Aktualności

Krzynówek zawstydził Ronaldo. Retransmisja meczu Portugalia – Polska (2007) od godz. 20:30

Reprezentacja03.04.2020 
Podczas piątkowej retransmisji przeniesiemy się do 2007 roku i eliminacji mistrzostw Europy, gdy Polacy na Estadio da Luz musieli zmierzyć się w rewanżu z Portugalczykami. Gospodarze byli żądni rewanżu za porażkę w Chorzowie i mecz prawie zakończył się sukcesem piłkarzy Luiza Felipe Scolariego. Do czasu, gdy kiedy piłkę długo holował Jacek Krzynówek i uderzył lewą nogą. Zaskoczył wszystkich – kibiców na stadionie, przed telewizorami i nawet kolegów z drużyny. Początek naszej retransmisji o godzinie 20:30.



Wszyscy doskonale pamiętają pierwsze spotkanie reprezentacji Polski w Chorzowie i zdominowanie Portugalczyków. Po falstarcie w eliminacjach, gubieniu punktów, Polacy w końcu zaczęli wygrywać, a moment przełomowy był na Stadionie Śląskim, kiedy ówczesny wicemistrz Europy był słabszy od biało-czerwonych. Nasza drużyna punktowała, znalazła się na pierwszym miejscu w grupie. Nastroje nieco ostygły po sensacyjnej porażce z Armenią na wyjeździe. W kolejnym spotkaniu zespół Leo Beenhakkera musiał zagrać z Portugalią na ich stadionie.

Polacy do rewanżowego meczu z Portugalią przygotowywali się na zgrupowaniu w Niemczech. Trenerowi zależało, aby odizolować swoich podopiecznych od mediów, by ci mogli skupić się tylko na spotkaniu z Portugalczykami. – Trenowaliśmy w ośrodku we Frankfurcie. Mieliśmy tam optymalne warunki, komfort logistyczny ze względu na połączenia lotnicze. Bazy treningowe były na najwyższym poziomie. Panował tam rzeczywiście spokój i mogliśmy myśleć tylko o czekającym nas meczu – wspominał Jacek Krzynówek.

Mecz w Lizbonie był zupełnie inny niż w Chorzowie. Portugalczycy starali się szybko przejąć kontrolę nad grą i pragnęli zdominować Polaków. Jednym z najważniejszych zawodników w ekipie rywala miał być Cristiano Ronaldo, który prezentował o wiele wyższą formę niż rok wcześniej. – Doskonale pamiętam początek spotkania w Lizbonie. Co zagranie, to przy piłce już znajdował się Ronaldo. Bardzo dobrze wiedzieliśmy, że jest on najgroźniejszy z przeciwników. Zarówno przy rozgrywaniu akcji, jak i przy jej wykończeniu – mówił Krzynówek.

Ku zdziwieniu portugalskich kibiców na Estadio da Luz, to reprezentacja Polski strzeliła pierwszego gola. Mocny strzał z dystansu oddawał Jakub Błaszczykowski, jego uderzenie obronił Ricardo. Dobijał Mariusz Lewandowski i zdobył bramkę. – Nie zapomnę tego, jak wszyscy biegniemy do Mariusza, by go uściskać. Nawet Marcin Wasilewski żartobliwie krzyknął: „Lewy, coś ty zrobił?”. Podrażniliśmy lwa na jego terenie. Gospodarze ocknęli się w drugiej połowie. Ruszyli na nas z impetem, dwukrotnie pokonali Artura Boruca – opowiadał Krzynówek.

Mecz zbliżał się ku końcówki. Portugalczycy prowadzili 2:1 i byli niemalże już pewni zwycięstwa. Do momentu, kiedy piłkę długo prowadził Jacek Krzynówek. Nasz pomocnik zdecydował się na strzał z daleka i Polska wyrównała. – Nie wiem dlaczego zdecydowałem się uderzać. Szukałem kolegów, do których mogę podać, ale ostatecznie postanowiłem strzelać. Piłka z ogromną prędkością trafiła w słupek, potem odbiła się od pleców Ricardo i zatrzepotała w siatce – powiedział Krzynówek. Co ciekawe, podobnego gola pomocnik strzelił w meczu Ligi Mistrzów z Realem Madryt.

Polacy znowu zaskoczyli Portugalczyków i z boiska w Lizbonie zeszli z bardzo cennym punktem. Gospodarze mieli idealną okazję, by zniwelować stratę punktową do biało-czerwonych, ale ich nadzieje zostały pozbawione przez Jacka Krzynówka. Po więcej informacji o rewanżowym spotkaniu na Estadio da Luz odsyłamy do Biblioteki Piłkarstwa Polskiego PZPN. Wystarczy kliknąć TUTAJ.

Fot. PAP

 

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności