Aktualności
[RAPORT MEDYCZNY KADROWICZA] Rybus i Jędrzejczyk nie zagrają do końca roku
Obrońca Legii Warszawa Artur Jędrzejczyk przeszedł we wtorek artroskopię kolana, którą w klinice Enel-Sport przeprowadził właśnie Jacek Jaroszewski. – Artur urazu kolana doznał podczas ostatniego meczu reprezentacji Polski z Meksykiem w Gdańsku. Wczoraj rano przeprowadziłem zabieg, wszystko się udało. Jędrzejczyk w tym roku już nie zagra, a do pełnego treningu z drużyną wróci w styczniu, na początku zimowego okresu przygotowawczego – zapewnia lekarz reprezentacji Polski.
Z problemami zdrowotnymi zmaga się również klubowy kolega Jędrzejczyka – Michał Pazdan. Mimo że był powołany na listopadowe mecze towarzyskie z Urugwajem i Meksykiem, to nie wystąpił w żadnym z tych spotkań. – Wszystko z powodu rany nad kostką, w okolicy stawu skokowego. To skutki ostatniego meczu Legii Warszawa przed reprezentacją, z Pogonią w Szczecinie. Mimo przeprowadzonych przez całe zgrupowanie zabiegów oraz postępów w leczeniu, postanowiliśmy nie ryzykować odnowienia kontuzji i skierowaliśmy piłkarza na dalsze leczenie w klubie. Rana nadal się goi, co nie pozwoliło na występ Michała w meczu z Górnikiem Zabrze. Wczoraj Pazdan już jednak ćwiczył. Stopniowo wraca do treningu – opowiada Jacek Jaroszewski.
W miniony weekend nie zagrał również Jakub Błaszczykowski, który nie znalazł się w kadrze VfL Wolfsburg na mecz 12. kolejki Bundesligi z SC Freiburg (3:1). – Kuba nie zagrał w związku z niewielkim urazem kręgosłupa. Cały czas jest leczony. Mamy nadzieję, że będzie mógł zagrać już w ten weekend – dodaje lekarz reprezentacji Polski.
Kontuzji w niedzielnym spotkaniu Łokomotiwu Moskwa z Anży Machaczkała (1:0) doznał z kolei Maciej Rybus. Reprezentant Polski wyszedł w pierwszym składzie, ale w 58. minucie z grymasem bólu na twarzy musiał opuścić boisko. – Maciek naderwał mięsień dwugłowy uda. Do końca rundy w rosyjskiej ekstraklasie zostały trzy tygodnie i dlatego Rybus w tym roku już nie zagra. Do nowej rundy będzie się jednak normalnie przygotowywał z zespołem. Uraz nie jest bardzo poważny – zakończył Jacek Jaroszewski.