Aktualności
Robert Lewandowski dla „Guardiana”: Wciąż wierzę w wygranie Ligi Mistrzów
Lewandowski w piątek z Paderborn strzelił swojego 24 i 25 gola w tym sezonie Bundesligi. W Lidze Mistrzów ma już dziesięć trafień, do tego cztery w krajowym pucharze. Pomimo kryzysu Bayernu w początkowej fazie sezonu i zmiany trenera, indywidualnie to dla Polaka świetny sezon. – Piłkarze mają więcej pewności siebie, bo wiedzą, co szkoleniowiec (Hansi Flick – red.) od nich chce. Komunikacja jest znacznie lepsza – zdradził w wywiadzie dla angielskiego dziennika.
LEWY BOHATEREM! 💪💪💪@lewy_official 🇵🇱 golem w 89. minucie zapewnił Bayernowi Monachium wygraną 3:2 z SC Paderborn 07! 👌 Doppelpack Polaka! 😍 pic.twitter.com/sukg1SwIFw
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) February 21, 2020
Przed Bayernem ważne wyzwanie, bo w 1/8 finału Ligi Mistrzów monachijczycy zmierzą się już we wtorek z Chelsea w Londynie. W rozmowie z dziennikarzem Lewandowski opowiadał nie tylko o swoich ambicjach z klubem, ale także w kontekście dalszej kariery. – Chcę grać bardzo długo. Nie czuję się jakby miał 31 lat i wszystko co robię ma utrzymać mnie w szczytowej formie przez następnych pięć, sześć lat. Nie chcę być napastnikiem, który spędza 90 minut w polu karnym i dostaje piłkę dziesięć razy w meczu. To mi nie wystarcza, takie spotkania są dla mnie trudne – tłumaczył.
– Czasem trzeba tam być i czekać na piłkę i jeśli to ta jedna szansa w ciągu 90 minut, to muszę być przygotowanym. Ale mówię sobie, że chcę być częścią zespołu, meczu, chcę się poruszać i podawać, a nie tylko czekać. Dlatego zawsze szukam przestrzeni, by otrzymać podanie i odnaleźć kolegów. Wiem, że nad wszystkim mogę pracować. Wybrać jedną rzecz? Może strzały z dystansu – dodawał.
Lewandowski porównywał dwóch trenerów, którzy prowadzili go w Borussii Dortmund i Bayernie Monachium, a obecnie są szkoleniowcami najlepszych angielskich klubów. Przypominał o tym, jak w pierwszym klubie Juergen Klopp zakładał się z nim przed treningami o 50 euro, czy strzeli dziesięć goli w trakcie zajęć. – Po trzech miesiącach wreszcie trafiałem przynajmniej tyle razy w każdym treningu. Po kilku tygodniach Juergen powiedział: „Dość, to już za dużo dla mnie, nie będę ci więcej płacił”. Taka jest moja mentalność – mówił.
Porównując Kloppa z Pepem Guardiolą powiedział, że są różnymi trenerami, ale zmieszanie ich stylów dałoby perfekcję. – Wiele się nauczyłem od Pepa. Sporo rozmawialiśmy o taktyce i to była dla mnie nowość. Wiedziałem, że grając dla niego przy jego pomysłach dotyczących taktyki, napastników, to wyjdzie mi na dobre – zaznaczał. – Kiedy Pep trafił do Bayernu, ludzie myśleli, że będzie grał bez klasycznej dziewiątki. A ja pomyślałem, że może spróbuję zagrać w innym stylu – dodawał.
– Obecnie wszyscy wiedzą sporo o taktyce. Przed meczem nie można powiedzieć: dzisiaj spróbuję czegoś takiego. To niemożliwe, ale jeśli twoje ciało zna ten ruch, technikę, to w idealnym momencie to przyjdzie – mówił. Tłumaczył również, jak zmieniły się jego zwyczaje przedmeczowe po rozmowie z psychologiem oraz w treningu. – Gdy strzelam, to czasem można pomyśleć sobie: to nie ma znaczenia, bo to tylko trening. Jednak nie, jeśli się skupisz, to w meczu będzie łatwiej. Jeśli w treningu z 20 okazji strzelisz 20 goli, to w spotkaniu masz dużo większe szanse, że trafisz – dodał.