Aktualności

Nowa energia „Świętych”. Drużyna Bednarka potwierdzi zwyżkującą formę?

Reprezentacja28.11.2019 
Spotkanie na własnym stadionie z Watford (sobota, godz. 18:30, transmisja w Canal+ Sport 2) to dla Southampton mecz o odzyskanie równowagi. Zespół Jana Bednarka zmierzy się z ostatnią ekipą Premier League, nad którą ma jeden punkt przewagi. W trudnej sytuacji „Świętych” każde zwycięstwo jest na wagę złota.

„Święci” słabo spisują się w tym sezonie. Wygrali tylko dwa spotkania (mniej wygranych – jedno – zaliczył tylko sobotni rywal drużyny z St. Mary's Stadium). Podopiecznym Ralpha Hasenhuttla kilka tygodni temu zdarzyła się wstydliwa porażka 0:9 z Leicester, jednak od tamtego feralnego meczu, Southampton zanotowało niezłe wyniki z Manchesterem City (1:2) oraz Evertonem (1:2). W ostatniej kolejce zaś drużyna z reprezentantem Polski w składzie urwała punkt Arsenalowi na wyjeździe. Wygląda więc na to, że zespół powoli się podnosi z trudnej sytuacji. Potwierdzeniem tego będzie zwycięstwo w sobotę z Watford.

Są pozytywy

Remis z „Kanonierami” nic nie da, jeśli team z Południa Anglii nie zacznie regularnie punktować, a przede wszystkim: wygrywać. Póki co, Southampton seryjnie przegrywa (dwie porażki z rzędu na początku sezonu, trzy kolejne w kolejkach 6.-8. oraz 10.-12.). Najlepszą passę „Święci” zanotowali między 3., a 5. serią spotkań, kiedy kolejno ograli 2:0 Brighton, podzielili się punktami (1:1) z Manchesterem United, ograli 1:0 Sheffield United.

Hasenhuttl wierzy, że dzięki remisowi w Londynie w jego piłkarzy wstąpi nowa energia. – Jestem nastawiony pozytywnie, bo pokazaliśmy inną twarz. To był odważny, energiczny, niewiarygodnie udany mecz z naszej strony. Po bramce wyrównującej widziałem zespół grający do przodu, szukający drugiego gola. Mieliśmy szansę, aby strzelić nie dwa, a cztery, pięć goli. Jasne, że trzy punkty byłyby dla nas idealne, ale musimy szukać pozytywów w naszej grze. Myślę, że moi piłkarze wiedzą teraz, że taką grę jaką zaprezentowali przeciwko Arsenalowi to jedyny sposób na zdobywanie punktów w lidze. Musisz wykonać ciężką i fantastyczną robotę na boisku – mówił szkoleniowiec.

– Zmieniliśmy strategię gry, byliśmy zorientowani ofensywnie, przeprowadziliśmy ofensywne zmiany i mieliśmy szansę na bramkę numer trzy. Ostatecznie wywozimy tylko punkt, ale traktuję go jak wygraną. Przyda nam się powiem optymizmu po tych dwóch ciężkich tygodniach – dodał Austriak, w którego drużynie pewne miejsce ma Jan Bednarek.

Liczby za Bednarkiem

Bednarek tylko raz był zmieniany (88. minuta pojedynku z City), a tak grał we wszystkich pojedynkach obecnych rozgrywek od początku do końca. Czy może być lepsze świadectwo dla piłkarza podkreślające jego znaczenie w zespole niż owa statystyka? Takimi interwencjami jak ta z Arsenalem, kiedy zawodnicy gospodarzy ruszyli w dwójkę na bramkę Southampton, ale polski obrońca skutecznym wślizgiem w ostatniej chwili zażegnał niebezpieczeństwo, Polak daje informację zwrotną: odwdzięcza się trenerowi za zaufanie. Jest przykładem tego, ile daje regularna gra.



Wysokie notowania w klubie otworzyły Bednarkowi drzwi do podstawowej jedenastki reprezentacji Polski. W niej wystąpił w większości spotkań eliminacji EURO 2020, tworząc duet środkowych obrońców z Kamilem Glikiem. – To, co oferuje austriacki szkoleniowiec, jest dobre dla polskiego obrońcy. Oby tylko kontuzje go omijały, a będzie dobrze. Bednarek jest w trójce podstawowych obrońców, na których stawia austriacki szkoleniowiec. I nic nie wskazuje, żeby coś nagle mogło się zmienić. To będzie kolejny sezon, tym razem pełny, czyli bez żadnych niedomówień, jego rozwoju – mówił nam dziennikarz dziennikarz Canal+, komentator meczów Premier League Przemysław Pełka.

Nie ma nic lepszego w rozwoju zawodnika jak gra, gra i jeszcze raz gra. Fakty są takie, że odkąd za wyniki „Świętych” odpowiada Hasenhuttl to reprezentant Polski nie opuścił ani jednego meczu!

Piotr Wiśniewski

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności