbywają się raz na cztery lata, to największe i najważniejsze rozgrywki na świecie. Nie można się w nich poprawić co roku, dlatego tak ważne jest jak najlepsze przygotowanie się do danego turnieju. To coś specjalnego, wielkiego. Ludzie cię zapamiętują i mam nadzieję, że po tym mundialu będą nas pamięć – mówi Robert Lewandowski w rozmowie z „Łączy Nas Piłka” po ogłoszeniu składu 23-osobowej kadry na mistrzostwa świata w Rosji.

Dziś selekcjoner skreślił dziewięciu zawodników przy wyborze 23-osobowej kadry na mistrzostwa świata. Czy było czuć nerwową atmosferę wokół tych decyzji, czy ty też rozmawiałeś z tymi, którzy nie zostali powołani?
Dało się wyczuć, że to dzień decyzji, dla niektórych naprawdę trudnej. Rozmowy były, także z chłopakami, którzy nie pojadą na mundial. Ale za chwilę możemy się spotkać i oni znów będą ważnymi postaciami reprezentacji. Zdajemy sobie sprawę, że takie decyzje musiały zapaść. Ale od najbliższego treningu wracamy do tego, co dla nas najważniejsze.

Jaki stawiacie sobie cel na te mistrzostwa?
Trudno nam o konkretne cele. Patrząc na mistrzostwa Europy sprzed dwóch lat, gdy byłem podwajany, ściśle kryty, to lepiej byśmy byli teraz przygotowani na fragmenty takiej gry rywali, albo inni wykorzystywali wolne miejsce. Im więcej będę miał sytuacji, tym większa szansa na strzelonego gola. We Francji tych okazji miałem maksymalnie trzy, a wykorzystałem jedną – to bardzo mało. Tu jest pole do poprawy.

Czujecie się teraz lepszym zespołem, niż byliście dwa lata temu?
Myślę, że w jakimś stopniu na pewno, ale trudno porównywać mistrzostwa Europy do mundialu. Inni są przeciwnicy, awansują tylko dwa zespoły, a nie trzy. Nie ma miejsca na błędy, pod tym względem ważne jest to, jak się wystartuje. Wielokrotnie faworytów zawodziła forma i nie przechodzili dalej. Nie jesteśmy faworytami tej grupy, to powinno być dla wszystkich jasne, ale wierzymy, że grając jak najlepiej będziemy zdobywać punkty, że z każdym meczem będziemy rośli w siłę i pokazywali jeszcze lepszą grę oraz jakość. Chcemy być drużyną turniejową.



Kto więc jest faworytem naszej grupy?
Kolumbia. Oni mierzą nawet w półfinały. Spójrzmy, kto tam gra, co ci zawodnicy mówią w wywiadach i o co chcą walczyć.

Jaka jest więc przewaga reprezentacji Polski nad Kolumbią, Senegalem i Japonią?
Myślę, że drużyna. Jeżeli będziemy wykonywali swoje założenia, dobrze czuli się fizycznie i prezentowali się na boisku jako zespół, to jest to nasza szansa.

Występując w klubie z najwyższej półki w ogóle czujesz jeszcze stres przed mundialem?
Mundial gra się dla reprezentacji, więc adrenalina będzie, jakiś stres również jest, ale nie tak duży. Jeśli chodzi o presję oraz oczekiwania, to ja na sobie żadnych nie robię. Czeka nas ciężki mundial i trzeba się na to tak nastawić. Mistrzostwa są najważniejszym turniejem, z tym również  trzeba sobie poradzić.

Na poniedziałkowych zajęciach kontuzji barku doznał Kamil Glik. Jak duża będzie to strata, jeśli nie zagra w mundialu?
Nie widziałem tej sytuacji na treningu, zauważyłem dopiero jak Kamil leżał już na boisku. Jeśli nie będzie mógł zagrać w mundialu, to będzie dla nas olbrzymia strata. Z drugiej strony nie możemy myśleć, że nie damy rady. Wręcz przeciwnie, musimy nastawić się pozytywnie, że wskoczy ktoś inny w jego miejsce. Musimy zrobić wszystko tak, by nie widać było jego straty. Nie da się ukryć, że to podpora naszej defensywy, grał praktycznie w każdym meczu, to kluczowa postać choćby przy stałych fragmentach. Nie możemy się jednak poddawać.



To kto zrobił największy postęp w reprezentacji Polski?
Ciężko porównać postęp, ponieważ kilku zawodników z tej kadry nie było na mistrzostwach Europy. Ale teraz, gdy widzę Janka Bednarka na treningu, to pozytywnie mnie zaskakuje. Pomimo, że nie grał przez większość sezonu w klubie, widzę jak się rozwinął. Fajnie, że jest ktoś na horyzoncie, kto puka do kadry i może wejść do gry. Musimy poczekać do tego, jak będzie to wyglądało na mundialu, bo rozgrywki klubowe rządzą się swoimi prawami, reprezentacje swoimi. Pod tym względem po mistrzostwach ocenimy największy postęp.

