Drugie miejsce na liście najlepszych snajperów niemieckiej ekstraklasy zajmuje Klaus Fischer, który grając w TSV 1860 Monachium, Schalke 04 Gelsenkirchen, 1. FC Koeln oraz Vfl Bochum strzelił 268. goli. Lewandowskiemu brakuje do byłego reprezentanta Niemiec 48 trafień. Przegonienie Fischera jeszcze w tym sezonie jest praktycznie niemożliwe, mimo że polski napastnik znajduje się w formie, w jakiej nigdy nie był.

Ramię w ramię z najlepszymi w historii ligi

Od początku tego sezonu forma 31-letniego snajpera z Polski jest znakomita. Dość powiedzieć, że w 15. kolejkach ekstraklasy niemieckiej „Lewy” trafiał do siatki 18 razy. Ma już o jedną bramkę więcej niż w całym sezonie 2014/2015, jego pierwszym w barwach Bayernu. To także wynik o cztery trafienia gorszy od całych poprzednich ligowych rozgrywek. W sezonach 2017/2018, 2016/2017 oraz 2015/2016 Lewandowski zgromadził odpowiednio: 29, 30, 30 goli. Jeśli utrzyma obecną passę i zachowa taką średnią trafień w lidze, może przebić swój najlepszy rezultat bramkowy w Bundeslidze, a ten wynosi 30 bramek. 

Kapitan biało-czerwonych bije rekordy za rekordami, jakby tego było mało, trafił do zaszczytnego grona piłkarzy, mających status legend dzięki licznym golom strzelonym na poziomie niemieckiej ekstraklasy. W poprzedniej kolejce wyrównał osiągnięcie swojego byłego szkoleniowca Heynckesa. – Dogonienie, a później przeskoczenie legendy to zawsze wielki zaszczyt. To osiągnięcie bardzo mnie cieszy. Niestety, ale kiedyś musiałem to zrobić. Myślę, że Jupp również się cieszy. Z trenerem Heynckesem świetnie się rozumiemy. Pracowaliśmy razem w Bayernie przez 8 czy 9 miesięcy – powiedział Lewandowski, cytowany przez „Bild”.



Jakiś czas temu Heynckes, wracając do lat swojej gry, mówił tak o Polaku: – Byłby takim napastnikiem jak Klaus Fischer albo ja. Ale na pewno nie jak Gerd Mueller. Lewandowski to gracz światowego formatu, ale Mueller był lepszy. Mnie na pewno wyprzedzi, a myślę, że stać go, aby mieć wynik porównywalny z Fischerem. Tylko dogonienie Muellera jest chyba poza jego zasięgiem.

Ewolucja Polaka

Chyba nawet on sam nie spodziewał się, że „Lewy” w takim tempie będzie się zbliżał do jego wyniku bramkowego. Wszystko to efekt „życiówki” polskiego napastnika. Fakty tylko to potwierdzają. Lewandowski jest najlepszym strzelcem topowych lig w Europie w 2019 roku. Strzelił 47 goli w 45 meczach. Drugi Messi ma 44 goli w 46 meczach, 3. Mbappe − 37 goli w 39 meczach, 4. Benzema − 35 goli w 48 meczach, 5. Aguero − 29 goli w 38 meczach. W samym zaś 2019 roku reprezentant Polski uzyskał 53 bramki. Pobił swoją „życiówkę” sprzed dwóch lat. A jeśli chodzi o sam Bayern i trwający sezon, to zdobył łącznie 29 bramek w 23 spotkaniach, zaliczył przy tym jedną asystę. Oznacza to, że 31-letni zawodnik miał udział przy golu średnio co 66minut!

Jego dokonania za naszą zachodnią granicą nie przechodzą bez echa. − Robert to z pewnością najlepsza obecnie „dziewiątka”. Jest dojrzalszy i stał się graczem zespołowym, co tylko uzupełnia jego rozwój. To kompletny zawodnik. Odznacza się niewiarygodną solidnością i fenomenalnie zastawia się z piłką − przyznał były piłkarz Bawarczyków, Dieter Hoeness.



− Lewandowski charakteryzuje się najlepszą mieszanką wszystkich snajperów. Dawniej jego mowa ciała była katastrofalna, teraz cieszy swoją grą. Jest skuteczny i ma oko na innych zawodników. Benzema też jest graczem zespołowym, ale nie jest tak wysportowany − podkreślił Markus Babbel, związany z Bayernem w latach 1991-2000.

Lepszy bilans z Freiburgiem w BVB niż w Bayernie

W środę mistrzowie Niemiec jadą na mecz do sąsiada w tabeli. Freiburg zajmuje 6. lokatę z 25 punktami. Bayern uzbierał dwa punkty więcej. W poprzedniej kolejce najbliżsi rywale monachijczyków przegrali 0:1 z Herthą w Berlinie, zaś Bawarczycy zdemolowali 6:1 Werder Brema. Lewandowski ustrzelił w tym spotkaniu dublet. Samych meczów z Freiburgiem w Bundeslidze, Lewandowski zaliczył 14. Wbił tej drużynie 14 goli, z czego tylko cztery odkąd jest zawodnikiem Bayernu.

W minionym sezonie Bayern oba mecze z „czerwono-czarnymi” zremisował 1:1. Lewandowski zdobył bramkę we Freiburgu.

Piotr Wiśniewski