Aktualności
Emocje do samego końca. Retransmisja meczu Polska – Dania (2016) od godz. 20:30
Podczas dzisiejszej retransmisji przeniesiemy się do 8 października 2016 roku na PGE Narodowy w Warszawie. Polacy byli dopiero na początku drogi do mistrzostw świata w Rosji, a po wrześniowym remisie z Kazachstanem zespół prowadzony wówczas przez Adama Nawałkę gościł silnych Duńczyków. Biało-czerwoni prowadzili już różnicą trzech goli, ale obudzili się rywale i o wynik kibice musieli obawiać się do samego końca. Na retransmisję tego spotkania zapraszamy na nasze kanały od godziny 20:30.
Zgubienie punktów w pierwszym meczu z Kazachstanem było sporą niespodzianką. Biało-czerwoni z wyjazdu wrócili tylko z remisem, a kolejnym ich przeciwnikiem na rozkładzie był o wiele silniejszy przeciwnik – Dania. Mecz znakomicie ułożył się dla naszego zespołu po trafieniach Roberta Lewandowskiego. Kapitan w pierwszej połowie zaliczył dwa trafienia. Najpierw z po asyście Kamila Grosickiego, a potem z rzutu karnego. Zaraz po zmianie stron „Lewy” przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów i zanotował hat-tricka. Wydawało się, że kolejne gole dla Polaków to kwestia czasu.
Chwilę później niestety kuriozalne trafienie samobójcze zaliczył Kamil Glik i przewaga Polski zaczęła topnieć. Duńczycy napierali, a Polacy popełnili kolejny błąd, który kosztował utratę bramki. Gola kontaktowego strzelił Yussuf Poulsen. Na szczęście więcej dla Duńczyków już nie było i Polacy wywalczyli trzy bardzo cenne punkty. Niestety zwycięstwo z Duńczykami miało słodko-gorzki smak dla Arkadiusza Milika. Jeszcze w pierwszej połowie po starciu z rywalem doznał poważnego urazu, który wykluczył go z gry w reprezentacji Polski aż do czerwca następnego roku.
Mimo dramaturgii selekcjoner Adam Nawałka przyznał, że zwycięstwo jego zespołu było zasłużone. – Pamiętaliśmy o tym, że w ostatnich meczach pomimo tego, że prowadziliśmy, to straciliśmy bramki, które przesądziły, że nie wygraliśmy. Pierwszym założeniem było to, aby grać konsekwentnie i dążyć do strzelenia gola. Mieliśmy pełną kontrolę nad sytuacją. Co do pierwszego straconego gola, była to bardzo przypadkowa bramka samobójcza. Takie zdarzają się raz w karierze, a teraz przytrafiło się to Kamilowi. Od tego momentu było trochę nerwów. Cofnęliśmy się pod naszą bramkę i stąd te sytuacje, które wypracowali sobie Duńczycy, ale nie było ich za wiele. Duże brawa dla moich zawodników za walkę o zwycięstwo do samego końca. To zwycięstwo było zasłużone – podsumował trener Adam Nawałka.
Po więcej informacji o meczu Polski z Duńczykami z eliminacji mistrzostw świata zapraszamy do Biblioteki Piłkarstwa Polskiego PZPN. Wystarczy kliknąć TUTAJ.
