Sporą niespodziankę sprawiło West Bromwich Albion w środku tygodnia. Zespół Grzegorza Krychowiaka urwał punkty na wyjeździe Liverpoolowi, bezbramkowo remisując. Przede wszystkim cieszy powrót reprezentanta Polski do wyjściowego składu drużyny z The Hawthorns. Przecież po zmianie trenera w West Bromwich Albion wieszczyło mu czarny scenariusz – z momentem przejęcia sterów w zespole przez Alana Pardewa, Polak trzy razy nie podniósł się z ławki rezerwowych, a z Newcastle United zanotował kilkuminutowy epizod. Jego sytuacja zmieniła się właśnie w poprzedniej kolejce, gdy wrócił do łask angielskiego szkoleniowca i zagrał od początku.

Grzegorz Krychowiak w spotkaniu z Liverpoolem, mimo kilkumeczowej przerwy, zaprezentował się bardzo dobrze, a jego powrót na boisko na pomeczowej konferencji prasowej skomentował trener West Bromwich Albion Alan Pardew. – Myślę, że zagrał bardzo dobrze. Po przyjściu do zespołu uważałem, że on potrzebuje jeszcze trochę popracować nad wytrzymałością. Faktycznie, w ostatnim czasie włożył dużo pracy właśnie pod kątem tego meczu. Widzieliśmy, że może nam tu pomóc. Miał momenty, gdy prezentował klasę międzynarodową – powiedział angielski szkoleniowiec.

Swój występ w pomeczowym wywiadzie skomentował również „Krycha”. – Spotkanie z Liverpoolem było dla nas bardzo trudne. Najważniejsze dla nas jest to, że udało nam się wywalczyć jeden punkt. Gdy ma się szansę na dobry rezultat w konfrontacji z tak silnym przeciwnikiem, trzeba walczyć do ostatniej chwili spotkania. Możemy być z siebie dumni. Nie rozegrałem pełnych zawodów, ponieważ to był mój pierwszy mecz od trzech tygodni, więc pod względem fizycznym było trochę trudno. Teraz czeka nas konfrontacja z Manchesterem United. Kolejna trudna przeprawa. Wiemy, że to będzie ciężkie spotkanie, ale możemy je wygrać – stwierdził reprezentant Polski.

Jedną wielką niewiadomą jest, jak piłkarze West Bromwich Albion jak po meczu z Liverpoolem mogą teraz zaprezentować się w konfrontacji z „Czerwonymi Diabłami”. Sytuacja w tabeli zespołu Grzegorza Krychowiaka robi się coraz poważniejsza, a przełamanie w meczu z zespołem prowadzonym przez Jose Mourinho będzie arcytrudnym wyzwaniem. Zadanie nie jest jednak niemożliwe, bo przecież Manchesterowi United zdarzały się wpadki w meczach wyjazdowych z niżej notowanymi rywalami, jak na przykład ze Stoke City czy Huddersfield City.