Hit polskiej ligi zapowiadał się wyjątkowo interesująco. Legioniści pod wodzą trenera Romeo Jozaka nie zachwycają, ale i Lech w poprzedniej kolejce musiał uznać wyższość Śląska Wrocław. W barwach „Kolejorza” od pierwszej minuty na murawę wyszedł Maciej Makuszewski. Reprezentant Polski z pewnością będzie dobrze wspominał niedzielną potyczkę. Jego zespół już od początku spotkania przejął inicjatywę na boisku, niemal absolutnie dominując nad Legią. Efektem były bramki Macieja Gajosa i Łukasza Trałki i do przerwy Lech prowadził 2:0.

W drugiej połowie do głosu doszedł Makuszewski. Choć najpierw obejrzał żółtą kartkę za scysję z Guilherme, jego moment nadszedł w 65. minucie. Nicki Bille Nielsen dostrzegł urywającego się obrońcom reprezentanta Polski i dograł mu fantastyczną piłkę, a Makuszewski w sytuacji sam na sam nie dał najmniejszych szans na interwencję Arkadiuszowi Malarzowi. Dla „Makiego” było to już trzecie ligowe trafienie w tym sezonie – wcześniej lechita pokonywał bramkarzy Piasta Gliwice i Arki Gdynia. Jak się okazało, był to gol, który ustalił wynik spotkania na 3:0 dla Lecha.

TRZYYYYYY MAAAAAKI! Brawo!

___ @_Ekstraklasa_ | #LPOLEG 3:0 | 65' pic.twitter.com/bK5bdAMQgx

— Lech Poznań (@lechpoznan) 1 października 2017

Makuszewski jak dotąd wystąpił w dwóch meczach reprezentacji Polski. Zadebiutował 1 września w meczu z Danią, zmieniając na boisku Karola Linettego. Piłkarz Lecha zagrał też w kolejnym boju eliminacyjnym z Kazachstanem – wówczas dostał szansę od pierwszej minuty i zapisał na swoim koncie asystę przy trafieniu Arkadiusza Milika. Swój dorobek będzie mógł poprawić już niebawem, otrzymał bowiem powołanie do kadry na mecze z Armenią i Czarnogórą.