Aktualności
Lider podejmie wicelidera. Czy RSC Anderlecht odrobi straty?
Po najbliższej kolejce w lidze belgijskiej prawdopodobnie przekonamy się czy RSC Anderlecht zaprzepaścił już szansę na obronę tytułu najlepszej drużyny kraju, czy jednak nadal będzie się liczyć w walce o trofeum. W siódmej serii gier w grupie mistrzowskiej zespół Łukasza Teodorczyka zmierzy się na wyjeździe z liderem – Club Brugge, który nad „Fiołkami” ma pięć punktów przewagi.
Do końca sezonu pozostały już cztery kolejki, a walka o mistrzostwo Belgii wciąż jest otwarta. W tabeli grupy mistrzowskiej przewodzi Club Brugge, ale w grze o tytuł jest nadal RSC Anderlecht, który chce utrzeć nosa liderowi i pragnie obronić tytuł. Nie tak jednak „Fiołki” wyobrażały sobie rywalizację w drugiej części rozgrywek – na sześć dotychczasowych meczów trzy wygrali i trzykrotnie z boiska schodzili pokonani. Z zerową zdobyczą punktową wychodzili z pojedynków z KAA Gent, Standardem Liege i KRC Genk.
Taki niezadowalający bilans nie przekreślił jednak szans „Fiołków”, aby wskoczyć na pierwsze miejsce. Tym bardziej, że formą w ostatnich meczach nie zachwycał lider Club Brugge, który na sześć spotkań wygrał zaledwie dwa, a dwukrotnie remisował i przegrywał. Stąd przewaga tylko pięciu „oczek” nad Anderlechtem. Niewykluczone, że po tej kolejce stopnieje ona już do tylko dwóch punktów. Kibice mistrza Belgii będą liczyć m.in. na Ryotę Moriokę, który kolejkę wcześniej zdobył bramkę i dołożył asystę w meczu z Charleoi. Mają również nadzieję, że w decydujących spotkaniach pomoże Łukasz Teodorczyk, który znowu zaczynał imponować skutecznością.
Lukasz Teodorczyk is zopas naar zijn thuisland Polen afgereisd nadat de spits zijn broer verloor. Paars-Wit wenst Teo en zijn familie veel steun en moed toe tijdens deze moeilijke periode. ☹️ pic.twitter.com/GvZ0cxA9Rs
— RSC Anderlecht (@rscanderlecht) 27 kwietnia 2018
Ostatnie dni są jednak bardzo trudne dla reprezentanta Polski. „Teo” niedawno spotkała rodzinna tragedia – w ubiegłym tygodniu zmarł mu brat, o czym poinformował RSC Anderlecht. – Łukasz Teodorczyk wraca do swojego kraju po nagłej śmierci swojego brata. Życzymy mu oraz jego rodzinie dużo odwagi w tak ciężkich chwilach – napisał w oświadczeniu mistrz Belgii.
All our thoughts are with you, Teo 💜 We will give it our all tonight for you! [*] pic.twitter.com/eaAj2OGwWQ
— RSC Anderlecht (@rscanderlecht) 29 kwietnia 2018
Pod nieobecność jednego z najskuteczniejszych zawodników (Teodorczyk nie mógłby wystąpić, gdyż musiał pauzować za nadmiar żółtych kartek, którymi został napomniany w trzech poprzednich meczach) RSC Anderlecht odniósł bardzo cenne zwycięstwo i potwierdził, że wciąż liczy się w walce o obronę tytułu mistrzowskiego. „Fiołki” wygrały z Charleroi 3:1, a trzy punkty zostały zadedykowane właśnie Teodorczykowi. Aby podkreślić swoje wsparcie, więź i solidarność z Polakiem piłkarze Anderlechtu wystąpili z czarnymi opaskami. Z taką samą opaską mecz z trybun oglądał również prezes drużyny Marc Coucke.
"We wilden allemaal winnen voor Teo" 💜
— RSC Anderlecht (@rscanderlecht) 30 kwietnia 2018
"Nous voulions tous gagner pour Teo" 👏#RSCA #COYM #ANDCHA #4finalstogo pic.twitter.com/hMNc5vLga9
Zdecydowanym faworytem konfrontacji Club Brugge z RSC Anderlecht są oczywiście gospodarze, którzy na własnym stadionie spisują się fenomenalnie. W tym sezonie niebiesko-czarni nie ponieśli jeszcze ani jednej porażki u przed własną publicznością. Trudne zadanie więc przed „Fiołkami”, którzy z kompletu punktów na Jan Breydel Stadion cieszyli się pod koniec grudnia 2015 roku. W pamięci pozostała zapewne również wysoka porażka (0:5) z grudnia 2017 roku. Czy Anderlechtowi uda się sprawić niespodziankę i w decydujących meczach wyszarpać tytuł liderowi? Więcej przekonamy się w niedzielę po godzinie 14:30.