Aktualności

O ambicji Roberta Lewandowskiego, czyli „Nie ma mnie w finale, to i nie będę go oglądał”

Reprezentacja27.09.2017 

Przed środowym starciem Bayernu Monachium z Paris Saint-Germain na Parc des Princes w drugiej kolejki fazy grupowej Champions League na nowo odżyły dyskusje o pieniądzach, wielkich transferach i tym, kto ma szansę zdobyć trofeum Ligi Mistrzów. Media z rozkoszą cytują słowa Roberta Lewandowskiego, które wypowiedział w rozmowie z magazynem „Der Spiegel”. – I dobrze, że to robią, bo Lewandowski nie powiedział niczego złego, a tylko pokazał, jaki jest ambitny i że zależy mu na trofeach – uważa Dariusz Pasieka, były piłkarz i trener niemieckich klubów, obecnie Szef Kształcenia i Licencjonowania Trenerów PZPN.

„Bayern jeszcze nie wydał na piłkarza więcej niż około 40 milionów euro. Na rynku transferowym to już od dawna jest kwota raczej ze średniego przedziału, a nie ze szczytu. W ostatnich latach nie rośliśmy razem z rynkiem, jak Real Madryt, PSG czy Manchester United. I teraz jest ogromna przepaść między sumami wydawanymi tutaj, a tymi największymi. W Monachium taki transfer Neymara by nie przeszedł” – powiedział w wywiadzie dla magazynu „Der Spiegel” Robert Lewandowski. Dziś, przed starciem Bayernu z PSG w Champions League, słowa Polaka ponownie są cytowane. Pytanie, czy rzeczywiście jest w nich coś złego i trzeba „Lewego” krytykować?
Robert nie powiedział niczego złego. Wszyscy wiemy, jakim ambitnym jest człowiekiem. Ma już na koncie pięć tytułów mistrza Niemiec. W Bundeslidze osiągnął wszystko i teraz chce więcej. Polski napastnik zdaje sobie sprawę z tego, że czas ucieka i musi wykorzystać dobrze każdą chwilę, by osiągnąć sukces. Nie ma w tym nic dziwnego, że Lewandowski głośno mówi, że chce wygrać Ligę Mistrzów. To powinno być doceniane, że jest aż tak ambitny i troszczy się o swój klub.

„Bayern musi coś wymyślić, być kreatywny, by ściągać do Monachium piłkarzy światowej klasy. A jeśli chcesz być w czołówce, to potrzebujesz takich zawodników i ich jakości. Takie gwiazdy podnoszą poziom innych piłkarzy w drużynie. Konkurencja o miejsce w składzie pozwala wycisnąć ten procent czy dwa więcej” – uważa Lewandowski.
Zgadzam się z tym. Lewandowskiemu chodzi tylko o to, że jeśli Bayern chce wygrać Champions League, to nie wystarczy kupować najlepszych zawodników w Niemczech. Owszem, w ten sposób osłabi się rywala i nadal będzie najlepszym na krajowym podwórku, ale pytanie, czy ci piłkarze dają jakość na miarę sukcesu w Lidze Mistrzów? Powiedzmy sobie też szczerze – Lewandowskiego nie interesuje już ćwierćfinał Ligi Mistrzów. Jego nie zadowoli nawet półfinał. On musi grać o trofeum.



Pamiętam zgrupowanie reprezentacji Polski w Arłamowie, które poprzedzało mistrzostwa Europy 2016. Bayern jednym gole odpadł pechowo w półfinale Champions League z Atletico Madryt. Lewandowski przyjechał na kadrę wściekły i gdy cała drużyna oglądała razem finał rozgrywek, jego nie było na sali. „Nie ma mnie w finale, to i nie będę go oglądał” – mówił.
Dla niego to był zawód, że on w tym finale nie gra. To najlepiej obrazuje, jaki jest ambitny. Dlatego potrafię zrozumieć wywiad Roberta, którego udzielił „Der Spiegel”. Proszę mi uwierzyć, że dla Lewandowskiego nie ma znaczenia, czy on w tym momencie zarabia 12 milionów euro w Bayernie, czy 15 milionów w Realu Madryt. Jemu nie chodzi o pieniądze. „Lewy” chce sukcesów. A będzie nim wygranie Ligi Mistrzów.

Lewandowski jest w wybornej formie i od początku roku strzelił już dla Bayernu oraz reprezentacji Polski łącznie 39 goli. Do magicznej bariery 50 zdobytych bramek w ciągu 12 miesięcy, której jeszcze nigdy nie udało mu się przekroczyć, brakuje bardzo niewiele.
Robert od kilku sezonów trafiał do siatki z regularnością szwajcarskiego zegarka, ale w tym roku rzeczywiście jest niesamowity i pędzi po rekord. Jestem przekonany, że zdobędzie w tym roku przynajmniej 50 goli. W końcu oprócz bramek z akcji, wykonuje jeszcze rzuty karne i wolne. Już ma na koncie 39 trafień, a przed nim jeszcze 21 meczów. Jeśli zdobędzie po bramce w każdym spotkaniu, może nawet porządnie wyśrubować statystyki.

Rozmawiał Paweł Drażba

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności