Aktualności

Karol Świderski – chłopak z Rawicza, który robi karierę w Grecji

Reprezentacja29.03.2021 
W kadrze reprezentacji Polski znalazł się po raz pierwszy, ale debiutanckiej tremy po wejściu na boisko w meczu z Andorą Karol Świderski nie miał. 24-latek potwierdził swoją wysoką dyspozycję z ligi greckiej, obecnie jest bowiem drugim najskuteczniejszym Polakiem na europejskich boiskach. Swój instynkt zaprezentował także w kadrze. – Na pewno ten mecz zapamiętam do końca życia, marzenia się spełniają – mówił po niedzielnym spotkaniu okraszonym golem wzruszony napastnik.

Grający w barwach PAOK Saloniki blondwłosy napastnik imponuje regularnością. Wiosną 2019 roku zdobył dla swojej drużyny klubowej cztery bramki, w poprzednim sezonie już jedenaście. Teraz jest niemal pewne, że ten wynik poprawi.

Śladami legend?

Karol Świderski jest obecnie jednym z trzech biało-czerwonych w Helladzie. Ostatnim reprezentantem Polski, który systematycznie w Grecji otrzymywał powołania, był Michał Żewłakow. Było to ponad dziesięć lat temu. Wcześniej powołania pod Akropol „płynęły” bardzo często. – Wszyscy wspólnie zapracowaliśmy na solidną markę, jaką mają biało-czerwoni w Grecji. Na pewno to bardzo ważne dla naszej piłki, by kolejni zawodnicy tutaj trafiali – mówi dla Łączy Nas Piłka jeden z naszych największych piłkarskich symboli w Grecji, czyli Krzysztof Warzycha.



Popularny „Gucio” został polecony pod Akropol przez Kazimierza Górskiego. Po igrzyskach olimpijskich w Montrealu w 1976 roku to właśnie w Grecji pracował nasz najlepszy trener, będąc między innymi szkoleniowcem Panathinaikosu Ateny czy Olympiakosu Pireus. Zresztą Grecja to kierunek, gdzie nasi trenerzy często pracowali. Pod koniec lat 70. trenował miejscowych Jacek Gmoch, który po kolejnej dekadzie świętował z AE Larissa nawet mistrzostwo kraju. Puchar Grecji zdobył także trener Andrzej Strejlau.

Na boiskach największe sukcesy świętował „Gucio”. 244 bramki ligowe w 390 spotkaniach, do tego pięć razy mistrzostwo Grecji i sukcesy na arenie międzynarodowej. – Na pewno to był nasz najlepszy czas. Moja popularność w Atenach osiągała wówczas szczyty. Dzisiaj jest podobnie, nazwisko otwiera nadal wiele drzwi, a polski futbol jest cały czas wciąż popularny w Grecji. Liczę, że Karol będzie kontynuował dzieło i przypomni o naszej piłce tym, którzy na chwilę o niej zapomnieli – mówi Krzysztof Warzycha, który w Atenach przez dekadę tworzył niezapomniany duet wraz z Józefem Wandzikiem. Barwy Panathinaikosu, w chwili najlepszych reprezentacyjnych występów, przywdziewał również Emmanuel Olisadebe.



Ale reprezentantów Polski w Helladzie było znacznie więcej. Andrzej Juskowiak w sezonie 1995/1996 w Grecji kontynuował piłkarską karierę. Z kolei Maciej Żurawski pod Akropolem odbudowywał swoją formę przez mistrzostwami Europy w 2008 roku, na których był kapitanem naszej kadry. – Jest to kierunek, w którym nasi zawodnicy dobrze się czują, chociaż dzisiaj nie ma ich aż tylu, co w latach 90. ubiegłego wieku bądź też na przełomie stulecia – mówi raz jeszcze „Gucio”. Powołania do Grecji na początku XXI wieku płynęły jeszcze do Marcina Mięciela, który w barwach PAOK był najlepszym graczem drużyny. W tej samej ekipie występował również Mirosław Sznaucner, który wyrobił sobie na tyle dobrą markę, że dziś jest asystentem trenera w drugiej drużynie. Kultową postacią w Grecji, zwłaszcza podczas gry w AEK Ateny, był także Mirosław Okoński. Pierwszym piłkarzem z Polski, który nigdy nie zagrał w kadrze, a pojawił się w Grecji, był natomiast Radosław Jasiński... pod koniec XX wieku.

Przepychanki ze starszymi

Udany debiut w reprezentacji nie tylko mocno ucieszył samego Karola, ale także wszystkich żyjących piłką w Rawiczu. To właśnie z tego niewielkiego miasta w województwie wielkopolskim pochodzi Świderski. – Dla nas to rewelacyjna wiadomość, również dla klubu i całego otoczenia piłkarskiego w Rawiczu – mówi jeden z pierwszych trenerów Karola, Marcin Stochaj. – Staramy się obecnie rozwijać akademię piłkarską w mieście, śledzą postępy naszych wychowanków takie kluby, jak Zagłębie Lubin czy Warta Poznań, a powołanie Karola do reprezentacji może jedynie nam w rozwoju pomóc – dodaje.



