Aktualności
[RAPORT KADROWICZA] Reprezentanci Polski na piątkę
Spotkanie z Freiburgiem nie zaczęło się dla Bayernu Monachium w najlepszym stylu. Już w 7. minucie prowadzenie gospodarzom sobotniej potyczki dał Lucas Hoeler. Po kolejnym kwadransie było już jednak 1:1. Po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła do Roberta Lewandowskiego. Polak świetnie opanował futbolówkę, podbił ją lekko i świetnym strzałem lewą nogą pokonał bramkarza rywali. Kapitan naszej reprezentacji popisał się po raz kolejny doskonałym wyczuciem czasu i kapitalną koordynacją, zapisując tym samym na swoim koncie 19. bramkę w tym sezonie w Bundeslidze, a 199. w całej swojej historii występów w lidze niemieckiej. Ostatecznie mecz zakończył się niespodziewanym remisem 1:1.
199. gol Lewandowskiego w Bundeslidze! ⚽⚽⚽
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) 30 marca 2019
Zobaczcie znakomite zachowanie Polaka. 🇵🇱 Piękna bramka! 👌 Czy w dzisiejszym meczu z SV Freiburg dobije do 200 trafień? Oglądajcie Eleven Sports 2! pic.twitter.com/pqVxzbYeAM
Tylko czterech piłkarzy w historii ligi niemieckiej – Gerd Mueller, Klaus Fischer, Jupp Heynckes oraz Manfred Burgsmueller – ma na koncie więcej bramek od Polaka, a żaden z obcokrajowców nie jest skuteczniejszy od „Lewego”.
To była sobota, na którą czekał Kamil Grosicki! Reprezentant Polski okazał się bohaterem spotkania 39. kolejki Championship pomiędzy Ipswich Town a Hull City. Piłkarz „Tygrysów” dwukrotnie trafił do siatki, a jego drużyna wygrała 2:0.
Kibice śledzący rozgrywki na zapleczu Premier League są przyzwyczajeni, że niespodzianki zdarzają się dość często. I choć faworytem starcia z Ipswich Town z pewnością byli goście z Hull, na murawie mogło zdarzyć się praktycznie wszystko. Gospodarze marzyli o przerwaniu fatalnej passy meczów bez zwycięstwa. Drużyna Bartosza Białkowskiego, który wrócił między słupki Ipswich Town, po raz ostatni cieszyła się z wygranej… 12 stycznia, gdy w pokonanym polu pozostawiła Rotherham United. Od tego czasu w jedenastu kolejnych spotkaniach nie zaznała uczucia triumfu. Pięć meczów przegrała, sześć zremisowała i spadła na ostatnie miejsce w tabeli, wkraczając na ścieżkę prowadzącą do spadku.
Zespołowi Kamila Grosickiego, Hull City, degradacja raczej nie grozi. „Tygrysy” mogą jeszcze marzyć natomiast o zakwalifikowaniu się do walki o awans. Aby jednak przedłużyć swoje nadzieje, ekipa dowodzona przez Nigela Adkinsa miała obowiązek wywieźć komplet punktów z Ipswich. Była to też doskonała okazja do przełamania – za Hull City bowiem trzy mecze bez triumfu. Drużyna „Grosika” ostatnio przegrała z Nottingham Forest oraz Norwich City, a także zremisowała z Queens Park Rangers.
Never give up‼️🐯 Zostało już tylko osiem spotkań do końca sezonu- nasz cel szóste miejsce i gra w barażach o awans do @premierleague Come On Tigers🐯🔥⚽️ #DREAMS pic.twitter.com/5WnzKDcDko
— TurboGrosik (@GrosickiKamil) 29 marca 2019
Trudno jednak mieć o to pretensje do reprezentanta Polski. Ten cieszy się zaufaniem Nigela Adkinsa, a nawet gdy wchodzi z ławki rezerwowych, daje drużynie całkiem sporo. Tak było choćby przed przerwą na mecze reprezentacyjne, gdy pojawił się na murawie w roli jokera i zdążył zapisać na swoim koncie asystę. Tak więc i tym razem Polak znalazł się w podstawowym składzie i poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa.
