Aktualności

Mateusz Klich: Myślałem, że znów strzelę gola w Gdańsku

Reprezentacja15.11.2018 

Trzeci raz w kadencji Jerzego Brzęczka Mateusz Klich zagrał w podstawowym składzie biało-czerwonych. W przegranym spotkaniu z Czechami pomocnik Leeds United przebywał na boisku od pierwszej do ostatniej minuty.

Dla Klicha był to czwarty występ w reprezentacji Polski, odkąd zespół prowadzi Jerzy Brzęczek. To spotkanie pokazało, że 28-latek jest gotowy pełnić ważną funkcję w kadrze. – Pamiętam swoje słowa z kiedyś, po meczu z Danią. Powiedziałem wówczas, że będę ważną postacią reprezentacji. Jeśli będę dostawał szansę, to postaram się z meczu na mecz grać coraz lepiej. Najważniejsze, żeby te szanse wykorzystywać – mówił Klich, który przyznał, że Polacy nie zasłużyli na porażkę. – Myślę, że w pierwszej połowie mecz był otwarty, zarówno my jak i Czesi mogliśmy strzelić gola. W drugiej części gry zdominowaliśmy naszego rywala. Niestety zawiodła skuteczność. Sytuację, którą miałem przed przerwą, powinienem zamienić na bramkę. Myślałem, że znów uda mi się strzelić gola w Gdańsku, ale, oprócz mojej okazji, stworzyliśmy wystarczająco dużo sytuacji, po których mógł paść gol. Jak się nie strzela, to nie wygrywa się meczu, proste.

– Przegrywamy kolejny mecz, nie ma się z czego cieszyć. Chcemy  wygrywać, dziś powinniśmy to zrobić. Nie będe zaklinał rzeczywistości i mówił, że wszystko było super, skoro przegraliśmy. Zagraliśmy jednak lepiej niż z Portugalią czy Włochami. Jak widać, przed nami jeszcze sporo pracy. Myślę, że gdybyśmy trafili na 1:1, to wygralibyśmy – dodał pomocnik.

Przyznał też, że inna taktyka niż w spotkaniach z Portugalią i Włochami, pomogła Polakom w grze. –  Widać było, że dobrze wyglądaliśmy na skrzydłach – ocenił Klich.

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności