Aktualności
Łukasz Fabiański: Wynik cieszy, ale gra już nie
W poniedziałkowym meczu z Austrią Fabiański kilka razy stanął oko w oko z byłym kolegą z West Hamu United – Marko Arnautoviciem. To bramkarz reprezentacji Polski wychodził górą z tych starć. – Nie wiem, czy nasza znajomość z treningów jakoś mi pomogła, ale to piłkarz o wysokich umiejętnościach. Na szczęście dzisiaj nie udało mu się zdobyć bramki. Ważne było, żeby wyczekać jak najdłużej i skrócić mu kąt. Udało się być skutecznym. Jestem osobą bardzo krytyczną, zwłaszcza jeśli chodzi o wpuszczone gole. Po spotkaniu ze Słowenią nie byłem zadowolony, ale dzisiaj zachowałem spokój – analizował po spotkaniu bramkarz reprezentacji Polski.
– Przez większą część pierwszej połowy Austriacy dominowali. Po przerwie wyglądało to już lepiej, w szatni powiedzieliśmy sobie kilka istotnych zdań. Być może wpływ miało to, że przegraliśmy na Słowenii i wiedzieliśmy, że z Austrią nie możemy sobie pozwolić na straty, bo coś nam może uciec. Cieszy zero z tyłu i ważny punkt. Nie przypominam sobie meczu w eliminacjach, który przegraliśmy na PGE Narodowym. To jest nasz duży atut i mam nadzieję, że tak będzie do końca eliminacji. Nasza gra nie była dzisiaj najlepsza, ale jesteśmy liderem grupy i mamy niezłą przewagę przed kluczowymi meczami tych kwalifikacji – zakończył Łukasz Fabiański.