Na liście strzelców Grosicki zameldował się już po niespełna kwadransie. Po podaniu Fraizera Campbella skrzydłowy naszej kadry nie miał problemów z pokonaniem Bartosza Białkowskiego i umieścił piłkę w siatce, dając Hull City upragnione prowadzenie. Tuż na początku drugiej części spotkania powtórzył swój wyczyn, kompletując dublet. Po akcji prawą stroną futbolówkę „Grosikowi” dostarczył Jarrod Bowen, a ten znów nie dał szans Białkowskiemu. Dzięki temu „Tygrysy” wygrały 2:0 i wciąż mogą myśleć o awansie do Premier League.
⚽️ GOAL FOR HULL CITY ⚽️
— Hull City (@HullCity) 30 marca 2019
HE’S DONE IT AGAIN!! Bowen finds Grosicki in the area after a terrific run on the right and the winger emphatically finds the bottom corner!
(0-2) #hcafc | #theTigers
Dla „Grosika” były to już 6. i 7. bramka w tym sezonie. Wcześniej skrzydłowy reprezentacji Polski trafiał w meczach z Birmingham City, Millwall, Boltonem Wanderers (dwukrotnie) oraz Stoke City. Oprócz tego Polak ma na koncie dziewięć asyst.
Doskonale dla zawodników SSC Napoli ułożyło się spotkanie z AS Roma. Podopieczni Carlo Ancelottiego zdobyli stolicę Włoch, pokonując gospodarzy 4:1. Wynik spotkania otworzył już w drugiej minucie gry Arkadiusz Milik.
W starciu z Romą trener Napoli nie mógł skorzystać z usług Piotra Zielińskiego. Pomocnik reprezentacji Polski w meczu z Udinese Calcio obejrzał piątą żółta kartkę w tym sezonie Serie A i w niedzielę musiał przymusowo pauzować. Co więcej, z powodu urazu nie mógł zagrać też Lorenzo Insigne. Nic więc dziwnego, że w podstawowym składzie SSC Napoli znów znalazł się Arkadiusz Milik i już po dwóch minutach udowodnił, że była to świetna decyzja. Polak otrzymał podanie od Simone Verdiego, fenomenalnie przyjął piłkę i silnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans na skuteczną interwencję Robinowi Olsenowi.
MILIK! CO ZA PERFEKCJA! 😍😍
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) 31 marca 2019
Polak 🇵🇱 KA-PI-TA-LNIE przyjął piłkę w polu karnym i już w drugiej minucie dał prowadzenie SSC Napoli w meczu z AS Romą. Brawo, @arekmilik9 ! 👏 pic.twitter.com/1qmTQRr1bo
Napoli nie zdołało utrzymać swojego prowadzenia do przerwy. W doliczonym czasie pierwszej połowy do wyrównania doprowadził bowiem Diego Perotti. Już na początku drugiej części spotkania goście wyprowadzili jednak dwa błyskawiczne ciosy. Najpierw na listę strzelców wpisał się Dries Mertens, który dołożył nogę po podaniu Jose Callejona, a cztery minuty później trzecią bramkę dla neapolitańczyków dołożył precyzyjnym strzałem Simone Verdi. Tego jednak ekipie Carlo Ancelottiego było mało – na dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem czwartego gola strzelił Amin Younes. Jak się okazało, gospodarzy nie było już stać na choćby bramkę kontaktową i niezwykle ważne trzy punkty pojechały do Neapolu.
Dla Milika była to już szesnasta bramka zdobyta w tym sezonie Serie A. Ponadto reprezentant Polski trafiał także w Lidze Europy (dwa razy) oraz Pucharze Włoch (raz). 47-krotny reprezentant Polski zajmuje obecnie piąte miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców ligi włoskiej w tym sezonie. Częściej od niego do siatki trafiali tylko Fabio Quagliarella, Cristiano Ronaldo, Krzysztof Piątek i Duvan Zapata.
⏱2️⃣
— Official SSC Napoli (@sscnapoli) 31 marca 2019
G⚽️⚽️⚽️⚽️⚽️⚽️⚽️⚽️⚽️⚽️⚽️⚽️L❗️❗️❗️ @arekmilik9 spacca la porta!
⚽️ #RomaNapoli 0-1
🇮🇹 @SerieA
💙 #ForzaNapoliSempre pic.twitter.com/iob8tg8efV
W niedzielę w Krakowie doszło do bardzo ekscytującego starcia pomiędzy Wisłą a Legią Warszawa. Takiego scenariusza, jaki został napisany na stadionie przy ul. Reymonta, nie spodziewał się chyba nikt. Gospodarze zdeklasowali legionistów, rozbijając ich aż 4:0. Jedną z bramek dla „Białej Gwiazdy” zdobył Jakub Błaszczykowski. Rekordzista pod względem występów w reprezentacji Polski skutecznie egzekwował rzut karny, podyktowany za zagranie ręką Luisa Rochy. Dla Kuby była to już czwarta bramka zdobyta po powrocie do Krakowa.
PEWNIE I MAMY 2:0!!!!!! #WISLEG pic.twitter.com/8uKvjtV98s
— Wisła Kraków SA (@WislaKrakowSA) 31 marca 2019
Sprawdź, jak radzili sobie w weekend wszyscy biało-czerwoni!
Piątek, 29 marca
Szymon Żurkowski (Górnik Zabrze) –90 minut i żółta kartka w meczu z Cracovią (0:1)
Sobota, 30 marca
Grzegorz Krychowiak (Łokomotiw Moskwa) – 90 minut w meczu z Dynamem Moskwa (1:0)
Damian Szymański (Achmat Grozny) – 90 minut w meczu ze Spartakiem Moskwa (1:3)
Robert Lewandowski (Bayern Monachium) – 90 minut i gol w meczu z Freiburgiem (1:1)
Marcin Kamiński (Fortuna Duesseldorf) – 90 minut w meczu z Borussią Moenchengladbach (3:1)
Dawid Kownacki (Fortuna Duesseldorf) – od 71. minuty w meczu z Borussią Moenchengladbach (3:1)
Jan Bednarek (Southampton FC) – 90 minut i żółta kartka w meczu z Brighton Hove&Albion (1:0)
Mateusz Klich (Leeds United) – do 76. minuty w meczu z Millwall FC (3:2)
Kamil Grosicki (Hull City) – do 87. minuty i dwa gole w meczu z Ipswich Town (2:0)
Damian Kądzior (Dinamo Zagrzeb) – od 80. minuty w meczu z Interem Zapresic (1:0)
Jacek Góralski (Łudogorec Razgrad) – cały mecz z Beroe Stara Zagora (0:0) na ławce rezerwowych
Przemysław Frankowski (Chicago Fire) – 90 minut w meczu z New York Red Bulls (1:0)
Wojciech Szczęsny (Juventus FC) – 90 minut w meczu z Empoli FC (1:0)
Łukasz Fabiański (West Ham United) – 90 minut w meczu z Evertonem FC (0:2)
Robert Gumny (Lech Poznań) – 90 minut w meczu z Koroną Kielce (0:0)
Bartosz Bereszyński (UC Sampdoria) – cały mecz z Milanem (1:0) na ławce rezerwowych
Karol Linetty (UC Sampdoria) – 90 minut w meczu z Milanem (1:0)
Krzysztof Piątek (AC Milan) – 90 minut w meczu z Sampdorią (0:1)
Niedziela, 31 marca
Arkadiusz Milik (SSC Napoli) – 90 minut, gol i żółta kartka w meczu z AS Roma (4:1)
Piotr Zieliński (SSC Napoli) – z powodu żółtych kartek pauzował w meczu z AS Roma (4:1)
Kamil Glik (AS Monaco) – 90 minut w meczu z SM Caen (0:1)
Thiago Cionek (SPAL 2013) – 90 minut i żółta kartka w meczu z Frosinone Calcio (1:0)
Artur Jędrzejczyk (Legia Warszawa) – 90 minut i żółta kartka w meczu z Wisłą Kraków (0:4)
Jakub Błaszczykowski (Wisła Kraków) – do 90. minuty i gol w meczu z Legią Warszawa (4:0)
Łukasz Skorupski (Bologna FC) – 90 minut w meczu z Sassuolo Calcio (1:1)
---
Nie gra w ten weekend
Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów) – 3 kwietnia o godzinie 17:30 mecz z Zorią Ługańsk
Michał Pazdan (MKE Ankaragucu) – 7 kwietnia o godzinie 15:00 mecz z Fenerbahce