Aktualności
Jerzy Brzęczek: Słoweńcy zasłużyli na zwycięstwo
Słoweńcy w bolesny sposób przerwali zwycięską passę reprezentacji Polski w kwalifikacjach mistrzostw Europy. Po dużych błędach biało-czerwoni ponieśli porażkę 0:2. – Przed spotkaniem mówiono, że już jesteśmy na mistrzostwach, ale ten mecz pokazał, że przed nami jeszcze długa i trudna droga do pokonania. Jesteśmy rozczarowani, że przy wielu fragmentach gry popełnialiśmy za dużo błędów – powiedział po meczu selekcjoner Jerzy Brzęczek.
O przyczynach porażki ze Słowenią:
Uczulaliśmy naszych zawodników na stałe fragmenty gry. Wiedzieliśmy, w które sektory boiska najczęściej dośrodkowują piłkę, ale niestety nie uchroniliśmy się przed stratą bramki. Z kolei nasze dośrodkowania były zbyt łatwe do przechwycenia przez bramkarza rywali. Zachowaliśmy się bardzo źle. Uważam, że Słowenia wygrała zasłużenie to spotkanie.
O sytuacji Kamila Glika:
Dopiero sobotni trening potwierdzi czy Kamil będzie gotowy na mecz z Austrią. Mam nadzieję, że będzie do naszej dyspozycji i będzie mógł wystąpić w kolejnym meczu.
O wpływie porażki na sytuację w grupie:
Przed spotkaniem mówiono, że już jesteśmy na mistrzostwach, ale ten mecz pokazał, że przed nami jeszcze długa i trudna droga do pokonania. Jesteśmy rozczarowani, że przy wielu fragmentach gry popełnialiśmy za dużo błędów. Byliśmy za bardzo rozciągnięci i Słoweńcy to wykorzystywali. Te eliminacje będą emocjonujące do samego końca. Po części to był odpowiedni moment na to, żeby wylać kubeł zimnej wody z lodem na wszystkie nasze głowy. Dla naszej drużyny i sztabu to doświadczenie, z którego musimy wyciągnąć wnioski.
O popełnianych błędach:
Nie funkcjonowaliśmy dobrze ani w obronie i w ataku. W pierwszej fazie spotkania dobrze rozgrywaliśmy piłkę i mieliśmy sytuacje będąc wysoko ustawionym. Brakowało jednak ostatniego podania. Zbyt często graliśmy przez środek pola i długą piłką za środkowych obrońców. To było nieskuteczne, co napędzało jeszcze bardziej zespół Słowenii. W naszych poczynaniach brakowało nam dokładności i mądrego ustawienia, na co uczulaliśmy zawodników.