Aktualności
Maciej Rybus: Musieliśmy wykorzystać kryzys rywala
Brakowało ci adrenaliny związanej z występem w reprezentacji Polski od pierwszych minut?
Cieszę się, że znowu dostałem możliwość gry od początku w drużynie narodowej. To jest dla mnie powód do dumy, bo strasznie długo na to czekałem. Tęskniłem, ale wiem jaka jest moja sytuacja w reprezentacji i jak wyglądały kwestie zdrowotne. Trener w Rydze postawił na mnie i pomogłem kadrze w wywalczeniu trzech punktów.
Z twoim zdrowiem wszystko już w porządku?
Jakieś kłopoty ciągle się pojawiają. Od ponad roku odczuwam ból. W mniejszym lub większym stopniu. Z Łotwą z minuty na minutę się to nasilało. Mając w głowie, że zbliża się spotkanie z Macedonią Północną poprosiłem o zmianę. Wracamy do Warszawy, gdzie będziemy pracować nad regeneracją.
Jesteś zadowolony ze swojej postawy w Rydze?
Wypadłem poprawnie. Mecz miał dużą intensywność, gospodarze biegali sporo. Widać było, że są przygotowani do rywalizacji. Walczyli, nie odpuszczali, ale popełniali mnóstwo błędów w defensywie. Nie był to przeciwnik z najwyższej półki. Wiedzieliśmy, że przeżywają kryzys, przegrywają wysoko praktycznie wszystko. Trzeba było to wykorzystać. Przed pierwszym gwizdkiem powiedzieliśmy sobie, że od razu zaatakujemy. Szybko zdobyliśmy dwa gole. 20-25 minut nasza gra wyglądała nieźle, ale zaczęliśmy robić proste błędy. Cel został osiągnięty i to jest najistotniejsze.
Mecz z Macedonią Północną będzie dużo trudniejszy?
Wystarczy spojrzeć na dorobek punktowy Macedończyków. To zespół o dwie klasy lepszy od Łotwy, który bije się o awans na mistrzostwa Europy. Chcemy awansować już w niedzielę, ale na pewno przeciwnik nie ułatwi nam zadania. Zapowiada się ciekawe spotkanie i trzeba się odpowiednio zregenerować, by zagrać jak najlepiej.
Rozmawiał Jaromir Kruk