Świderski to wychowanek Rawii Rawicz. – Drugi najbardziej znany piłkarz, obok byłego pomocnika Lecha, Dariusza Skrzypczaka – dopowiadają w klubie. Pierwsze treningi w grającej obecnie w czwartej lidze Rawii zaliczał w momencie pójścia do szkoły podstawowej. – Organizowaliśmy wtedy wielki turniej szkolny dla klas podstawówek z Rawicza i okolic. To był rok 2003. I wtedy Karol się u nas pojawił, miał sześć lub siedem lat – dodaje.

Dla młodego chłopaka początki nie były łatwe. Pierwszy mecz zagrał ze starszymi kolegami, a jego drużyna przegrała z Kanią Gostyń 1:15. Jedyną bramkę zdobył... Karol. – Lewa noga jak złota. Od zawsze go ciągnęło do przodu, ofensywny zawodnik, który lubił strzelać gole. Tylko to go interesowało. Środek lub lewa strona boiska z przodu – opisuje byłego podopiecznego jeden z pierwszych trenerów. Karol szybko zaczął grać ze starszymi chłopakami. U trenera Stochaja rywalizował z rocznikiem dwa lata starszym. – To mu wiele dało. Karol był niskim chłopakiem, wątłym, chudym, ale bardzo walecznym. W walce ze starszymi chłopakami nauczył się takiej zadziorności. Czasem go przepychali rywale, z czasem on ich zaczął przepychać. Radził sobie, bo musiał – opisuje trener.

Na boisku bezpardonowy, ale poza murawą raczej spokojny. Może nawet za skromny, jak na swoje boiskowe poczynania. – Karol to raczej spokojny, również wrażliwy chłopak, ale odpowiedzialny. Mając do wyboru naukę czy boisko, zawsze wybierał to drugie, ale w szkole jakoś sobie radził. Poza tym zdyscyplinowany i pokorny – opowiada trener Stochaj.



Szybko jego talent dostrzeżono poza Rawiczem. W wieku czternastu lat trafił do Łodzi, mówiło się także o jego wyjeździe do poznańskiej szkoły „13”. – Był w klubie trener, wychowawca wielu zawodników, świętej pamięci Marian Kempa, który powiedział swego czasu: „Jeżeli Karol nie zrobi kariery, to ja się nie znam na piłce” – wspominają dzisiaj w Rawiczu.

Szkoła życia na Podlasiu

W Rawiczu młody chłopak pracował z czterema trenerami. Kto wie jednak, czy najwięcej pracy przy kształtowaniu dorosłego już zawodnika nie wykonał Michał Probierz w Jagiellonii, gdzie – via UKS SMS Łódź – trafił mając niespełna osiemnaście lat. – Trener Probierz przeprowadzał z nim dużo rozmów, gdy był w tym najgorszym wieku, gdy wchodził w dorosłość. Dlatego po szkole życia, jaką zapewne przeszedł w Białymstoku, to byłem pewien, że na kadrze da sobie radę. I mentalnie i sportowo – zapewnia Marcin Stochaj.



Dla młodych adeptów piłki nożnej w Rawii Karol jest idealnym przykładem, że praca może zanieść na szczyty i do reprezentacji Polski. – Pamiętam przyjazd Karola do Rawicza pod koniec 2019 roku. Zorganizowaliśmy „Turniej gwiazdkowy z gwiazdą”, a Karol był głównym bohaterem. Był obecny, dla wielu mieszkańców i dzieciaków to było mega przeżycie. Teraz wiadomo, że w obecnych realiach trudno go ściągnąć w rodzinne strony, ale kontakt cały czas jednak utrzymujemy – opowiada trener pracujący w Akademii Rawii, który z gola Karola w kadrze cieszył się szczególnie. – Przyznam szczerze, że miałem wątpliwości czy Karol znajdzie się w wąskiej reprezentacji. Super, że się pomyliłem, a Karol odwdzięczył się trafieniem – uśmiecha się.

Teraz Karol stawia przed sobą kolejne wyzwania. Debiut w wyjściowym składzie reprezentacji, mecz na Wembley, wywalczenie silnej pozycji w kadrze... A w Grecji, na jakże korzystnym dla polskiego piłkarza gruncie, będzie sposobność, by regularnie przekonywać i potwierdzać swoją grą przynależność do biało-czerwonych barw. Piłka jest dla Świderskiego najważniejsza.

Tadeusz Danisz

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności