Aktualności
Pierwszy krok Bayernu. „Lewy” ustrzeli Benfikę?
Kolejny sezon, ale cały czas ten sam cel, niezmieniający się od kilku lat – trofeum za zwycięstwo Ligi Mistrzów. Bayern Monachium nieustannie ostrzy zęby na finał Champions League, jednak zawsze kończyło się na niepowodzeniach i marzeniach. Nadzieje Bawarczyków zazwyczaj przekreślały hiszpańskie zespoły jak Real Madryt i FC Barcelona. – Zamierzamy osiągnąć sukces w Lidze Mistrzów – zapowiedział Karl-Heinz Rummenigge. Czy mistrzowie Niemiec potwierdzą to na boisku? Pierwszym krokiem, mającym być formalnością, jest wypunktowanie wszystkich rywali w grupie.
Patrząc na wszystkie grupy Ligi Mistrzów, wydaje się, że los najbardziej sprzyjał właśnie Bayernowi Monachium. Bawarczycy trafili na teoretycznie najmniej wymagających rywali. Podejmować będą Benfikę Lizbona, AEK Ateny i Ajax Amsterdam, czyli przeciwników, których powinni bez trudów stłamsić, zgarnąć komplety punktów i powoli już myśleć o wiosennej fazie pucharowej Champions League.
#Throwback April 2016 🕰️@SLBenfica 🆚 @FCBayern 🙌🎉#UCL #SLBFCB #WednesdayMotivation pic.twitter.com/fgQOpLj1oz
— UEFA.com deutsch (@UEFAcom_de) 19 września 2018
Dzisiejszym przeciwnikiem Bayernu będzie Benfica, z którą pierwsze spotkanie rozegra na wyjeździe na Estadio da Luz. Bawarczycy z Portugalczykami rywalizowali ostatni raz w sezonie 2015/2016 – udało się przejść Portugalczyków w ćwierćfinale, ale po niemałych problemach. Na Allianz Arena zwyciężyli Bawarczycy po skromnym 1:0. W rewanżu było więcej emocji, bo spotkanie zakończyło się rezultatem 2:2. W półfinale Bawarczycy z Ligą Mistrzów pożegnali się po konfrontacji z Atletico Madryt.
Abschlusstraining ☑️
— FC Bayern München (@FCBayern) 18 września 2018
Bereit für #SLBFCB! 👊 #UCL #FCBayern #packmas pic.twitter.com/a26RMmVfYC
Mecz z Benfiką będzie debiutem dla Niko Kovacia na ławce trenerskiej w Champions League. Bawarczycy pod wodzą chorwackiego szkoleniowca udanie rozpoczęli sezon w Bundeslidze, bo odnieśli trzy zwycięstwa. Wcześniej zgarnęli także trofeum za krajowy Superpuchar. Jak jednak rozpoczną Ligę Mistrzów? – Debiut na ławce trenerskiej Bayernu Monachium w Champions League jest dla mnie absolutną radością. Pierwsze spotkanie będzie niezwykle ważne. To może dać nam pewien komfort lub go zabrać – przyznał na konferencji trener Niko Kovać. – Z pewnością będzie to dla niego ważne spotkanie, postaramy się wygrać dla niego – mówił golkiper Bayernu Manuel Neuer przed meczem z Benfiką.
Niko Kovać do stolicy Portugalii udał się w 21-osobowym składzie. Niestety z problemami kadrowymi – w weekend podczas meczu z Bayerem Leverkusen poważnej kontuzji doznał Corentin Tolisso i wypadł na kilka miesięcy. Tego samego spotkania nie dokończył także Rafinha, którego przerwa od piłki ma potrwać kilka tygodni. Od połowy sierpnia nie gra Kingsley Coman – francuski zawodnik prawdopodobnie nie zagra już do końca roku.
#UCL Matchday! 🙌⚽️🎉
— UEFA.com deutsch (@UEFAcom_de) 19 września 2018
❤️ = Haris #Seferović 🇨🇭
🔁 = @lewy_official 🇵🇱#SLBFCB @SLBenfica @FCBayern pic.twitter.com/jxQ9ywCkxW
W stolicy Bawarii wszyscy liczą na skuteczność Roberta Lewandowskiego, bo to na nim spoczywa odpowiedzialność zdobywania bramek, także w meczach z najsilniejszymi przeciwnikami. A niestety w tych decydujących konfrontacjach w ostatnich kilku sezonach jego goli zbyt wiele nie było. Ogromnym rozczarowaniem zakończył się poprzedni półfinał z Realem Madryt, gdy „Lewy” nie strzelił, a Bayern najpierw przegrał 1:2, a później zremisował 2:2. Teraz Lewandowski z Bayernem Monachium do finału robi podejście numer pięć.
Robert Lewandowski na gola w Lidze Mistrzów czeka od końcówki lutego. Wówczas dwukrotnie pokonywał golkipera Besiktasu, zanotował jedną asystę, a Bayern Monachium odniósł gładkie zwycięstwo 5:0. Licznik zdobytych bramek w Champions League zatrzymał się na 45. bramkach w 72. występach (w Borussii Dortmund i Bayernie Monachium). „Lewy” już niedługo może jeszcze bardziej wywindować się w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników Ligi Mistrzów. Jedno trafienie więcej ma Eusebio, Filippo Inzaghi, o trzy bramki Polaka wyprzedzają Andrij Szewczenko i Zlatan Ibrahimović, a cztery więcej Alfredo di Stefano.