Aktualności
[RAPORT KADROWICZA] Boxing Day w polskim wydaniu. Na deser Fabiański lepszy od Bednarka
Oczywiście rozgrywanie kolejki ligowej w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia to tradycja angielska, która jest coraz częściej i szerzej przejmowana również na kontynencie. Natomiast największe skupienie towarzyszy rozgrywkom właśnie na Wyspach i na mecze z udziałem reprezentantów Polski przyciągnęły tłumy.
Przegląd wydarzeń warto zacząć więc od Championship, gdzie i Kamil Grosicki , i Mateusz Klich zwyciężali w swoich spotkaniach. Pierwszy z kadrowiczów w barwach Hull City grał na wyjeździe z Preston North End. Polak miał udział przy pierwszym golu, zresztą przez całe spotkanie stwarzał spore zagrożenie i zszedł z boiska w doliczonym czasie gry przy wyniku 2:1 dla jego drużyny. Trzy punkty pomogły Hull awansować w tabeli drugiej ligi angielskiej oraz przedłużyły serię bez porażki do sześciu spotkań.
Kolejny pełen emocji mecz był z udziałem Mateusza Klicha . W niedzielę jego Leeds United odrobiło aż dwa gole straty z Aston Villą i wygrało spotkanie 3:2, natomiast w świąteczną środę scenariusz był troszkę inny, choć nie mniej dramatyczny. Otóż wydawało się, że piłkarze Marcelo Bielsy stracili już punkty, gdy Charles Mulgrew dał prowadzenie 2:1 gościom z Blackburn Rovers w 90 minucie. Jednak doliczony czas był fantastyczny w wykonaniu Leeds: Kemar Roofe trafił do bramki dwukrotnie i United znowu zwyciężyli 3:2, umacniając się na pierwszej pozycji w tabeli Championship. Klich rozegrał całe spotkanie. Gola w zwycięstwie 3:0 nad Ipswich Town strzelił trzeci Polak występujący w tych rozgrywkach, czyli Paweł Wszołek .
We Włoszech również rozegrano kolejkę Serie A. W meczu Sampdorii Genua z Chievo (2:0) wystąpili Karol Linetty (90 minut) i Mateusz Stępiński (90 minut), a także Paweł Jaroszyński (ponad godzinę). Z kolei na ławce rezerwowych całe starcie przesiedział Dawid Kownacki. Krzysztof Piątek nie strzelił swojego kolejnego gola w lidze, choć grał cały mecz z Cagliari, które wygrali rywale Genui. Łukasz Skorupski w bramce Bolonii musiał dwukrotnie wyciągać piłkę z siatki przeciwko Lazio Rzym (0:2), podobnie jak Wojciech Szczęsny , którego Juventus dopiero w końcówce uratował remis z Atalantą (2:2), choć grał w dziesiątkę od 53 minuty. W barwach SPAL jak zwykle zaprezentował się Thiago Cionek , a jego zespół utrzymał bezbramkowy remis z również walczącym o utrzymanie Udinese.
Wieczorem w Mediolanie z udziałem dwóch Polaków odbył się natomiast hit Serie A, czyli starcie Interu z Napoli. W podstawowym składzie drużyny Carla Ancelottiego znaleźli się Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński . Samo spotkanie nie dostarczyło jednak wielu emocji, w pierwszej połowie gospodarzom anulowano gola po interwencji VAR, w drugiej swoje szanse miał bardziej Inter, niż Napoli. Goście dominowali, prowadzili grę, ale brakowało im sytuacji, także dlatego w 70 minucie z boiska zszedł Milik. Sytuacja Napoli skomplikowała się dziesięć minut przed końcem, gdy z czerwoną kartką boisko musiał opuścić Kalidou Koulibaly.
Mimo to Napoli miało doskonałą okazję w końcówce, gdy Piotr Zieliński był bliski trafienia do siatki, ale trafił w stojącego na linii obrońcę. Co gorsza, w doliczonym czasie Lautaro Martinez wykorzystał dla Interu jedną z nielicznych okazji i zamiast odrobienia punktów wobec wpadki Juventusu lider nawet powiększył swoją przewagę.
W czwartek, w spotkaniu zamykającym 19. kolejkę Premier League, zespół Southampton, w barwach którego występuje Jan Bednarek , podejmował West Ham United Łukasza Fabiańskiego . „Młoty” zagrały kolejne bardzo dobre spotkanie i wygrały na St Mary's Stadium 2:1. Obie bramki zdobył Felipe Anderson, a trafieniem dla gospodarzy odpowiedział Nathan Redmond. Obaj reprezentanci Polski zagrali pełne 90 minut (Bednarek został również ukarany żółtą kartką). Więcej powodów do radości miał Fabiański, który nie tylko świętował zwycięstwo, ale i dwusetny występ w Premier League .
Wyświetl ten post na Instagramie.What a second half🔥🔥🔥 3️⃣ points are ours💪💪💪💪 #westham #coyi #premierleague
Po raz kolejny zaprezentował również wysoką formę, popisując się świetnymi interwencjami, ratującymi West Ham przed utratą gola. W 50. minucie Polak dwoił się i troił, najpierw obronił strzał Nathana Redmonda, następnie dobitkę Oriola Romeu, ale potem był już bezradny, gdy przy niefortunnym wybiciu piłki wślizgiem przez Angelo Ogbonnę ta odbiła się od Redmonda i wpadła do siatki. Fabiański był wściekły, nie ma co się zresztą dziwić, kiedy bronisz w pojedynkę. Dzięki dobrej postawie i dwóm golom Felipe Andersona, „Młody” mogły się jednak cieszyć z piątego zwycięstwa w szóstym meczu z rzędu. Z pewnością nie byłoby tych sukcesów, gdyby nie reprezentant Polski.