Aktualności
Paulo Sousa: Wierzę, że możemy sobie nawzajem pomóc
Paulo Sousa o charakterystyce stylu gry reprezentacji Polski:
Historia polskiego futbolu była oparta na kontratakach. Kreowaliście takich piłkarzy, którzy byli w stanie atakować przestrzeń, ale potrzebowali jej dużo przed sobą. Musimy brać pod uwagę jakość obecnych zawodników, ale też chcemy różnorodności i wierzymy we własne wartości, by wdrożyć jak najlepszy styl gry dla nowego profilu polskiego piłkarza. Potrzebujemy zwłaszcza więcej efektywności w działaniach. Jedną rzeczą jest wypchnąć zespół do przodu, gdy ma się przestrzeń, ale potem jest jeszcze ta ostatnia decyzja: podanie, drybling, asysta… Tego trzeba nam więcej w tych strefach, by kreować szanse i strzelać gole. W końcu jednym z najmocniejszych punktów naszej drużyny są napastnicy.
…o różnicach w pracy trenera w klubie i w reprezentacji:
Największe różnice, które dostrzegam w pracy trenera klubowego a selekcjonera, to możliwość wpływania na piłkarzy, by wdrożyć swoje koncepty. Do bycia trenerem potrzeba treningów. Powiem tak: mamy świadomość i podświadomość. Mamy narzędzia, by poprzez rozmowy, zdjęcia i filmy pokazywać zawodnikom nasze plany, pracować z nimi i pracować nad tym pierwszym elementem. Jednak podświadomość rozwijasz poprzez doświadczanie działań i emocji. Analizujesz, decydujesz i te połączenia stają się mocniejsze. W kadrze nie ma na nie czasu, nie ma możliwości przyspieszenia tego procesu.
…o możliwości współpracy z Robertem Lewandowskim:
Napastnicy, gdy robią różnicę, to pasują do każdej koncepcji. Po telefonie prezesa Zbigniewa Bońka od razu miałem pozytywne nastawienie do tej pracy, a potem docierały do mnie nazwiska zawodników. Doświadczenie prowadzenia piłkarza na poziomie Roberta Lewandowskiego to dla trenera fantastyczna rzecz. Wierzę, że możemy razem sobie pomóc i wiele osiągnąć.
…o tym, jak chce, by jego zespół grał w defensywie:
Normalnie chcę, by moje drużyny kontrolowały przeciwnika poprzez posiadanie piłki, będąc jak najbliżej jego bramki i kreując okazje. Z takimi piłkarzami, jakich mamy jest to wymagane. By jednak związać się z nimi i wyciągnąć maksimum możliwości musimy zobaczyć i poczuć, jakie są między nimi połączenia na boisku, jakie najlepiej do ich typów pasują. Wiem, że jednym z największych wyzwań w najbliższych tygodniach będzie organizacja defensywna zespołu. Chcę, by mój zespół był taki jak w ofensywie: agresywny. To dla mnie ważne momenty, ale przy profilu obecnych zawodników to będzie wyzwaniem. Mamy wiele punktów nad którymi chcemy popracować, koncepcji dotyczących organizacji gry zwłaszcza w tych dwóch momentach: przejścia z ataku do obrony i bronienia. To będzie kluczowe do tego, co osiągniemy w przyszłości. Jestem przekonany, że w większości meczów będziemy dłużej przy piłce, kreować sporą liczbę szans i dążyć do wygranej. Ale będą też inne mecze, jak z Anglią, w których będziemy musieli pokazać coś innego.
…o tym, czy lepszym był piłkarzem, niż trenerem:
Jako piłkarz byłem lepszy, niż jako trener, bo wygrywałem ważniejsze trofea. Ale w obecnej karierze moje cele się nie zmieniają. Zresztą jako trener zdobyłem już siedem tytułów. Na tym poziomie na którym prowadziłem zespoły osiągałem również rekordowe wyniki bramek i punktów. A jednym z moich największych osiągnięć z których jestem dumny, to piłkarze, którzy rozwinęli się i co oni osiągnęli po pracy ze mną. Moim pierwszym założeniem jako trenera jest skupienie się na zawodniku: jaki jest, co potrafi i jak sprawić, by był mocniejszy taktycznie. Bo dzięki tej inteligencji jest silniejszy mentalnie. Mogę wygrywać z drużynami i nie zdobywać tytułów, choć wiem, że jestem w tym zawodzie także po to, by zdobywać trofea.
…o planach pracy na pierwsze dni marcowego zgrupowania:
Mieliśmy wideokonferencje z częścią zawodników. Trudno jednak o pełen odbiór naszego przekazu, gdy zawodnik jest w klubie i skupia się na tym, czego wymaga tamtejszy trener. Z niektórymi możemy szybciej porozmawiać o konceptach, zadaniach w naszym planie gry, zadaniach w wysokim i niskim pressingu, dynamice w ofensywie… Z niektórymi już to przechodziliśmy, tłumacząc zajęcie odpowiednich pozycji, poruszanie się względem kolegów. Te spotkania były pozytywne, emocjonalne i wyczuwało się miłość zawodników do kraju, chęć, by zagrali jak najlepiej. Dlatego byli otwarci na nowe informacje od nowego trenera. Nie mogę jednak powiedzieć, ile czasu wystarczy, by te rozmowy przyniosły efekt, by była jasność odnośnie rzeczy o których mówiliśmy. Oni są otwarci, chcą to wszystko pokazać i mają przekonanie, bo też czują, że mogą zdziałać znacznie więcej. Dlatego liczę na każdego z nich i na to, że jako cały zespół podniesiemy się do maksimum tego, co możemy osiągnąć.
…o meczu w którym jego drużyna grała najbliżej ideału i próbie przełożenia tego stylu na reprezentację:
Takim meczem, który od razu przychodzi mi do głowy był ten mojej Fiorentiny z Napoli w którym grał Piotr Zieliński. Zremisowaliśmy 2:2, ale było to spotkanie taktycznie, technicznie, fizycznie i emocjonalnie na niesamowitym poziomie. Małe rzeczy wpłynęły na wynik, ale byliśmy bliscy perfekcji. Piłkarze tej drużyny są zupełnie inni. Musimy stworzyć takie możliwości, by weszli na ten poziom. Pracę z kadrą widzę bardziej jako proces, niż projekt. Projekt ma początek i koniec, w procesie jest początek, ale on się nigdy nie kończy. Czas pracy jest dynamiczny, trzeba ciągle się adaptować do wielu rzeczy, ponieważ dłużej zajmuje wpłynięcie na zawodników.
…o powołaniu Kacpra Kozłowskiego:
O Kacprze wszyscy mówią, że to fenomen, że ma ogromny potencjał i ja się z tym zgadzam. Jednak słyszę również, że dla wielu jest za młody, że przeskakuje kilka grup młodzieżowych i nie będzie to dla niego dobre. Ale tego nie wiemy. W klubach też tak nie myślałem. Uważam, że to skraca dystans pomiędzy poziomami, pomiędzy reprezentacjami juniorskimi i seniorską. Im szybciej będziemy go mieli pomiędzy takimi zawodnikami, jak Arkadiusz Milik, Robert Lewandowski, Piotr Zieliński czy Grzegorz Krychowiak, tym lepiej dla niego. Będzie mógł poczuć rytm, intensywność gry i mentalnie ustabilizować się na tym poziomie. Widziałem, że w meczach ligowych był nieco zdenerwowany. To kwestia perspektywy, ale dlaczego mamy czekać? Dlaczego mamy nie dawać mu tego doświadczenia? Jeśli mówię o szansie gry dla zawodników, to już wyłącznie od niego zależy, czy to co zobaczę wystarczy, czy ją wykorzysta, czy też mi da szansę zobaczyć swój potencjał.
…o tym, ile pracy taktycznej będzie mógł wykonać selekcjoner na zgrupowaniu:
Zaczęliśmy od rozmowy z niemal 50 zawodnikami, których mieliśmy na liście. Już na nich poruszyliśmy kwestię mentalności, treningów. Taktycznie pracowaliśmy bardziej indywidualnie. Na przykład dzisiaj przesyłamy zawodnikom już pierwsze pomysły dotyczące ich gry w naszym planie. Poprosiłem również zawodników, by jak najszybciej przyjechali na zgrupowanie, by pomóc im w regeneracji. Im ona będzie szybsza, tym więcej aspektów taktycznych poruszymy w treningu. To samo tyczy się intensywności i objętości zajęć. Musimy ją adaptować do każdego zawodnika. Będą różnice. Jednak mentalnie i taktycznie będziemy pracowali od pierwszego momentu, gdy tylko pojawią się na zgrupowaniu. Chcemy każdemu przedstawić nasz model gry, koncepcje, zależności i rozwiązania. Gdy już będą wszyscy, to podzielimy się na grupy, np. obrońców, by na jednym z treningów poświęcić czas dwóm, trzem rozwiązaniom dotyczącym linii defensywnej. Część treningu poświęcimy na wdrożenie kolektywu w to, jak ma wyglądać gra wysoką, a jak niską obroną, przedstawimy strategię na pierwszy mecz. Chcemy, by od pierwszego dnia zawodnicy dostrzegli, jakiego rodzaju dystansów, pozycji, linii będziemy oczekiwali w organizacji gry defensywnej.
…o meczu z Anglią i ich roli faworyta w grupie eliminacji MŚ:
Musimy myśleć o pierwszym miejscu, ale patrzeć też realnie na faworytów grupy. Anglicy mają więcej opcji, więcej zawodników grających na najwyższym poziomie jakości i intensywności w klubach i reprezentacji. To będzie jeden z tych zespołów, którego zdefiniowanie podstawowej jedenastki będzie jednym z trudniejszych wyzwań. Jednak musimy znaleźć sposoby w tych meczach i nie myśleć tylko o tym, by zdobyć punkt defensywą. To będzie wymagało od naszych zawodników jeszcze więcej poświęcenia, indywidualnie i kolektywnie. Będziemy mieli mniej czasu piłkę, niż w innych meczach, ale będziemy jej potrzebować, by stwarzać sytuacje, by pomóc napastnikom. Musimy ich wspierać, kreować im okazje, bo to jedna z najmocniejszych pozycji w drużynie. Musimy być odważni, ambitni, by wywalczyć awans do mistrzostw świata, ale nie myśląc od razu o drugim miejscu.
Pytał i notował Michał Zachodny