Aktualności
Napoli sprawdzi nowy Juventus. Hit kolejki z udziałem Polaków
Zmiany, a w zasadzie jedna najważniejsza – na ławce trenerskiej – jakie przed sezonem dokonały się w Juventusie, mają sprawić, że „Stara Dama” zmieni swoje oblicze. To znaczy: z wyrachowanej i bezwzględnej drużyny stanie się ekipą grającą efektownie, a nie głównie efektywnie. Kibice i władze Juve właśnie tego oczekują od Maurizio Sarriego, którego zespoły prezentują styl jakże inny od stosowanego przez turyńczyków w poprzednich sezonach. To, że ekipy prowadzone przez 60-latka lubią grać w piłkę, wiedzą choćby w Neapolu. Sarri w latach 2015-2018 pracował w stolicy Kampanii, to w trakcie jego kadencji do Napoli trafili Arkadiusz Milik oraz Piotr Zieliński. Zielińskiego włoski trener chciał zresztą zabrać ze sobą do Chelsea.
Zwycięstwo jak przegrana
W kampanii 2017/2018 „Azzurri” zostali wicemistrzem Włoch. To był pamiętny sezon dla neapolitańczyków, którzy o mały włos, a zdobyliby tytuł kosztem „Starej Damy”. W 34. kolejce tamtych rozgrywek Napoli, po golu Kalidou Koulibaly'ego, wygrało 1:0, w wyniku czego zbliżyło się do Juve na punkt. W Neapolu zapanowała euforia, kibice witali piłkarzy na lotnisku jak bohaterów. Czuli bowiem, że mogą być świadkami detronizacji hegemona Serie A.
Szybko przyszedł jednak zimny prysznic. W następnej serii spotkań Milik, Zielińsk i spółka przegrali 0:3 z Fiorentiną. Tymczasem Juventus ograł w Mediolanie Inter 3:2 i odskoczył rywalowi na cztery punkty. Tej straty neapolitańczycy nie byli już w stanie odrobić. Finisz zadecydował o tym, że to Juventus został mistrzem Włoch.
W tamtym Napoli Milik nie miał takiej pozycji jak obecnie. W całym sezonie rozegrał (tylko Serie A) 15 meczów, strzelił pięć goli. Zieliński zaś wystąpił w większości spotkań (36 razy), zdobył cztery bramki. Sarri odszedł do Londynu, rok później wrócił na Półwysep Apeniński jako trener Juventusu. I wraca w sytuacji, kiedy zarówno Szczęsny, Milik jak i Zieliński należą do czołowych postaci swoich ekip, a nawet całej ligi. Z powodów zdrowotnych (zapalenie płuc) włoski szkoleniowiec nie mógł prowadzić Juventusu przeciwko Parmie, podobnie ma być w hicie ligi włoskiej. Bez niego czy z nim i tak w sobotnim pojedynku jego osoba jest jednym z głównych elementów budujących atmosferę spotkania.
Jak Sarri zmienia Juve
– Wielki mecz w drugiej kolejce? Nie ma sprawy. Musimy się z nimi spotkać dwa razy. Teraz czy później – niewiele się zmieni. Musimy wygrać. W ostatnich latach Napoli było bardzo irytujące. Nie możemy się doczekać tego pojedynku – powiedział Szczęsny w rozmowie z telewizją Sky Sport. Został także zapytany o nowego trenera. – Widziałem, jak jego Napoli grało bardzo dobrze. Byłem pod wrażeniem wpływu, jaki natychmiast wywarł na nasz zespół. Pracujemy dużo więcej na boisku i z piłką. Nawet sposób obrony jest inny, ponieważ linia defensywy jest przesunięta wyżej, żeby lepiej naciskać na przeciwnika. Czeka nas więc dużo pracy nad taktyką – przyznał Polak.
Szczęsny zaczął sezon od zwycięstwa 1:0. Ekipa z Neapolu wygrała 4:3 we Florencji. Bardzo prawdopodobne, że to te drużyny, razem z Interem Mediolan, rozdawać będą karty w Serie A. A asami w talii Sarriego oraz Ancelottiego mają być polscy gracze. – Szczęsny zamieni się rolami z wracającym Buffonem, teraz „Gigi” będzie zmiennikiem Wojtka. On jest w uprzywilejowanej sytuacji. W jego przypadku bardzo ważna będzie odpowiednia koncentracja. Zachowanie uwagi od początku do końca, bo to Juventus będzie prowadził grę, a rywal atakował sporadycznie. Tej koncentracji Wojtkowi nie powinno zabraknąć i chyba nie zabraknie – mówił Łączy Nas Piłka były piłkarz Udinese Piotr Czachowski.
– Arek jest dzisiaj numerem jeden spośród wszystkich Polaków grających we Włoszech. Ma wielu fanów, którzy chętnie widzieliby go w swoich drużynach. Jest piłkarzem pożądanym. Jeśli będzie zdrowy, może to być jego sezon – powiedział nam wiceprezes PZPN ds. szkoleniowych Marek Koźmiński.
Mecz w Turynie będzie dobrą okazją dla Polaków, aby potwierdzili swoją markę. W końcu to hit, w którym można ugrać więcej niż w zwykłym spotkaniu. Pytanie tylko, czy zagra trzech naszych muszkieterów. Występ Milika stoi pod znakiem zapytania, bowiem zmaga się z urazem. Sztab medyczny Napoli robi jednak wszystko, by postawić go na nogi.
Piotr Wiśniewski