Aktualności
Męczarnie Milanu, pierwszy gol Piątka!
Długo w nowym sezonie i grając z nowym numerem musiał czekać na swojego pierwszego gola Krzysztof Piątek. Zresztą w meczu z Hellas w Weronie jego zespół męczył się i nie dawał okazji swojemu napastnikowi, przynajmniej aż do 68. minuty.
Dwanaście kontaktów z piłką w pierwszej połowie, najmniej w Milanie – to był dla Krzysztofa Piątka kolejny mecz bez swobody działania. Zresztą reprezentant Polski oddał dwa strzały, ale zablokowane. Druga część spotkania nie przyniosła odmiany, bo, choć goście grali w przewadze jednego zawodnika, nie potrafili stworzyć swojemu napastnikowi klarownych okazji.
Odmiana przyszła wraz z rzutem karnym przyznanym po godzinie gry dzięki interwencji VAR. Do piłki – po raz pierwszy w tym sezonie, odkąd dostał obowiązek wykonywania jedenastek – podszedł właśnie Krzysztof Piątek. Jego wykonanie było podobne do tego, co fani reprezentacji Polski oglądają w strzałach Roberta Lewandowskiego, choć z mniej dynamicznym finiszem. Najważniejsza jest jednak skuteczność, a tej Piątkowi nie zabrakło.
Napastnik Milanu trafił do bramki po raz drugi – kilka minut przed końcem, gdy wślizgiem dobił strzał kolegi. Jednak jego radość zakłóciła… interwencja VAR. Sędzia po obejrzeniu sytuacji uznał, że Piątek wybijał piłkę już będącą pod kontrolą bramkarza. Jeszcze w ostatnich sekundach szansę do wyrównania mieli gospodarze z rzutu wolnego, ale wyrównania nie było.
W tym samym spotkaniu w barwach Hellas zadebiutował Mariusz Stepiński, ale napastnik już w pierwszej połowie obejrzał… czerwoną kartkę za brutalny faul. Na ławce rezerwowych całe spotkanie przesiedział Paweł Dawidowicz.