Aktualności
Nowe perspektywy Drągowskiego. „Empoli to odpowiednie miejsce do promocji”
Bardzo możliwe, że to koniec futbolowej gehenny Bartłomieja Drągowskiego. Młodzieżowy reprezentant Polski przegrał w „Violi” rywalizację z Albanem Lafontem i jedyne co mu zostało w drużynie z Florencji, to oglądanie meczów z ławki rezerwowych. Sytuacja ta trwała od końca września – w spotkaniach z Udinese Calcio, Napoli oraz Sampdorią Genua jeszcze stawał między słupkami – i stała się dla Polaka wielce frustrująca. Do tego stopnia, że sam poprosił o transfer zimą. Chciał przejść do zespołu, w którym znów zacznie bronić. Wylądował więc w Empoli, klubie z polskimi tradycjami. W przeszłości grali w nim bowiem Piotr Zieliński, Adam Kokoszka oraz Łukasz Skorupski. Piłkarzem tego zespołu jest obecnie także inny Polak – Michał Marcjanik, były obrońca Arki Gdynia.
Plusów więcej niż minusów
Skorupski nie musiał przenosić się daleko. Został w lidze włoskiej, nadal mieszkać będzie w Toskanii, nie opuści nawet prowincji Florencji, bo Empoli leży w regionie administracyjnym stolicy tegoż rejonu. No i dołączył do klubu, gdzie ceni się polskich zawodników. Bardzo dobre wrażenie pozostawił tu po sobie Skorupski, stąd też nadzieja kierownictwa i kibiców „Azzurri”, że i tym razem Polak stanie na wysokości zadania w bramce. – Przez wiele meczów posuchy Bartka we Fiorentinie wypożyczenie jest jak najbardziej wskazane. Empoli jest dużo słabszym zespołem od Fiorentiny i tutaj rosną szansę Drągowskiego na grę. Minuty, które będzie zaliczał w „Azzurrich”, mogą procentować w przyszłości. W tym sensie, że jako człowiek i bramkarz stanie się lepszy, nabierze nowego doświadczenia. Ten transfer ma wiele plusów – przekonuje Piotr Czachowski.
Nowa jakość wśród bramkarzy Empoli?
Ze sporym prawdopodobieństwem można napisać, że Drągowski będzie pierwszoplanową postacią ekipy ze Stadio Carlo Castellani. – Polscy piłkarze pokazali w przeszłości, że Empoli to odpowiednie miejsce do promocji. Pamiętajmy, że w tym klubie Maurizio Sarri rozwinął Zielińskiego. Z punktu widzenia Polaka, Bartek trafił więc dobrze. To wprawdzie beniaminek Serie A, ale z dość szeroką i ciekawą kadrą, czego potwierdzeniem był ich ostatni mecz z Cagliari. Mimo braków kadrowych, od 81. minuty prowadzili 2:1, lecz ostatecznie nie zdołali wygrać. Stracili dwa punkty na Sardynii, a mogli odnieść pierwsze zwycięstwo na wyjeździe. Empoli bez wątpienia potrzebuje świeżej krwi, żeby zrealizować swój cel, dlatego zdecydowali się postawić na dobrego, polskiego bramkarza. My, Polacy, jesteśmy już znani z tego, że produkujemy świetnych golkiperów. Łukaszowi ten ruch pomoże w dalszym rozwoju – zaznacza Czachowski.
Drągowski jest kolejnym kadrowiczem Czesława Michniewicza, który zimą zmienił klub. Kamil Grabara wybrał duński Aarhus. W obu tych przypadkach rosną szansę na regularne występy naszych bramkarzy, co nie jest bez znaczenia w perspektywie zbliżających się mistrzostw Europy do lat 21. Michniewicz będzie na tej imprezie potrzebował zawodników ogranych, którzy w każdej chwili pomogą zespołowi. Na to samo w przypadku Drągowskiego liczą też zapewne w Empoli. – W listopadzie zmienił się u nich trener. W pierwszych meczach pod wodzą Giuseppe Iachiniego zdobyli dziesięć punktów. Potem przegrali kolejno cztery spotkania, dopiero w minionej kolejce przerwali złą serię, remisując z Cagliari. Mają czas, aby złapać oddech i ochłonąć po tych ciężkich, wcześniejszych tygodniach. Oni potrafią grać w piłkę i powinni uniknąć spadku. Dlaczego? Bo grają futbol na tak, dążą do strzelania goli. Jeśli Bartek stanie w Empoli między słupkami, to pomoże im w realizacji głównego celu, a tym jest utrzymanie – mówi ekspert Eleven Sport.
Bodziec dla wszystkich
Przyjrzyjmy się jeszcze, jak wygląda sytuacja z golkiperami w nowym zespole Drągowskiego. Sezon rozpoczął Pietro Terracciano, następnie zmienił go Ivan Provedel i to ten drugi obecnie strzeże dostępu do bramki „Azzurrich”. Nie są to rywale, z którymi Polak nie ma szans, wręcz przeciwnie: jego akcje stoją bardzo wysoko. – Provedel potrafi wyjść z bramki, zatrzymać nieprawdopodobny strzał, jednak zdarzają mu się też drobne potknięcia. Jeśli Empoli zamierza zwiększyć rywalizację między słupkami, to taki Drągowski powinien dać impuls. Ma szansę stać się numerem jeden na swojej pozycji. Po to go przecież wypożyczyli z Fiorentiny, żeby grał – zaznacza Czachowski.
Empoli w tabeli Serie A zajmuje 17. miejsce. W dwudziestu meczach „Azzurri” wywalczyli 17 punktów.
Piotr Wiśniewski