Bednarek może ewentualnie zastąpić Glika?
Opcji jest kilka. Na pewno jest też Artur Jędrzejczyk, o którego sytuacji w klubie słyszałem, że nie jest najlepsza, ale tu prezentował się bardzo dobrze. Widzę takiego Jędzę, jakiego znam. Pokazuje fajną formę, aż byłem zdziwiony z tych opinii w klubie. Piłkarz grając w reprezentacji jest innym od tych, którzy występują w klubie.

O reprezentacji Polski selekcjonerzy drużyn przeciwnych mówią, że była zespołem przewidywalnym. Czy jednak teraz po eliminacjach i meczach towarzyskich uważasz, że drużyna straciła tą przewidywalność?
Nie jest powiedziane, że to, co działało na mistrzostwach Europy funkcjonowałoby również w mundialu. Nie bałbym się zmian, próbowania czegoś innego. Każdy człowiek, nie tylko piłkarz, nie lubi zmieniać, gdy coś idzie. A to, że zmienia może wynikać z tego, że coś go już blokuje. Kto nie próbuje, ten nie ma. Jeśli wyjdziemy w nowym systemie, z nowymi zawodnikami nie musi to oznaczać, że będzie gorzej. Jeśli coś funkcjonowało dobrze, to kiedyś musiało się też skończyć. Lepiej temu zapobiec zanim okaże się, że było za późno.

Wspomniałeś o tym, że w mistrzostwach Europy miałeś mało szans. Czy więc to nowe ustawienie z trójką środkowych obrońców, którego masz być centralną postacią w ataku, jest stworzone po to, byś miał tych sytuacji więcej?
Trudno powiedzieć. Wszystko zależy od tego, jak będziemy grali w tym systemie. Jeśli będą zawodnicy ofensywni, będzie nas w ataku więcej, to naturalnie i ja będę miał więcej miejsca. Bez tego jest ciężko. Nie będzie to zależało od systemu, ale naszej gry, jak zawodnicy będą się zachowywali na danych pozycjach, czy grali bardziej do przodu, czy do tyłu.

Jak oceniasz na razie działanie tego systemu?
Jeśli chodzi o defensywę, to wyglądało to nieźle, ale w ofensywie siła rażenia w meczu z Koreą Południową była zbyt mała. Bramki zdobywane były po kontrach, a mój gol po wrzutce, gdy byłem sam na trzech rywali. Musimy jeszcze nad tym pracować, im więcej będziemy próbowali, tym większa szansa będzie na zdobycie bramki.



Od czego zależne są te okazje, które chciałbyś mieć?
Zależy to od wszystkich zawodników na boisku. Każdy ruch bez piłki jest ważniejszy, niż ruch, gdy ktoś ma piłkę. Jeżeli to poruszanie się na boisku będzie funkcjonowało tak, jak powinno, to wtedy jest większa szansa na przedostanie się pod pole bramkowe i oddanie strzału.

A tu trenujecie więcej właśnie gry ofensywnej? Bo dwa lata temu w Arłamowie trenowaliście głównie defensywę.
Teraz jest czas, by szukać i ofensywnych rozegrań, działań. Nie możemy zapominać o tym przy przygotowaniach defensywnych. To nie jest tak, że musimy ćwiczyć coś nowego. Chodzi o to, by zakodować sobie schematy i mechanizmy w głowach.

Na mistrzostwach Europy straciliśmy mało bramek, ale niewiele też zdobyliśmy. Podczas eliminacji mistrzostw świata było zupełnie inaczej. Dużo strzelaliśmy, ale i wiele razy piłka wpadała do naszej siatki. Jak będzie na mundialu w Rosji?
Zawsze wolę grać bardziej ofensywnie, niż bezpiecznie i z tyłu. Mamy siłę rażenia w ofensywie i na pewno trzeba ją wykorzystywać. Defensywa jest ważna, ale nie możemy też zapominać, że w ataku też możemy wiele zdziałać, jeżeli tylko będziemy dostawali piłki. Myślę, że w reprezentacji można byłoby zostawić tę defensywę, którą mamy, ale ofensywę poprawić.

Czy tytuł króla strzelców mundialu jest dla ciebie realny? Twój klubowy kolega, James Rodriguez był najlepszym strzelcem mundialu w 2014 roku, mimo że jego Kolumbia odpadła w ćwierćfinale.
Jeżeli będę miał sporo sytuacji, to szanse są. Jeśli jednak będzie ich tyle, ile na mistrzostwa we Francji, to nie będzie możliwości strzelenia pięciu czy sześciu goli.

A więc ćwierćfinał z pięcioma twoimi golami po drodze, czy półfinał bez twojego trafienia?
Oczywiście, że półfinał bez mojego gola. Albo nawet finał bez mojego trafienia!

Dla polskiego kibica historia piłki nożnej w naszym kraju to historia mundiali: 1974, 1978, 1982… Ta waga mistrzostw świata jest nadal tak duża?
W tamtych czasach rozgrywki klubowe nie były tak ważne, jak dziś. Wiadomo, że jeżeli porównamy mundiale do roku 1990, to są to najważniejsze imprezy w polskiej piłce. Mistrzostwa świata odbywają się raz na cztery lata i to już pokazuje, jak prestiżowe to rozgrywki. Największe i najważniejsze na świecie. Nie można się w nich poprawić co roku, dlatego tak ważne jest jak najlepsze przygotowanie się do danego turnieju. Jest to coś specjalnego, wielkiego. Ludzie cię zapamiętują i mam nadzieję, że po tym mundialu będą nas pamięć.

Co będzie, jeśli ten mundial się nie uda?
Nie myślę w ten sposób. Nie ma co gdybać, trzeba myśleć pozytywnie. Myślę, że jednak nam się uda.



Kilku zawodników wraca po kontuzjach, jak chociażby Arkadiusz Milik czy Jakub Błaszczykowski. Jak oceniasz na ten moment ich przydatność?
Arek grał wiosną w Napoli i strzelał gole w Serie A. Ma na koncie więcej minut niż Kuba i wcale bym się o niego nie martwił. O Błaszczykowskiego również – nie widać po nim tego, że nie jest przygotowany. To bardzo doświadczony zawodnik i doskonale zna swój organizm, wie, czego potrzebuje. Mimo że mało grał w klubie, to już na mistrzostwa Europy we Francji przygotował się bardzo dobrze i był jednym z naszych kluczowych zawodników. Teraz będzie tak samo.

Na EURO 2016 mieliśmy bardzo krótką ławkę rezerwowych. Teraz jest kilku wartościowych zawodników. Czy to może okazać się naszą siłą?
To na pewno duża różnica. Już podczas zgrupowania w Arłamowie trener miał do dyspozycji 32 zawodników i nie było łatwo z dziewięciu zrezygnować. Rywalizacja była duża. Na pewno mocna ławka może okazać się naszą siłą. We Francji nam tego zabrakło.

Wracając do zgrupowania reprezentacji w Arłamowie. Jak określiłbyś obecny etap przygotowań drużyny do mistrzostw?
Dwa tygodnie przed mundialem (śmiech). Na pewno wyczekujemy już turnieju, ale spokojnie. Wiemy, że mamy jeszcze pracę do wykonania i chcemy ją zrealizować. Wiemy, kiedy mamy być na czym skupieni. Bez sensu się teraz nakręcać, skoro mamy tyle dni do pierwszego meczu. Tym bardziej, że kilka spotkań mistrzostw jeszcze obejrzymy i zobaczymy, jak to wygląda, kto jak się spisuje, jak wygląda sędziowanie, jaka jest atmosfera całego turnieju. To dobrze, że zaczniemy mistrzostwa trochę później. Ta wiedza nam się przyda.



Po mistrzostwach reprezentacja Polski może się bardzo zmienić. Kilku najbardziej doświadczonych kadrowiczów mówi o zakończeniu kariery. Czy ten głód sukcesu będzie waszą największą siłą?
Na pewno. Myślę, że dla każdego z nas mundial jest czymś pierwszym, czego nigdy nie dotknęliśmy, a teraz będziemy mieli możliwość przeżycia go na żywo. Głód zwycięstwa jest duży. Nie jesteśmy reprezentacją, która zdobyła już mistrzostwo Europy czy świata. Wiadomo też, że mamy inne cele i ambicje. Będziemy jednak robili wszystko, by wypaść jak najlepiej. W tym roku ten balonik nie jest pompowany tak mocno, jak był we wcześniejszych latach. Może jedynie po losowaniu grup każdy zapowiadał, że na pewno z niej wyjdziemy, ale później euforia opadła. To pokazuje, że świadomość kibiców jest coraz większa. Oni doskonale wiedzą, że nie będziemy grali chociażby z takimi drużynami, jakie mieliśmy w eliminacjach mundialu.

Zapewniasz, że odcinasz się teraz od zmiany barw klubowych. Jakie są jednak twoje ambicje i cele na przyszłość?
Najbliższą przyszłością jest dla mnie mundial. Mam już duże doświadczenie i doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że co okienko transferowe pojawiają się co do mojej osoby spekulacje. Nauczyłem się z tym sobie radzić i to też powoduje, że człowiek jest bardziej skoncentrowany. Teraz ważna jest dla mnie tylko reprezentacja i liczy się jak najlepsze przygotowanie się do pierwszego meczu mundialu.

Podchodzisz do tego tak, jakby miał być to dla ciebie ostatni mundial?
Nie, na pewno nie. Za cztery lata kolejny mundial, awans będzie możliwy, choć to dużo czasu. Może się zdarzyć, że będą to moje jedyne mistrzostwa świata w karierze, ale będę tak samo szczęśliwy, jak jestem teraz.

Rozmawiali i wysłuchali Paweł Drażba oraz Michał Zachodny

FOT: Łukasz Grochala / Cyfrasport

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności