Aktualności
Lewandowski ma kolejny cel na oku: Augsburg
Tylko w jednym tegorocznym, ligowym spotkaniu Robertowi Lewandowskiemu nie udało się strzelić gola, bądź też zaliczyć asysty. To starcie z Bayerem Leverkusen... jedyne, które Bayern Monachium przegrał w rundzie rewanżowej. A zatem, kiedy kapitan reprezentacji Polski ma swój dzień, to monachijczycy (zazwyczaj) nie schodzą z boiska pokonani. Czy starcie z Augsburgiem (piątek, godz. 20.30) potwierdzi tę zależność?
Lewandowski zdobywał w tym roku bramki w trzech z czterech meczów Bundesligi. Trafiał do siatki przeciwko Hoffenheim, VfB Stuttgart, Schalke 04 Gelsenkirchen. Wspomniane mecze kończyły się triumfem Bayernu odpowiednio: 3:1, 4:1, 3:1. Co więcej, kapitan reprezentacji Polski w każdym z tych występów zaliczał asystę. Tylko na BayArenie nie mógł nic wskórać, co kosztowało Bayern utratę trzech punktów. Trudno więc o lepszą weryfikację tego jak ważnym piłkarzem dla monachijczyków jest kapitan reprezentacji Polski. Ta prawidłowość, czyli dobry dzień „Lewego” = zwycięstwo zespołu ze stolicy Bawarii dotyczy większości starć obecnego sezonu. Sporadycznie zdarzają się mecze, w których Polak przez 90 minut ani nie strzela gola, ani nie asystuje, a mimo to Bayern wygrywa. Dotyczy to trzech pojedynków.
Pozycja nie do podważenia
Pierwszy taki pojedynek wydarzył się w 3. kolejce z... Bayerem Leverkusen. Nasz zawodnik grał od początku do końca, lecz po ostatnim gwizdku sędziego schodził z zerem po stronie bramek i asyst. Bayern wygrał mimo to 3:1. Drugie zwycięstwo bez aktywnego udziału Lewandowskiego, monachijczycy odnieśli w 13. serii spotkań z Werderem Brema (2:1). Trzeci raz stało się to 19 grudnia, gdy mistrzowie 1:0 pokonali RB Lipsk. Mecze z Herthą Berlin, Borussią Moenchengladbach Bawarczycy przegrali, bo zabrakło wsparcia Lewandowskiego. Sytuacja powtórzyła się z Freiburgiem, ale tym razem padł remis 1:1. Był jeszcze pojedynek z Borussią Dortmund, choć „Lewy” zaliczył dwa trafienia, to jego zespół uległ rywalowi 2:3. – Lewandowski radzi sobie w tym sezonie znakomicie, strzela dużo goli, ma też sporo asyst. Jego pozycja w drużynie Bayernu jest nie do podważenia – powiedział były kapitan reprezentacji Niemiec Michael Ballack. Niedawno gościł on w Polsce przy okazji konferencji STS, polskiego bukmachera, który zapowiedział ekspansję na rynek międzynarodowy.
Liczby snajpera z Polski robią wrażenie także na kibicach Bayernu. W sondzie Sport1.de. wskazali Polaka na trzecim miejscu wśród najlepszych transferów klubu w ostatnich dziesięciu latach. Kibice głosowali, przyznając ocenę od 1 do 5 poszczególnym zawodnikom. Lewandowski uzyskał średnią 4,32. Najwyższą notę (4,40) otrzymał Arjen Robben. Drugi Manuel Neuer był lepszy od Lewandowskiego o 0,2 punktu.
Skoro jesteśmy przy liczbach: kapitan naszej kadry jest aktualnie na trzecim miejscu jeśli chodzi o najskuteczniejszych zawodników Bayernu w Bundeslidze. Uzbierał już 119 bramek. To także pierwszy piłkarz, który strzelił sto goli na Allianz Arenie. W dodatku rozgrywa najlepszy sezon w Bayernie. Licząc wszystkie rozgrywki, wystąpił w 29 meczach Bawarczyków, zdobył 25 bramek, zaliczył 10 asyst. Na boisku przebywał 2605 minut. Daje to udział przy golu co 74 minuty. We wcześniejszych sezonach trafiał lub asystował co 82, 93, 79 i 116 minut. Lewandowski został też graczem ostatniej kolejki.
Stempel „Lewego”
– Polaka trudno zastąpić, w zasadzie jest niewielu takich zawodników w Europie. To gwiazda światowego formatu. Czasem jest krytykowany, ale uważam, że to normalne, wszyscy wielcy zawodnicy są krytykowani, bo przecież nie zawsze im się wszystko udaje – przyznał Ballack w rozmowie z interia.pl.
Wracając do Bundesligi, tutaj przed Lewandowskim kolejny łup do zgarnięcia: jeśli w piątek co najmniej raz wpisze się na listę strzelców, to zrówna się liczbą bramek z liderem klasyfikacji strzelców, Luką Joviciem (14 goli). Skoro Lewandowski w nowym roku kalendarzowym trafia z taką regularnością, to zapewne oczekuje od siebie kolejnego gola w lidze, tym bardziej, że Augsburgowi w obecnych rozgrywkach jeszcze nie strzelił, bowiem w 5. kolejce nie grał. A przecież nie ma sezonu, żeby w meczu przeciwko tej drużynie nie zanotował trafienia. W sezonie 2017/2018 zaliczył dublet u siebie, w rewanżu nie wystąpił. W sezonie 2016/17 zdobył w meczach z Augsburgiem aż pięć bramek, o dwie więcej niż we wcześniejszych rozgrywkach. Sezon 2014/15 to jeden cios zadany ekipie ze Szwabii.
Piotr Wiśniewski