Aktualności

Odrodzenie West Ham United, Łukasz Fabiański w czołówce golkiperów Premier League

Reprezentacja18.12.2018 
Początek sezonu w wykonaniu West Ham United był dla kibiców „Młotów” koszmarem. Cztery kolejne porażki w lidze zepchnęły drużynę z Londynu na dno tabeli Premier League, ale zaufanie do trenera Manuela Pellegriniego nie malało. W ostatnich tygodniach zespół Łukasza Fabiańskiego wskoczył na właściwy poziom i wygrał cztery spotkania w Premier League.

Przed sezonem drużyna została dość mocno przebudowana. Klub opuścili między innymi Cheikhou Kouyate i Joao Mario, ale prawdziwa ofensywa transferowa przeprowadzona została w kierunku Londynu. Transfery Felipe Andersona, Issy Diopa, Andrija Jarmołenki, Jacka Wilshere’a czy Łukasza Fabiańskiego wskazywały, że West Ham United w tym sezonie będzie chciał liczyć się w walce o górną połowę tabeli Premier League. Można śmiało powiedzieć, że to autorska drużyna Manuela Pellegriniego. Doświadczony szkoleniowiec rodem z Chile został ogłoszony nowym menadżerem „Młotów” już w maju, a pierwszy mecz w tej roli zaliczył w sierpniu.

Początki były jednak bardzo trudne. Nowy zespół przegrał cztery kolejne ligowe spotkania, spadając na ostatnie miejsce w tabeli. Chilijczyk był jednak bardzo cierpliwy. Za dużo w futbolu widział, by wykonywać nerwowe ruchy, choćby drużyna przegrała kilka spotkań z rzędu. Jego zdanie podzielali też klubowi decydenci, którzy ze względnym spokojem spoglądali na to, jak formuje się zespół. Być może było tak również dlatego, że klub wydał potężne pieniądze na wzmocnienia. I być może także dlatego nikt nie zamierzał wyjmować żadnego z klocków, by cała – dopiero zaczynająca się tworzyć – budowla nie runęła już na etapie wylewania fundamentów.

A polskich kibiców może na pewno cieszyć, że jednym z filarów West Ham United jest Łukasz Fabiański. W poprzednim sezonie bramkarz naszej reprezentacji co prawda spadł z Premier League ze Swansea City, ale on sam elity nie opuścił. Powrócił do Londynu i znów potwierdza swoją wysoką klasę. Nic więc dziwnego, że „Fabi” ma pewne miejsce w składzie. Nawet pierwsze ligowe niepowodzenia drużyny nie podważyły zaufania do bramkarza. Polak jest niezastąpiony – wystąpił we wszystkich ligowych potyczkach West Hamu w tym sezonie. Na pewno nie zawiódł, popisując się kilkoma fantastycznymi interwencjami. Co więcej oprócz doskonałych parad na linii, Fabiański udowadnia, że potrafi także bronić rzuty karne. Na początku grudnia wybronił „jedenastkę” w meczu z Cardiff City, po raz trzeci z rzędu w Premier League. Nic więc dziwnego, że cieszy się ogromnym zaufaniem zarówno szkoleniowca, jak i kolegów z zespołu.


Polak w tym sezonie w siedemnastu meczach popisał się aż 66 interwencjami. To klasyfikuje go na drugiej pozycji w zestawieniu najbardziej zapracowanych bramkarzy w Premier League. Przed Fabiańskim znajduje się jedynie Joe Hart z Burnley FC. W ślad za bardzo dobrą postawą reprezentanta Polski poszła też w końcu dyspozycja jego kolegów z drużyny. W West Hamie wreszcie widać rękę chilijskiego menadżera. To musiało trochę potrwać, ale wydaje się, że ekipa z Londynu wskoczyła na właściwe tory. „Inżynier Pellegrini” poprowadził zespół w ostatnich tygodniach do czterech kolejnych zwycięstw. Najpierw West Ham United odprawił z kwitkiem Newcastle United, a następnie Cardiff City, Crystal Palace i Fulham. W dwóch z tych spotkań Fabiański zanotował czyste konta. W efekcie „Młoty” wskoczyły do górnej połowy tabeli Premier League, zajmując obecnie dziewiąte miejsce. – Próbujemy osiągnąć jeszcze wyższy poziom, ale to oczywiście nie jest łatwe. Cały czas czujemy nieudany początek sezonu, ale się powoli odradzamy. Jesteśmy coraz bliżej szóstego miejsca – powiedział Pellegrini. Biorąc pod uwagę terminarz, najbliższe tygodnie mogą być dla drużyny Łukasza Fabiańskiego bardzo udane – znajdujący się na fali wznoszącej West Ham zmierzy się bowiem z ekipami znajdującymi się na niższych pozycjach. Jednego możemy być pewni – że reprezentant Polski znów będzie pewnym elementem w układance Manuela Pellegriniego.

Emil Kopański

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności