Aktualności

Francuskie wyzwanie Majeckiego. „Trafi tam jako w pełni świadomy i ukształtowany piłkarz”

Reprezentacja29.01.2020 
Od przyszłego sezonu barwy AS Monaco reprezentować będzie dwójka Polaków. Do Kamila Glika dołączy Radosław Majecki. Przed młodym Polakiem nowe, ciekawe perspektywy. Zdaniem trenerów Majeckiego to wyzwanie go nie przerośnie. – Wszystkie czynniki przemawiają za tym, aby Radek czuł się bardzo dobrze w lidze francuskiej i świetnie tam  funkcjonował – zapewnia Wojciech Kowalewski, który pracował z bramkarzem w kadrze U-20 Jacka Magiery.

Majecki szybko pokonuje kolejne szczeble kariery. Na głęboką wodę wypłynął w Legii Warszawa, gdzie swoją przygodę zaczynał w Centralnej Lidze Juniorów. W krótkim czasie został włączony do pierwszego zespołu, ale był zbyt młody, żeby grać w ekstraklasie. Stąd decyzja, żeby 17-letni wówczas bramkarz sezon 2017/18 spędził w Stali Mielec. Grając w Fortuna 1 lidze, został najmłodszym golkiperem ligi. Wiek nie stanowił dla Majeckiego żadnej przeszkody, bo w Mielcu spisywał się bardzo dobrze. Kiedy wrócił do Legii stopniowo budował w niej swoją pozycję, by w końcówce sezonu 2018/19 bronić w meczach ekstraklasy. Wygrał rywalizację o miano numeru jeden z Arkadiuszem Malarzem, przez co od początku trwającego sezonu broni w każdym ligowym meczu.



Młody i już doświadczony

Trwający sezon rozpoczął się dla Majeckiego bardzo dobrze. W meczach ekstraklasy oraz europejskich pucharach wpuszczał mało bramek, w wielu pojedynek notował „czyste konta”. W tej chwili może pochwalić się czternastoma pojedynkami, które zakończył bez straty choćby jednego gola.

Równie mocną pozycję zdobywał w reprezentacji U-20. W poprzednim roku był podstawowym bramkarzem Polski w trakcie młodzieżowych mistrzostw świata. Pod koniec września tego roku został powołany do pierwszej reprezentacji. Stopniowo zatem rosły wartości Majeckiego – sportowe i na rynku finansowym. Wpadł w oko AS Monaco, z którym to klubem związał się kontraktem do 30 czerwca 2024 roku.

– Przychodził do Mielca, aby ograć się na poziomie seniorskim. Do tego poziomu szybko się dostosował. Był na tyle pojętnym uczniem, że przez sezon, który spędził w Stali, poradził sobie z wszystkimi brakującymi elementami swojego rzemiosła bramkarskiego. Mimo młodego wieku ma już spore doświadczenie. Jest w pełni ukształtowany, nie mam więc obaw, czy sobie poradzi we Francji. Radek był i jest zawodnikiem, który lubi słuchać innych, wyciągać wnioski. Wiedział jakie ma braki. Nie robił za gwiazdę tylko dlatego, że był piłkarzem Legii. Chciał się od nas czegoś nauczyć, ten czas wykorzystał w 100 procentach. To wciąż piłkarz rozwojowy, wierzę, że transfer stanowi odpowiedni krok w jego karierze – przekonuje w rozmowie Łączy Nas Piłka trener bramkarzy Stali Mielec Bogusław Wyparło.



Transfer, który się broni?

Przekonany co do wysokiej świadomości Majeckiego jest także Wojciech Kowalewski. – Kilkanaście, ba kilkadziesiąt godzin, jakie spędziliśmy na wspólnej pracy na treningach dały mi wiele odpowiedzi na temat Radka. Radek jak wtedy, tak i teraz wysyłał pozytywne sygnały, jeśli chodzi o rozwój. Myślę, że w tej kwestii nic się nie zmieniło. Wierzę, że to nie koniec jego harmonijnego rozwoju – przyznaje były asystent Jacka Magiery, obecnie pełniący funkcję prezesa Stomilu Olsztyn.

O samym transferze zaś mówi: – Przede wszystkim wygląda to na bardzo rozsądne posunięcie ze strony Monaco, które pozyskuje bramkarza młodego, perspektywicznego o dużych umiejętnościach potwierdzonych na poziomie międzynarodowym, jak i w ekstraklasie. Dobrze, że w klauzuli jest zapis o wypożyczeniu Radka na rundę wiosenną do Legii. Dalej będzie bronił barw dobrze mu znanego klubu. W swojej grupie wiekowej Radek zalicza się do wyróżniających bramkarzy w Europie, co zostało zauważone przez przedstawicieli Monaco. Bardzo się z tego powodu cieszę. Gratuluję Radkowi i Legii dobrego ruchu transferowego.

Kolejny punkt planu

Majecki zagra od lipca w jednym zespole z Kamilem Glikiem. Obecnie pierwszym bramkarzem drużyny z Księstwa jest Benjamin Lecomte. Zalicza się on do czołowych bramkarzy we Francji. W poprzednim sezonie miał drugą średnią not spośród wszystkich golkiperów. W tym sezonie radzi sobie jednak dużo gorzej. Już 36 razy wyjmował piłkę z siatki, a przecież mowa o piłkarzu powoływanym do pierwszej reprezentacji.

– Nie sądzę, żeby Radek stał na straconej pozycji w rywalizacji z Lecomte. Co go tam czeka? Kolejne wyzwania. Bardzo dobrze, że trafia do ligi o wyższym poziomie sportowym niż ekstraklasa. Będzie mierzył się z zawodnikami o wysokiej jakości piłkarskiej, co będzie działało na jego korzyść. Wymagania wobec niego będą coraz większe, co jest współmierne z Radka podejściem. To bardzo ambitny piłkarz, dużo od siebie wymagający. Wszystkie czynniki przemawiają za tym, aby Radek czuł się bardzo dobrze w lidze francuskiej i świetnie tam funkcjonował. Ma chłodną głowę, z dużym dystansem podchodzi do rzeczy, które dzieją się wokół niego na boisku, jak i poza nim. To też mu daje pewną przewagę w podejmowaniu decyzji – wylicza Kowalewski.



– Majecki dał się poznać z tego, że wiedział czego chce. Stal i potem Legia miały być tylko kolejnymi etapami przed wyjazdem za granicę. Miał ściśle określony plan. Cały czas nastawiony był na poprawę, chęć podnoszenia swoich kwalifikacji. Jedyny znak zapytania, to czy będzie regularnie występował. Za to jestem przekonany, że tam jeszcze bardziej się rozwinie. Prawie każdy kierunek zagraniczny dla młodego chłopaka regularnie grającego w Legii jest dobrym kierunkiem. Dobrze, że jedną rundę spędzi jeszcze w Polsce. To duży ukłon w stronę Radka. Będzie miał czas na naukę francuskiego, aby komunikacja z kolegami nie była utrudniona. Wygląda to na przemyślaną strategię Monaco. Pójdzie tam jako pełnowartościowy zawodnik – przekonuje Wyparło.

Piotr Wiśniewski

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności