Aktualności
Debiut Piątka, frustracje Milika i pod dyktando Zielińskiego
Nie porwał publiczności mecz Milanu z Napoli (0:0) w Serie A, choć kibice gospodarzy doczekali się debiutu polskiego napastnika, którego kupiono za 35 milionów euro. Występ Krzysztofa Piątka trwał ledwie dwadzieścia minut, całe spotkanie rozegrał z kolei Arkadiusz Milik, lecz z biało-czerwonych tego dnia najlepszy był Piotr Zieliński.
W Mediolanie wszyscy na ten moment czekali. Jeszcze przed meczem była oficjalna prezentacja Krzysztofa Piątka, ale to chwila wejścia okazała się najważniejsza. Polak kupiony z Genui został powitany gromkim okrzykiem przez kibiców Milanu i już po chwili pokazał, że jego obietnice z pierwszej konferencji prasowej nie były puste: walczył o każdą piłkę. Kilkukrotnie ścierał się z silnymi obrońcami Napoli, zmuszając i Kalidou Koulibaly’ego, i Raula Albiola do interwencji. Po jednej z nich ten drugi ze stoperów został ukarany żółtą kartką. Na więcej jednak nie było ani czasu, ani okazji, bo i Milan niespecjalnie zagrażał bramce przyjezdnych, słabsze spotkanie zaliczyli ci, którzy zwykle są odpowiedzialni za kreatywną stronę zespołu: Suso oraz Hakan Calhanoglu.
Całe spotkanie rozegrał drugi z polskich napastników, lecz jego 90 minut było pełne frustracji. Wszystko przez raczej zbyt indywidualną grę Driesa Mertensa i Jose Callejona. W pierwszej połowie Arkadiusz Milik miał najmniej kontaktów z piłką na boisku, w drugiej części nie było lepiej, choć raz groźnie (i niecelnie) uderzał, a także stworzył sytuację Piotrowi Zielińskiemu.
Właśnie rozgrywający był najlepszy ze wszystkich zawodników w tym meczu. Zaliczył najwięcej kontaktów z piłką (108), miał najwyższa liczbę podań (97), także tych kluczowych (3) i długich (10). W odpowiednich momentach z drugiej linii przyspieszał grę lub zmieniał kierunek akcji, a także dochodził do sytuacji – miał też najwięcej strzałów, aż pięć. Najlepsza okazja była po kontrze w drugiej połowie, gdy z kilkunastu metrów uderzył prosto w bramkarza Milanu. Pozostałe próby były zza pola karnego.
Bezbramkowy remis sprawia, że Napoli nie odrobiło strat do Juventusu, który w niedzielę rozgrywa swój mecz z Lazio na wyjeździe. Z kolei Milan również utrzymał pozycję – czwarte miejsce – lecz musi czekać na wynik spotkania Romy. W następnej kolejce Polacy pod wodzą Carla Ancelottiego zmierzą się z Sampdorią, więc zapowiada się kolejne starcie kolegów z reprezentacji. Natomiast Milan czeka znów prestiżowe spotkanie na szczycie, właśnie z walczącą o czwarte miejsce Romą.
Michał Zachodny
(ZDJĘCIA: EastNews)