Aktualności

Gol Milika, asysta Zielińskiego… Polski wieczór we Włoszech!

Reprezentacja18.04.2018 
Takiej kolejki ligowej we Włoszech jeszcze nie było! Do gola Arkadiusza Milika można się znów przyzwyczajać, podobnie jak do asyst Piotra Zielińskiego, ale tych polskich akcentów było więcej. Zadebiutował Bartłomiej Drągowski, w Sampdorii wystąpiło trzech Polaków, w barwach Napoli dwóch, a do tego jeszcze biało-czerwoni zagrali przeciwko sobie w meczu SPAL z Chievo Werona, w bramce Juventusu Turyn stał Wojciech Szczęsny… Zapraszamy na podsumowanie serii spotkań w Serie A.

Co do Napoli większego zaskoczenia być nie mogło, ponieważ to Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik w ostatnich meczach swoimi wejściami wydatnie przyczyniali się do poprawy gry drużyny. Zmianami nie dali pozostawili wyboru Maurizio Sarriego, a gra w wyjściowym składzie mogła ucieszyć zwłaszcza polskiego napastnika, którego spotkało to po raz pierwszy od powrotu po kontuzji.

Jednak to był kolejny występ Napoli, który nie układał się drużynie walczącej o mistrzostwo. Gra była płynna i gospodarze nawet stwarzali zagrożenie pod bramką Udinese, ale pierwszego gola strzelili goście. Dopiero przed przerwą za sprawą asysty Zielińskiego udało się drużynie wyrównać, bramkę zdobył Florenzo Insigne.


Jednak w drugiej połowie scenariusz się powtórzył: to znów Udinese objęło prowadzenie za sprawą Svante Ingelssona, a po chwili Napoli wyrównało (gol Raula Albiola). Wobec wieści, że Crotone remisuje z Juventusem (z Wojciechem Szczęsnym w bramce) gospodarze przyspieszyli – w 70. minucie było już 3:2 i to za sprawą Milika, który dobił strzał kolegi. Po chwili zmęczonego, lecz szczęśliwego Polaka zmienił Allan, a Napoli podwyższyło prowadzenie na 4:2. W Crotone wynik nie zmienił się do końca, a więc zespół Sarriego odrobił dwa punkty i przed meczem z Juventusem w Turynie (niedziela, godz. 20.45) może jeszcze myśleć o gonieniu mistrzów Włoch.

Sampdoria rozpoczęła mecz z Karolem Linettym, Bartoszem Bereszyńskim i Dawidem Kownackim w pierwszym składzie, lecz mimo przewagi do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis. Dwa strzały miał ostatni z tria polskich piłkarzy, ale były to próby niecelne. Przed godziną gry zmienił Kownackiego Duvan Zupata, natomiast do Linetty zszedł z boiska w 85. minucie. Właśnie zmiennik napastnika rozstrzygnął mecz na korzyść Sampdorii w ostatnich sekundach.

Najwięcej szczęścia miał… Bartłomiej Drągowski. Już w dziewiątej minucie meczu Fiorentiny z Lazio bramkarz jego zespołu obejrzał czerwoną kartkę i Polak dostał szansę debiutu. Krótko po tym zdarzeniu siły się wyrównały, a że dwie drużyny grały ofensywnie, to już do przerwy był wynik 2:2. Bohaterem meczu mógł być kolega Drągowskiego, Jordan Veretout, który strzelił hat-tricka, ale ostatecznie to Lazio w tym szalonym spotkaniu wygrało 4:3.

W meczu SPAL z Chievo Werona godzinę grał Paweł Jaroszyński, za to całe spotkanie rozegrał Thiago Cionek. Mariusz Stępiński wszedł na ostatnie jedenaście minut, ale także nie zdołał odmienić oblicza meczu i skończyło się bezbramkowym remisem.

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności