Aktualności

Pokaz siły Bayernu! Lazio rozbite, gol Lewandowskiego

Reprezentacja23.02.2021 
Były wątpliwości, czy forma Bayernu po powrocie z Klubowych Mistrzostw Świata nie wpłynie na problemy z Lazio. Jednak w Rzymie najlepsza drużyna ostatnich dwunastu miesięcy i obrońcy tytułu już do przerwy prowadzili trzema bramkami. Zwycięstwo 4:1 na wyjeździe niemal gwarantuje im awans do ćwierćfinałów Ligi Mistrzów.

Gospodarzy napoczął oczywiście Robert Lewandowski, korzystając z pierwszego z całej serii prezentów od obrońców Lazio. Wystarczyło jedno podanie wsteczne do bramkarza, które było zbyt lekkie, by czujny napastnik Bayernu doskoczył do piłki, przejął ją, minął Pepe Reinę i wbił do pustej bramki. Jeśli jednak gol w dziewiątej minucie miał ułożyć rywalizację we wtorkowy wieczór, to stało się tak przez nerwowość gospodarzy i kolejne błędy.

Kolejny gol był więc kwestią czasu, a gdy jakość przewyższającą gospodarzy pokazał najmłodszy z piłkarzy Bayernu, to dyskutowana przed meczem różnica w jakości wtedy stała się jasna. Jamal Musiala jeszcze nie skończył osiemnastu lat, a w sposób dojrzały i precyzyjny uderzył ze skraju pola karnego, gdy koronkowa akcja Bayernu i podanie Leona Goretzki dało mu na to szansę. Nie minęło pół godziny gry i głowy zawodników Lazio już były zwieszone.

A dopiero wtedy swoją szybkością zaczęli popisywać się inni w zespole Hansiego Flicka. Alphonso Davies tuż przed przerwą ruszył z własnej połowy i po kilkudziesięciu metrach wymusił paradę Reiny, ale ten wobec dobitki Leroya Sane był bez szans. Zaraz na początku drugiej połowy role miały się odwrócić: po stałym fragmencie dla Lazio Bayern wyprowadził kontrę poprzez Sane, który już w polu karnym szukał asysty do Daviesa. Zamiast tego trafił w Francesco Acerbiego, który w komiczny sposób skierował piłkę do własnej bramki.

Gol, który Lazio strzeliło po kilkudziesięciu sekundach był tylko na otarcie łez, choć Joaquin Correa ładnie wykończył akcję w której statystami okazali się obrońcy Bayernu. To był tylko ten jeden raz, bo goście przeważali. Jeszcze w końcówce kolejny swój strzał na piątego gola w tej edycji Ligi Mistrzów próbował zamienić Lewandowski, lecz polskiego napastnika zatrzymał bramkarz Lazio. To jednak nie miało znaczenia w kontekście rewanżu, który przy tak widocznej różnicy powinien być dla Bayernu tylko formalnością. Każdy inny rezultat może być jedna z największych sensacji w nowoczesnej historii Ligi Mistrzów.

– Cudowna noc, cudowny mecz. Jeśli strzelasz cztery gole w Rzymie to był to taki mecz – mówił po spotkaniu Robert Lewandowski, wyróżniony nagrodą dla najlepszego zawodnika spotkania. – Zrobiliśmy coś wyjątkowego, czekaliśmy na ten mecz od tygodni, chcieliśmy pokazać nasze najlepsze strony. Sam być może nie miałem zbyt wielu sytuacji, miałem inne zadania, często przytrzymywałem piłkę, wykonując ruch, by zrobić przestrzeń dla kolegów. Ale to się przydało i dzięki temu wygraliśmy. Pierwszy gol był najważniejszy, wykorzystaliśmy błąd rywali, a potem poczuliśmy, że jesteśmy w stanie zdobywać kolejne bramki – dodał Polak.

Fot. EastNews

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności