Aktualności

Hull City przed kolejnym ważnym meczem. Grosicki znów zaimponuje?

Reprezentacja12.04.2019 

Kamil Grosicki w ostatnich tygodniach imponuje swoją dyspozycją. Gra w podstawowym składzie, strzela, asystuje – po prostu robi to, czego oczekuje się od klasowego skrzydłowego. W sobotę jego Hull City zagra z Middlesbrough FC i będzie to niezwykle istotne dla układu tabeli Championship starcie.

Obie drużyny dzieli w ligowym zestawieniu tylko jeden punkt. Zarówno Middlesbrough FC, jak i Hull City, nadal marzą o powrocie na boiska Premier League. Bezpośredni awans jest już oczywiście poza ich zasięgiem, ale wciąż bardzo realny pozostaje udział w barażach, których stawką będzie promocja do elity. Do szóstego Bristol City „Tygrysy” tracą pięć punktów (zespół ten ma jednak o jeden mecz rozegrany mniej), natomiast do piątej Aston Villi już pięć. Middlesbrough natomiast przełamało ostatnio fatalną passę porażek. Sześć kolejnych przegranych spotkań znacząco skomplikowało sytuację Tony’ego Pulisa. Dopiero we wtorek „Boro” zdołali zgarnąć trzy punkty, pokonując Bolton Wanderers.

Na fali wznoszącej znalazła się za to ekipa Kamila Grosickiego. Po dłuższym czasie rozczarowań, Hull City wygrało trzy kolejne mecze. Duża w tym zasługa reprezentanta Polski. „Grosik” wiosną stał się absolutnie podstawowym piłkarzem w układance Nigela Adkinsa. Za zaufanie odpłaca się w najlepszy możliwy sposób – „wykręcając” liczby. W 2019 roku Polak siedem razy trafił do siatki, dorzucając do tego dziewięć asyst! Od 13 marca i starcia z Norwich City, Grosicki w każdym spotkaniu zaznaczał w ten sposób swój udział. W minioną środę tuż przed końcem meczu z Wigan Athletic dośrodkował piłkę w pole karne, a tam zwycięstwo „Tygrysom” zapewnił Jordy de Wijs.

Dzięki temu Hull City nie straciło kontaktu ze strefą zapewniającą udział w barażach o awans do Premier League. – Mieliśmy osiem rzutów rożnych w pierwszej połowie, stworzyliśmy kilka świetnych okazji, ale nie mogliśmy zdobyć bramki. Nasz błąd pozwolił Wigan objąć prowadzenie, ale w przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy przede wszystkim zachować nasze tempo. Przeprowadziliśmy kilka roszad w ustawieniu, bo bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie. Po wyrównaniu, tuż przed końcem Kamil świetnie dośrodkował w pole karne i mogliśmy się cieszyć – powiedział Nigel Adkins.

W sobotę nadchodzi czas, by postawić kolejny krok. Tym razem „Tygrysy” zagrają z Middlesbrough, bezpośrednim rywalem w walce o miejsce w upragnionej, czołowej szóstce. Wiele wskazuje na to, że reprezentant Polski znów znajdzie uznanie w oczach trenera, choć ten nie mówi o tym wprost. – Każdy chce grać i wychodzić na boisko w podstawowej jedenastce. Tyle tylko, że możemy wystawić jedenastu graczy, reszta ma szansę wejść na murawę z ławki rezerwowych i też zaznaczyć swoją obecność. Przykład mieliśmy w środę, gdy rotowaliśmy ustawieniem i piłkarzami, co finalnie przyniosło upragniony efekt. Znaleźliśmy drogę do zwycięstwa i wszyscy liczymy, że znów osiągniemy cel – powiedział szkoleniowiec „Tygrysów”. Hull City zagra z Middlesbrough FC w sobotę o 16:00.

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności