Mecz w Belgradzie od początku toczył się pod dyktando zespołu z Monachium. Bayern raz po raz stwarzał zagrożenie w polu karnym gospodarzy. Już w 7. minucie na listę strzelców mógł wpisać się Robert Lewandowski. Polak otrzymał podanie z głębi pola, wyszedł sam na sam z Milanem Borjanem i zamiast do bramki posłał piłkę obok niej, bo naciskany przez obrońcę oddał niecelny strzał. „Lewy” w pierwszej połowie miał jeszcze inne sytuacje. Za czwartym razem po jego uderzeniu piłka w końcu wpadła do sieci, tyle że napastnik z Polski był na pozycji spalonej. Bayern swoją przewagę przed przerwą udokumentował jednym golem. W pierwszym kwadransie spotkania wynik otworzył Leon Goretzka.

Tymczasem Lewandowski gola w końcu strzelił i to nie jednego, a cztery! Zaczęło się od skutecznie wykonanego rzutu karnego po zagraniu ręką. Potem kapitan reprezentacji Polski wykończył akcję, którą zapoczątkował Philippe Coutinho. Brazylijczyk dośrodkował w pole karne, piłkę przedłużył Corentin Tolisso, dopadł do niej polski zawodnik i podwyższył prowadzenie monachijczyków na 3:0. Nie minęły trzy minuty, a Lewandowski miał na koncie trzecie trafienie tego wieczoru. Tym razem uprzedził bramkarz Crveny Zvezdy i strzałem głową ulokował futbolówkę w bramce.

Zatem klasyczny hat-trick w dziesięć minut! Mało tego, 180 sekund po swojej trzeciej bramce, „Lewy” dołożył czwartego gola. Tym razem wykończył składną wymianę, w której sam uczestniczył. Pięknie rozegrał piłkę z Goretzką, po czym wszedł w „szesnastkę” i płaskim strzałem dopełnił formalności.

5 RZECZY DO ZROBIENIA WG ROBERTA LEWANDOWSKIEGO WE WTOREK:

1. GOL
2. GOL
3. GOL
4. GOL
5. ZMIANA I OKLASKI

— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) November 26, 2019

Dzięki bramkom zdobytym w Zagrzebiu, Lewandowski został najskuteczniejszym strzelcem w historii Bayernu w Lidze Mistrzów. Napastnik reprezentacji Polski strzelił 46 goli dla Bawarczyków w 57 meczach. W tym roku „Lewy” zaliczył już ponad 50 trafień (52) w 50 meczach mistrzów Niemiec, które rozpoczynał w pierwszym składzie.

Warto dodać, że polski napastnik jest drugim piłkarzem, po Leo Messim, który dwukrotnie strzelił cztery gole lub więcej w Champions League. Poprzednim razem dokonał tego w rywalizacji Borussii Dortmund z Realem Madryt, kiedy czterokrotnie pokonał bramkarza „Królewskich” .

W obecnej edycji Ligi Mistrzów, 31-latek zgromadził już dziesięć trafień. Jest najskuteczniejszym strzelcem tych rozgrywek. Nie licząc goli w reprezentacji Polski, w trwającym sezonie zanotował – bagatela – 27 goli. Co ciekawe, Polak ustanowił kolejny rekord – to były najszybsze cztery bramki w historii LM. 

Lewandowski w 77. minucie opuścił boisko przy stanie 5:0. W ostatniej minucie wynik ustalił Tolisso. Bayern z kompletem 15 punktów prowadzi w grupie. Awans Bawarczycy mieli pewny wcześniej. To w tej chwili najbardziej bramkostrzelny zespół Champions League (21).

Piotr Wiśniewski

✅NAJSZYBCIEJ STRZELONE 4 GOLE W LIDZE MISTRZÓW

🤜🤛 pic.twitter.com/MZGzVj3Gxx

— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) November 26, 2019

Fot. EAST News