Aktualności
„Polskie Palermo” walczy o utrzymanie pozycji lidera
Przed bieżącym sezonem Palermo stało się iście polską drużyną. Do występującego tam już wcześniej Thiago Cionka dołączyło trzech kolejnych piłkarzy z naszym paszportem – Paweł Dawidowicz, Radosław Murawski i Przemysław Szymiński. Można było zastanawiać się, jaką rolę będą odgrywać nasi młodzieżowi reprezentanci, ale szybko okazało się, że nie są traktowani jedynie jako melodia przyszłości. Po osiemnastu kolejkach Murawski ma na koncie szesnaście występów, Szymiński trzynaście, a Dawidowicz – osiem. Trener Bruno Tedino zaufał naszym piłkarzom i z pewnością się nie zawodzi.
Cel nakreślony przed tym sezonem przez władze klubu był jasny – jak najszybszy powrót do Serie A. Zawodnicy z pewnością wzięli sobie tę informację do serca, bo Palermo pierwszą ligową porażkę poniosło dopiero 21 października, gdy uległo na własnym boisku Novarze. Zresztą, Cionek i spółka zdecydowanie lepiej radzą sobie na wyjazdach. Przed swoją publicznością często zawodzą i spośród pięciu ostatnich domowych starć, wygrali tylko jedno. W sobotnie popołudnie czeka ich kolejne wyzwanie – spotkanie z Ternaną.
Przeciwnik wydaje się wręcz wymarzony, by podreperować dość kiepski bilans w spotkaniach na własnym obiekcie. Zespół Sandro Pochesciego zajmuje dopiero 19. pozycję w tabeli Serie B i ma na koncie zaledwie 18 punktów. Inna sprawa, że gdyby sugerować się ostatnimi wynikami tej drużyny, właściwie musiałby paść remis. Po raz ostatni spotkanie z udziałem Ternany zakończyło się rozstrzygnięciem… 24 października. I to rozstrzygnięciem niekorzystnym dla Sycylijczyków, bo właśnie wtedy przegrali oni z Frosinone 2:4. Od tego czasu zanotowali siedem kolejnych remisów!
W sobotnim meczu na boisku powinniśmy zobaczyć co najmniej trzech polskich piłkarzy. Thiago Cionek tylko raz w tym sezonie opuścił mecz z powodu decyzji trenera. W innych przypadkach albo przebywał na zgrupowaniu kadry narodowej, albo musiał pauzować za czerwoną kartkę. W ostatnim meczu z powodu nadmiaru żółtych kartoników nie mógł też wystąpić Murawski, ale poza tym regularnie pojawia się na murawie. Podobnie jest w przypadku Przemysława Szymińskiego, a i Paweł Dawidowicz coraz odważniej puka do drzwi składu – w ostatnich dwóch meczach wystąpił od pierwszej do ostatniej minuty. Czy tak samo będzie w sobotę? Początek spotkania zaplanowano na godzinę 15:00.