Aktualności
Polsko-sąsiedzki pojedynek w Serie A, czyli Skorupski kontra Piątek
Wspomniane spotkanie Genoa wygrała 1:0, a „Pjona” zaliczył czwarte trafienie w trzecim swoim występie na boiskach Serie A. Drugi raz polscy piłkarze spotkali się, kiedy były snajper Cracovii grał już w koszulce klubu z czerwono-czarnej części Mediolanu. Wynik? 2:1 dla Milanu. Tym razem do siatki trafiali Suso oraz Fabian Borini.
Co z tym Milanem?
Dla Skorupskiego będzie to siódmy mecz przeciwko Milanowi. Tylko raz jego zespół był w tych spotkaniach górą: Empoli w sezonie 2016/17 pokonało mediolańczyków 2:1 na ich stadionie. Poza tym, dwa spotkania polskiego bramkarza z Milanem kończyły się remisem, w tym w 16. kolejce poprzednich rozgrywek. Piłkarze z Mediolanu strzelili mu 11 goli, w jednym przypadku udało mu się zachować czyste konto – właśnie podczas ostatniej wizyty „Rossonerich” na Stadio Renato Dall'Ara.
W niedzielę bezbramkowy remis nie zadowoli żadnej ze stron. Bologna, co stało się tradycją, broni się przed spadkiem i szuka punktów, gdzie tylko może. Milan zaś ugrzęzł w środku ligowej stawki, co klubowi z takimi tradycjami i ambicjami nie przystoi.
Kolejne niepowodzenia w Serie A, brak stabilizacji formy doprowadza do coraz częstych spekulacji na temat kształtu Milanu w niedalekiej przyszłości. Włoscy dziennikarze sugerują, że stolicę Lombardii może opuścić Piątek. Polak miałby odejść w najbliższym okienku transferowym na zasadzie wypożyczenia, na przykład wrócić do Genoi.
Polski napastnik stara się w całej sytuacji – tej związanej z rzekomym transferem oraz krytyką pod jego adresem z powodu małej liczby bramek – zachować spokój. – Jestem spokojny. Takie rzeczy mnie nie ruszają. Nie ruszały mnie okładki w tamtym sezonie, gdy określano mnie papieżem piłki. Liczy się moje zdanie oraz opinie ludzi, z którymi współpracuję. Nie jest oczywiście tak, że wszystko robię dobrze, a winny jest brak szczęścia. W ostatnich meczach zdarzały mi się błędy, ale Messi, Ronaldo i inni najlepsi napastnicy również marnują sytuacje – mówił Piątek w rozmowie z TVP Sport.
Portal calciomercato.com zaś pisze, że polski napastnik nie wyraża chęci na ponowną grę w Genui. – On nie chce się poddać i będzie się starał zostać w Mediolanie. Hipoteza powrotu do Genoi jest traktowana przez niego jako porażka zawodowa, nie spełnia to jego woli. Piątek przekazał to wyraźnie zarządowi Milanu – informuje serwis.
Wykorzystać zalety Polaka
Najlepszą odpowiedzią Piątka na wszystko będzie rzecz jasna poprawa statystyk bramkowych. W obecnym sezonie 24-latek zdobył trzy bramki, mimo to nadal cieszy się zaufaniem kolejnych szkoleniowców „Rossonerich”. Stefano Pioli po meczu z Juventusem – jednym z lepszych, jeśli nie najlepszym, w wykonaniu milanistów od początku tych rozgrywek – pochwalił reprezentanta Polski.
– Piątek bardzo dobrze spisał się przeciwko Juventusowi. Dobrze współpracował z drużyną biorąc udział w wyjściu spod pressingu. Doszedł do kilku sytuacji. Nie strzelił, ale jego wydajność wciąż rośnie. Wynika to również z ważnego celu drużyny narodowej. To lis pola karnego. Musimy sprawić, by wykorzystać jego zalety – przyznał szkoleniowiec.
Jeśli ten mecz miał być światełkiem w tunelu dla kibiców Milanu, że ich zespół powoli łapie rytm, to remis z Napoli, co prawda w dość nudnym spotkaniu, oraz zwycięstwo z Parmą, może świadczyć o zwyżkującej dyspozycji drużyny.
Bolończycy podbudowani wygraną w Neapolu chcą postawić się kolejnej wielkiej marce we Włoszech. W bieżących rozgrywkach postawili opór Juventusowi, z którym przegrali na wyjeździe 1:2, jedną bramką ulegli Romie (1:2) oraz Interowi (1:2). Skorupski ma szansę rozegrać w niedzielę 125. mecz w ekstraklasie włoskiej. 66 występów zaliczył w Empoli, 52 w Bolonii oraz 6 w Romie. W 33 spotkaniach nie wpuścił bramki, rywale pokonali go 185 razy.
Piotr Wiśniewski