– W przerwie spotkania skorygowaliśmy kilka rzeczy. W drugiej odsłonie wychodziliśmy lepiej do pressingu, co sprawiało Anglikom sporo problemów. Nie grali już tak swobodnie. To nam się opłaciło, bo wyrównaliśmy, Niestety, po rzucie rożnym straciliśmy drugiego gola i nie było już czasu na odrobienie strat – dodał.

– Na tym poziomie decydują detale. Rzut karny był niepotrzebny, a przy drugiej bramce dla Anglików kluczowe okazały się ułamki sekund. Będziemy to analizować, żeby w przyszłości uniknąć takich błędów. Drugą połowę możemy mimo to zapisać na plus. Pokazaliśmy, że możemy walczyć z najsilniejszymi rywalami jak równy z równym i byliśmy blisko wywalczenia cennego punktu – zakończył.