Aktualności

„Krok milowy Fortuny”. Kownacki nowym liderem ofensywy?

Reprezentacja02.07.2019 
Gdy piłkarze Fortuny Dusseldorf kończyli swój pierwszy trening przed nowym sezonem Bundesligi, większość nie wiedziała jeszcze, że zmieniła się historia ich klubu. Właśnie w niedzielę ogłoszono, że na kolejne rozgrywki do drużyny wraca Dawid Kownacki. – Naprawdę? Cieszę się, bo to naprawdę dobry chłopak – powiedział Oliver Fink, 37-letni kapitan drużyny.

Nic nie świadczy lepiej o chęci pozyskania reprezentanta Polski przez Fortunę, jak starania klubu, którego dotychczasowy rekord transferowy wynosił dwa miliony Euro. Za Kownackiego – na razie wciąż jest wypożyczony z Sampdorii Genua, ale po kilku występach zostanie wykupiony – zdecydowano się wyłożyć prawie cztery razy tyle. A to i tak negocjacyjny sukces niemieckiego klubu i jego dyrektora sportowego, Lutza Pfannenstiela.

– Dla nas związanie się z Dawidem na dłuższy okres (kontrakt podpisał do 2023 roku – red.) jest sportowym krokiem milowym. Ostatnio tak często latałem do Genui, że znam już każdy rodzaj tamtejszej szynki. Długo dogadywaliśmy ten transfer – przyznawał, choć efekt z pewnością zadowoli klubowych księgowych. Ostateczną kwotę udało się obniżyć o prawie pięć milionów, a resztę Fortuna będzie mogła spłacić w trzech ratach. A potwierdzeniem tego, jak wysoko ceniony w Dusseldorfie jest Kownacki niech będzie kwota wykupu go z Fortuny – niemal trzykrotnie większa.

To wszystko poprawiło humory na pierwszym treningu, bo powodów do optymizmu dotychczas brakowało. 65-letni szkoleniowiec drużyny Friedhelm Funkel zwraca uwagę na dwa aspekty: terminarz i gole. W pierwszych pięciu kolejkach nowego sezonu Bundesligi jego zespół zmierzy się z czterema rywalami, którzy zakwalifikowali się do europejskich pucharów, a starcia właśnie z nimi w minionych rozgrywkach kończyły się porażkami Fortuny. – Mam nadzieję, że rywale nas znów trochę zlekceważą – mówił po pierwszym treningu Fink. – Poprzeczka jest zawieszona trochę wyżej. Większe są oczekiwania wobec nas, ale także nasze własne. Będzie trudniej – zaznacza.

Ważniejsze jednak jest to, ile goli straciła Fortuna latem. Co prawda w poprzednim sezonie zdobywanie bramek nie należało do problemów drużyny (sześć zespołów okazało się gorszych w tym względzie), ale strzelców większości z nich na nowe rozgrywki nie będzie. Dodi Lukebakio (10 trafień) wrócił po zakończeniu wypożyczenia do Watfordu, Benito Raman (również 10 goli) jest o krok od transferu do ligowego rywala i trenuje poza zespołem, a Kevin Stoeger – najlepszy asystent zespołu – będzie leczył kontuzję kolana przynajmniej do przerwy zimowej. – Ciężko będzie nam zrównoważyć te braki – podkreśla Funkel.

Oczywiście pomóc w tym ma Kownacki, którego półrocze w Niemczech może nie było szczególnie efektowne, ale już efektywne – jak najbardziej. Polak w dziesięciu występach strzelił cztery gole, dał się poznać jako zadziorny, ale i uniwersalny zawodnik formacji ofensywnej. – Może stać się dla nas bardzo ważnym zawodnikiem. Swoją jakość pokazał również w młodzieżowych mistrzostwach Europy, gdzie był liderem polskiej drużyny – mówi Funkel.

To jednak nie koniec poszukiwań Fortuny, zwłaszcza jeśli chodzi o wzmocnienia ofensywy. – Chcemy znaleźć napastnika, który może również grać bardziej w roli skrzydłowego, a także tego cofniętego. Potrzebujemy kogoś w typie podobnym do Lukebakio. On pasował do naszego stylu – dodaje Pfannenstiel. Stylu, który potrafił sprawić problemy najlepszym, o czym świadczył remis z Bayernem Monachium (3:3), czy wygrana z Borussią Dortmund (2:1).

Kownacki przez pół sezonu częściej zajmował właśnie pozycję na boku, niż w środkowej osi boiska. Swoje pierwsze dwa gole strzelił Schalke Gelsenkirchen w wygranym 4:0 meczu wyjazdowym. Najpierw po przechwycie piłki zbiegł ze skrzydła do prostopadłego podania za linię obrony i pewnie wykończył w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Wynik ustalił strzałem z pozycji na dalszym słupku po akcji z drugiej strony boiska. Z Freiburgiem po wygranej piłce w środku pola znów znalazł się niepilnowany przy wyjściu do zagrania na wolne pole i świetnym uderzeniem pokonał golkipera, by sezon zamknąć bramką po sprytnym rozegraniu rzutu wolnego.

Punktem wspólnym tych goli było to, że Polak znikał z pola widzenia rywali – wychodził do podań w odpowiednim momencie, ustawiał się tak, że nie byli go w stanie kontrolować. Wykorzystywał swoją szybkość oraz intuicję, które ostatecznie tak wysoko wyceniono w Dusseldorfie i bez których to nie byłoby nowego rekordu transferowego.

Pytanie jak zostanie wykorzystany w nowym sezonie wciąż jeszcze jest aktualne, bo Kownackiego z drużyną póki co nie ma. Po UEFA EURO U-21 dostał dodatkowych kilka dni wolnego, by nacieszyć się córką, która urodziła mu się wiosną, już w trakcie gry w Niemczech. Już wtedy Funkel pozwalał swojemu napastnikowi na częste odwiedziny dziecka w Polsce, wiedząc, jak cennym zawodnikiem może być Kownacki. Ale teraz presja na nim i na Fortunie będzie jeszcze większa: po beniaminku nie oczekiwano zbyt wiele, a dziesiąte miejsce uznano nawet za wynik ponad możliwości klubu. Pozyskanie 22-latka jest pierwszym krokiem wykonanym w kierunku uzupełnienia powstałych braków, a przy pełnym zdrowiu i wysokiej formie Polaka również potwierdzeniu, że w Genui go nie doceniono.

Michał Zachodny

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności