Mimo że reprezentacja Polski prowadziła z Chile w Poznaniu 2:0, to ostatecznie zremisowała 2:2. – Jesteśmy w trakcie przygotowań do mistrzostw świata. Na zgrupowaniu w Arłamowie mieliśmy bardzo ciężkie treningi. Dalej robimy swoje, optymalna dyspozycja ma przyjść na pierwszy mecz mundialu z Senegalem – powiedział Łukasz Fabiański, który w drugiej połowie zastąpił Wojciecha Szczęsnego.
– Ten mecz był po to, żeby sprawdzić kilka wariantów. Dobrze rozpoczęliśmy spotkanie i prowadziliśmy 2:0 po golach Roberta Lewandowskiego oraz Piotra Zielińskiego. Fajnie jest wygrywać, ale my koniec końców zremisowaliśmy. Nie można lekceważyć przeciwnika. Chile, mimo że nie grało w najsilniejszym składzie, pokazało się dziś z dobrej strony. My natomiast dalej robimy swoje. Okres przygotowawczy w Arłamowie był naprawdę intensywny. Miał na celu jak najlepsze przygotowanie się do mistrzostw świata i ta optymalna dyspozycja dopiero przyjdzie. Przed nami jeszcze spotkanie z Litwą w Warszawie, ale tym najważniejszym meczem będzie ten z Senegalem już na mundialu w Rosji – zapewnia Łukasz Fabiański.
W starciu z Chile kontuzjowanego Kamila Glika na środku obrony zastąpił młody Jan Bednarek. Jak wypadł w duecie z Michałem Pazdanem? – Takie jest życie piłkarskie, życie drużyny, że są kontuzje i trzeba sobie radzić. Są zawodnicy, którzy takie sytuacje mogą wykorzystać. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, tylko patrzeć na to, co przed nami. To najważniejsze – zakończył bramkarz reprezentacji Polski.