– Spodziewaliśmy się bardzo ciężkiego meczu. Trochę nam dopisało szczęście, ale trzeba do wszystkiego podchodzić ze spokojem, chłodną głową. Na początku na Praterze Austriacy grali między naszymi liniami pomocy i obrony, musieliśmy jakoś na to zareagować. Potrzebowaliśmy trochę czasu. Cieszy strzelenie gola, a we właściwym miejscu znalazł się Krzysiek Piątek. Wygraliśmy w odpowiednim momencie – powiedział po meczu Kamil Glik.