Żaden z wymienionej trójki nie uczestniczył nie tylko w treningach reprezentacji przed ostatnimi sparingami z Islandią i Czechami, ale także w kilku poprzednich zgrupowaniach. Czym zatem każdy z nich zasłużył sobie na uwagę i wyróżnienie selekcjonera? Prześledźmy ich ligowe występy w minionych miesiącach.

BARTOSZ SALAMON

24-letni stoper Cagliari Calcio zaproszenie od Adama Nawałki dostaje po raz pierwszy. Dotąd w reprezentacyjnej koszulce wystąpił 5-krotnie – ostatnio w wyjazdowej konfrontacji z San Marino we wrześniu 2013 roku (w ramach eliminacji do mundialu w Brazylii). Stworzył wówczas parę środkowych obrońców z Arturem Jędrzejczykiem.

Przez kolejne półtora roku miał jednak ogromne problemy z wywalczeniem sobie miejsca w składzie Sampdorii Genua. Osiem miesięcy temu, w trakcie letniej przerwy, przeszedł na zasadzie transferu definitywnego do Cagliari, występującego w Serie B. W nowym zespole szybko wykorzystał swoją szansę. Wystąpił w 24 meczach tego sezonu, w których strzelił 1 bramkę i zaliczył 1 asystę. Należy do pewniaków w czteroosobowym bloku defensywnym – od 9 grudnia nie opuścił w lidze ani minuty. Jego drużyna jest jednocześnie na najlepszej drodze do Serie A – zajmuje premiowane awansem, drugie miejsce w tabeli, z przewagą aż 13 punktów nad trzecią Novarą.

PAWEŁ WSZOŁEK

Prawoskrzydłowy występującego w Serie A Hellas Verona wraca do reprezentacji po niemal dwuletniej przerwie – ostatni raz wystąpił w niej, już za kadencji Adama Nawałki, w zremisowanym 0:0 sparingu z Niemcami w Hamburgu (13 maja 2014).

Latem ubiegłego roku trafił do Werony na zasadzie rocznego wypożyczenia z Sampdorii Genua. W tym sezonie Serie A rozegrał w zespole Luigiego Delneriego 21 spotkań, w których zaliczył 6 asyst. Szczególnie udane są dla niego ostatnie trzy miesiące, w trakcie których ani na moment nie oddał miejsca w wyjściowej jedenastce Hellas. Jego zespół jednak, mimo dwóch zwycięstw w lutym (z Atalantą i Chievo), wciąż zajmuje w tabeli włoskiej ekstraklasy ostatnie miejsce. Do bezpiecznej pozycji, gwarantującej utrzymanie, traci aktualnie 9 punktów.

ŁUKASZ TEODORCZYK

Z trójki „nowicjuszy” on na powrót do kadry czekał najkrócej. Ostatnie powołanie od Adama Nawałki dostał w marcu ubiegłego roku przed eliminacyjnym spotkaniem z Irlandią, jednak w Dublinie cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych. Później z gry na kilka miesięcy, aż do początku listopada, wykluczyła go poważna kontuzja: złamanie kości strzałkowej.

24-letni napastnik Dynama Kijów bardzo dobrze przepracował jednak okres przygotowawczy i obecnie jest w stu procentach gotowy do gry. W styczniu, po kilku spektakularnych występach w sparingach, kibice ukraińskiego klubu wybrali go nawet najlepszym zawodnikiem miesiąca. Pod koniec lutego wyszedł w pierwszym składzie kijowian na mecz z Manchesterem City w 1/8 finału Ligi Mistrzów. W minioną sobotę zagrał pełne 90 minut w pierwszej ligowej konfrontacji na wiosnę, w której Dynamo pokonało Dnipro 2:0.

Kogo tym razem zabrakło?

W porównaniu z poprzednim zgrupowaniem na liście powołanych brakuje czterech zawodników z lig zagranicznych: Łukasza Szukały, Thiago Cionka, Artura Sobiecha i Pawła Dawidowicza.

Szukała zimą, m.in. z powodu kontuzji, stracił miejsce w składzie tureckiego Osmanlisporu – ostatni raz na boisko wybiegł 22 listopada. Cionek, który w ubiegłym roku regularnie występował w Serie B w barwach Modeny, po styczniowym transferze o poziom wyżej, do Palermo, ani razu nie podniósł się z ławki rezerwowych – na ligowy występ czeka już od 13 grudnia. Sobiech zaś rozegrał co prawda w lutym dwa pełne mecze w Bundeslidze (przeciwko Borussii Dortmund i Augsburgowi), ale w żadnym z nich nie spełnił pokładanych oczekiwań. Co więcej, od początku marca nie znajduje nawet miejsca w meczowej kadrze Hannoveru.

Paweł Dawidowicz zaś nadal nie potrafi się przebić do pierwszej drużyny Benfiki Lizbona. Dostał jednak powołanie od Marcina Dorny na towarzyskie mecze kadry U-21: z Finlandią (23 marca w Bydgoszczy) i Białorusią (26 marca we Włocławku).