Aktualności
Hat-trick Łukasza Teodorczyka. „Topowy napastnik”
Ostatnie miesiące dla „Teo” nie były zbyt udane. Częściej było o nim słychać w kontekście wybryków pozaboiskowych, a także czerwonej kartki, którą obejrzał w spotkaniu z RSC Charleroi. W efekcie Teodorczyk nie otrzymał powołania do reprezentacji Polski na towarzyskie mecze z Urugwajem i Meksykiem. Był to dla niego dość jasny sygnał, że czas wziąć się w garść. W meczu z Mouscron zobaczyliśmy właśnie takiego „Teo”, jakim podziwialiśmy go w poprzednim sezonie, gdy sięgał po tytuł króla strzelców Jupiler Pro League. Strzelanie rozpoczął tuż przed przerwą, wykorzystując rzut karny. Po przerwie jeszcze dwukrotnie znalazł sposób na bramkarza rywali, kompletując tym samym hat-tricka. Było to dla niego pierwsze takie osiągnięcie w barwach Anderlechtu. Po raz ostatni trzy gole w jednym meczu Teodorczyk strzelił jeszcze jako zawodnik Dynama Kijów – w starciu z Metalistem Charków, rozegranym 14 maja 2016 roku.
Nie tylko dla Teodorczyka, ale i dla całego zespołu Anderlechtu spotkanie z Royal Mouscron było idealną szansą na przełamanie. Piłkarze „Fiołków” wcześniej zmagali się z fatalną passą. Nie wygrali pięciu kolejnych spotkań, remisując trzy i przegrywając dwa z nich. W jeszcze gorszej dyspozycji byli jednak ostatnio ich niedzielni rywale. Ekipa z Mouscron przegrała aż pięć z siedmiu spotkań ligowych. Nic więc dziwnego, że doszło do zmiany trenera – Mirceę Rednicia zastąpił Frank Defays. Słabość rywala brutalnie wykorzystał Anderlecht, choć wcale nie było lekko, łatwo i przyjemnie. Piłkarze z Mouscron zaaplikowali „Fiołkom” trzy gole, a ostatecznie mecz skończył się zwycięstwem Anderlechtu 5:3. Do hat-tricka Teodorczyka dwie bramki dołożył jeszcze były piłkarz Śląska Wrocław Ryota Morioka. Przy ostatnim trafieniu asystował mu właśnie Polak. „Teo” opuścił murawę w doliczonym czasie gry przy owacjach na stojąco. – Teodorczyk jest topowym napastnikiem – powiedział po meczu właściciel Anderlechtu Marc Coucke. Polak znalazł się też w jedenastce kolejki według voetbalkrant.com.
Dit is ons Team van de Week! https://t.co/XxgcNdqZFI #rscl #clubbrugge #rsca #moeskroen #waaslandbeveren #krcgenk #kaagent #oostende #eupen #jpl
— voetbalkrant.com (@voetbalkrant) 26 lutego 2018
Swój dorobek powiększył w weekend także Kamil Wilczek. Można powiedzieć, że on także skompletował „hat-tricka” – zdobył bowiem swoją trzecią bramkę w tym roku. Gdy tylko dostaje szansę gry w większym wymiarze czasowym, trafia do siatki. Tak było też w niedzielnej potyczce z Helsingorem. Broendby IF wygrało 6:1, a reprezentant Polski w 24. minucie po dograniu Johana Larssona wpakował piłkę do siatki. Był to dla niego siódmy gol w tym sezonie, wliczając rozgrywki krajowego pucharu. Rywalizacja o miejsce w reprezentacji Polski trwa!