Aktualności

Lewandowski kontra Werner w starciu liderów Bundesligi. „To dwa różne typy napastników”

Reprezentacja13.09.2019 
Czołowi strzelcy Bundesligi, Robert Lewandowski oraz Timo Werner imponują formą strzelecką na początku nowego sezonu ligowego. Polak prowadzi w tabeli najskuteczniejszych zawodników, a tuż za nim znajduje się Niemiec. W klasyfikacji generalnej to jednak RB Lipsk jest wyżej w tabeli od Bayernu Monachium. W sobotę (godzina 18:30, transmisja w Eleven Sports 1) dojdzie zatem do starcia lidera z wiceliderem oraz... liderów z wiceliderami.

Bayern, choć zdobył dotychczas najwięcej bramek spośród wszystkich drużyn ligi niemieckiej, nie prezentuje się w pierwszych kolejkach tak efektownie, jak Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski w pewnym momencie miał na koncie tyle goli, ile cały zespół (5). Złożyły się na to: dublet z Herthą Berlin oraz hat-trick z Schalke 04 Gelsenkirchen. W ostatniej kolejce przed przerwą na kadrę, monachijczycy co prawda sześć razy pokonali bramkarza Mainz, ale 11 trafień, średnia ponad trzy bramki na spotkanie, nie zapewniły im pozycji lidera. Numerem jeden jest bowiem RB Lipsk, zespół z dwoma mniej strzelonymi golami od Bayernu, za to z dwoma punktami więcej. Lipsk  ma komplet „oczek” na koncie.

Piłkarsko pasujący do swoich ekip

Wracając do Lewandowskiego – polski piłkarz szybko wysłał jasny sygnał ligowym konkurentom: „ani myślcie o koronie króla strzelców, bo ta należy do mnie”. Jednym z tych, którzy mogą mu zagrozić w wyścigu po koronę, powinien być Timo Werner. Reprezentant Niemiec zgromadził pięć trafień i też zaliczył hat-tricka – przeciwko Borussii Moenchengladbach.

– Jeśli chodzi o piłkarską charakterystykę ich obu, to są to dwa różne typy napastników. W ostatnim meczu ligowym, w którym Werner zaliczył trzy trafienia, w jednej z akcji, kiedy wyszedł sam na sam, można było zauważyć jak szybkim jest piłkarzem. Lewandowski z kolei świetnie czuje się w polu karnym. Jego mocną stroną są stałe fragmenty gry. Rzuty wolne, karne – jest w tych elementach niezawodny. To wszechstronniejszy napastnik – mówi Łączy Nas Piłka Dariusz Pasieka, w przeszłości piłkarz i trener klubów niemieckich.

Zdaniem szefa Szkoły Trenerów PZPN, charakterystyka Polaka i Niemca idealnie pasuje do stylu, jaki prezentują zespoły, w których grają. – Lipsk czeka na odbiór piłki, po czym szybko przechodzi z nią z fazy obrony do fazy ataku. I tu otwierają się możliwości Wernerowi. Bayern zaś potrzebuje zawodników gotowych na grę kombinacyjną, z finezją, kreatywnych. Zespół z Monachium zmuszony jest do prowadzenia ataku pozycyjnego. To przekłada się na małą liczbę kontr. Myślę, że dlatego Werner nie gra dziś w Bayernie, a przecież temat jego występów w tym klubie cały czas powracał. Ostatnie spotkanie pokazało, że Timo musi mieć na boisku dużo przestrzeni, miejsca – zauważa Pasieka.

„Lewy” utrzyma średnią?

Sobotni rywal Bawarczyków zmienił przed sezonem trenera. Nowym szkoleniowcem został Julian Nagelsmann. 32-latek preferuje ustawienie z trójką obrońców. – RB gra już inny futbol. Teraz kluczową rolę odgrywają fazy przejścia. Wtedy charakteryzowali się głównie wysokim pressingiem w grze. Nagelsmann także kładzie nacisk na pressing, ale dochodzą do tego inne elementy typowo piłkarskie. W dobrej formie są Marcel Sabitzer oraz Konrad Laimer, a więc reprezentanci Austrii. To wszystko daje na początku rozgrywek ciekawy efekt. Oni punktowo i jakościowo wyglądają bardzo dobrze – zauważa nasz rozmówca.

W poprzednim sezonie mecze pomiędzy Bayernem, a Lipskiem nie obfitowały w bramki (0:0 i 1:0 dla Bayernu). Dwa sezony temu Bayern wygrał z RB 2:0, na listę strzelców wpisał się wówczas Lewandowski, w rewanżu triumfowali przeciwnicy.

– Te spotkania są zacięte, mają swoją charakterystykę. Ale to w Bayernie są tacy piłkarze, że im mecz wyższej rangi, tym bardziej się sprężają. W tego typu spotkaniach doświadczenie ekipy z Monachium zazwyczaj przeważa szalę – prognozuje Pasieka. I przewiduje, że to będzie kolejny świetny sezon „Lewego”.

– Nie widzę piłkarza, który byłby w stanie mu zagrozić. Poza tym, Bayern wcześniej czy później zacznie seryjnie wygrywać, strzelać więcej goli, kreować wiele sytuacji, na czym zyska Lewandowski. Robert już odpalił armatę, zdobywając sześć bramek. Myślę, że utrzyma swoją średnią około 25 goli na sezon – zaznacza 54-letni szkoleniowiec.

Piotr Wiśniewski

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności