Aktualności
[RELACJA] Wieczór testów i niewykorzystanych szans
Był to wieczór testów. Adam Nawałka na przedmeczowej konferencji mówił, że reprezentacja Polski myśli już o tym, co w czerwcu i w tym celu selekcjoner sprawdzał. Po pierwsze, znów ustawił swój zespół w systemie 1-3-4-3. Po drugie, wybrał zawodników, którzy w eliminacjach grali mniej lub w ogóle. Po trzecie, wybrał rywala (Nigerię), który miał odzwierciedlać pierwszego przeciwnika na mundialu (Senegal).
I w pierwszej części spotkania widać było, że dla biało-czerwonych ustawienie wciąż jest nowe, a personalnie drużyna też wygląda inaczej, niż na finiszu eliminacji mistrzostw świata. Było trochę nerwów, dwie straty i kontra Nigeryjczyków. Ale to trwało siedem minut, bo już w ósmej gospodarze mogli prowadzić: świetnie akcję zaczął Marcin Kamiński, Dawid Kownacki z Karolem Linettym rozegrali krótko, a wolną przestrzeń zyskał Rafał Kurzawa. Płaskie dośrodkowanie skrzydłowego może było trochę za mocne, lecz Robert Lewandowski i tak do niego dobiegł, wślizgiem strzelił, lecz trafił tylko w słupek.
Niestety w następnej akcji urazu głowy doznał Linetty i po kwadransie musiał opuścić boisko. Mecz w dalszym etapie był dosyć chaotyczny, choć Polacy dłużej utrzymywali się przy piłce. Próby bardziej bezpośrednich ataków były mniej udane, lecz już stałe fragmenty przynosiły zagrożenie dzięki dobrym dośrodkowaniom Piotra Zielińskiego i Kurzawy. Raz bliski strzału był Lewandowski, a w 35. minucie Krychowiak.
I to kolejny rzut wolny powinien przynieść Polakom prowadzenie. Tym razem świetnie, mocno wbił piłkę Zieliński, bramkarz minął się z nią i jeszcze na linii interweniował jeden z rywali, ale… Trudno było ocenić, czy futbolówka przeszła całym obwodem do bramki, sędzia nie wskazał na środek boiska. Po chwili uderzał Lewandowski, lecz Francis Uzoho odbił piłkę i kolejne trzy rzuty rożne choć wywoływały chaos w defensywie gości, to nie dały prowadzenia.
Druga połowa zaczęła się od zmian: szansę debiutu dostał Bartosz Białkowski, a za Łukasza Piszczka pojawił się na murawie Artur Jędrzejczyk. I to Polacy zaatakowali, korzystając, że na boisku zrobiło się więcej miejsca. Lewandowski niemal znalazł się w sytuacji sam na sam po dobrym podaniu Frankowskiego, następnie Góralski uderzył z dystansu. Najlepsza okazja przypadła na 56. minutę, gdy Zieliński świetnie otworzył krótkim zagraniem szansę kapitanowi, ten mógł oddać piłkę, ale zdecydował się na strzał i trafił prosto w bramkarza.
W 60. minucie Polacy popełnili pierwszy błąd w defensywie: Moses zbiegł ze skrzydła, minął dwóch rywali i został sfaulowany przez Kamińskiego. Pomocnik pewnie wykonał jedenastkę i dał Nigerii prowadzenie. Był to gol przeciw temu, co działo się na boisku i biało-czerwoni, wspierani przez ponad 41 tys. kibiców ruszyli do ataku. Kolejne świetne dośrodkowanie Kurzawy niemal na gola zamienił Jędrzejczyk, a indywidualną akcją popisał się Zieliński, choć strzelił niecelnie.
Rozgrywający Napoli był najlepszym zawodnikiem po przerwie, raz po raz kreując szanse swoim kolegom, choć piłka nie chciała wpaść do bramki Ikechukwu Ezenwy. Był to więc nie tylko wieczór testów, ale też niewykorzystanych sytuacji, których biało-czerwoni mieli sporo. Okazję do poprawienia skuteczności reprezentacja będzie miała już we wtorek w Chorzowie, gdzie sprawdzi się z Koreą Południową na Stadionie Śląskim.
Polska 0:1 (0:0) Nigeria
Bramki: Moses 62’
Polska: Fabiański (46. Białkowski) – Piszczek (46. Jędrzejczyk), Glik, Kamiński – Frankowski (86. Kędziora), Linetty (18. Góralski), Krychowiak, Kurzawa – Zieliński, Lewandowski (66. Świerczok), Kownacki (72. Milik)
Nigeria: Uzoho – Shehu (75. Ebuehi), Ekong, Idowu, Balogun (74. Omeruo) – Ndidi, Obi (64. Onazi), Iwobi (59. Musa), Moses – Iheanacho (80. Ogu), Ighalo
Sędzia: Michael Oliver (Anglia)
Żółte kartki: Góralski – Obi
Widzów: 41 208