Aktualności
Między nimi, polskimi bramkarzami – Skorupski kontra Drągowski
Bologna w 17 meczach tego sezonu uzbierała 22 punkty. Na dorobek ten składa się sześć zwycięstw, cztery remisy, siedem porażek. Fiorentina zainkasowała 17 „oczek”, na koncie ma tylko cztery wygrane i aż osiem porażek, co na tym etapie rozgrywek rzadko kiedy jej się zdarza. Słabe wyniki osiągane przez „Violę” poskutkowały zwolnieniem Vincenzo Montelli ze stanowiska pierwszego szkoleniowca. Decyzja ta została ogłoszona przed Świętami Bożego Narodzenia, poprzedziła ją porażka na własnym stadionie 1:4 z Romą.
Pamięta o Żurkowskim
Nowym trenerem Fiorentiny został Giuseppe Iachini, w przeszłości pracujący z piłkarzami Empoli, Sassuolo, Palermo, Sieny, Brescii czy Piacenzy. Przyjście Iachiniego może być szansą na regularniejszą grę dla Szymona Żurkowskiego. 22-letni pomocnik w trwającym sezonie doczekał się dwóch występów, łącznie na boisku spędził 10 minut. Iachini zdążył już pochlebnie wypowiedzieć się na temat reprezentanta Polski. – Żurkowski to piłkarz, którego znam. Ma potencjał, dzięki któremu może się dalej rozwinąć. Prezentuje dobre perspektywy – powiedział opiekun „Violi”, który za priorytet stawia sobie zmianę mentalności, gry i organizacji drużyny.
– Chciałbym utrzymać jakość w grze u siebie, jak i na wyjeździe. Nie mam magicznej różdżki, ale chcę sprawić, by zespół miał właściwy sposób myślenia. Mam już kilka pomysłów. Muszę wydobyć z piłkarzy dziecięcą radość z gry w piłkę. Nie chcę zmieniać trzonu zespołu. Wszyscy zawodnicy mają jednak czystą kartę. Wszystko zależy od ich postawy. Zastrzegam sobie prawo do zobaczenia najpierw chłopców na boisku, wtedy będę bardziej precyzyjny. Rzeczywistość jest jaka jest. Nie podoba mi się nasza pozycja w tabeli. Celem będzie zdobycie jak największej liczby punktów. Postaramy się dojść jak najwyżej. Spróbujemy jak najszybciej zrozumieć, gdzie leży problem zespołu i jego słabej gry – zaznaczył nowy trener Fiorentiny.
Polacy wysoko w rankingu bramkarskim
Pewne miejsce w bramce miał za kadencji Montelii Bartłomiej Drągowski. „Drążek” bronił w 17 meczach, wpuścił 28 bramek, trzy razy zachował „czyste konto” – z Juventusem, Brescią oraz Udinese. W bieżących rozgrywkach zaliczył 46 skutecznych interwencji na 73 możliwych (skuteczność na poziomie 62 procent). Zdołał też obronić rzut karny Felipe Caicedo z Lazio Rzym. Tak samo skuteczny w interwencjach jest Łukasz Skorupski. Golkiper Bolonii z 77 strzałów zatrzymał 50 (62 procent).
Co ciekawe, polscy bramkarze zajmują czołowe miejsca w rankingu golkiperów z największą liczbą obron w 2019 roku w Serie A. Drągowski jest czwarty (121), Skorupski siódmy (104). Najwięcej interwencji na przestrzeni minionych 365 dni zanotował Luigi Sepe (139). Drugi Salvatore Sirigu popisał się 131 interwencjami, natomiast trzeci Juan Musso – 127. To pokazuje, że zarówno Skorupski, jak i Drągowski należą do czołowych postaci swoich drużyn. Bez nich straty bramkowe byłyby dużo większe.
Warto przy tym zaznaczać, że bardziej doświadczony z tej dwójki, czyli 28-latek z Bolonii, zaliczył 127 gier w Serie A. W tych meczach dał się pokonać 191 razy, 33 razy zakończył spotkanie bez jakiejkolwiek straty bramkowej. Z kolei 22-latek z Florencji rozegrał we włoskiej ekstraklasie 38 spotkań, przepuścił 64 strzały, siedmiokrotnie zachował „czyste konto”.
Nie będzie to pierwsze bezpośrednie starcie Skorupskiego z Drągowskim. Pierwszy taki pojedynek miał miejsce w 34. kolejce poprzedniego sezonu, kiedy „Drążek” strzegł dostępu do bramki Empoli. Za swoje występy wiosną zbierał świetne noty, ale akurat w Bolonii jego zespół przegrał 1:3.
Piotr Wiśniewski