Aktualności

Damian Kądzior: Warto marzyć i spełniać marzenia

Reprezentacja11.06.2019 
– Ciężko kontrolować emocje, szczególnie w takim momencie i przy takiej widowni, jak dziś. Na trybunach była cała moja najbliższa rodzina, żona i przyjaciele. Trafiłem idealny moment i bardzo się cieszę, że właśnie w taki sposób kończę ten sezon. To był bardzo dobry czas, zarówno w Dinamie, jak i reprezentacji pod wodzą trenera Jerzego Brzęczka – powiedział po meczu strzelec czwartego gola dla biało-czerwonych w eliminacyjnym meczu z Izraelem, Damian Kądzior.

Po ograniu Austrii, Łotwy i Macedonii Północnej, w poniedziałkowy wieczór Polacy zdecydowanie pokonali reprezentację Izraela. – Ta wygrana bardzo nas wszystkich cieszy. Pokonaliśmy w bardzo zdecydowany sposób silną reprezentację Izraela. Nie zapominajmy, że nasi przeciwnicy wygrali wcześniej na przykład z Austrią. To mocny i dobry przeciwnik, ale dziś pokazaliśmy prawdziwą siłę naszego zespołu. Nie było jeszcze takiej osoby, która zadowoliłaby wszystkich, ale wydaje mi się, że po dzisiejszym meczu trudno szukać negatywnych elementów. Zagraliśmy dobry mecz i strzeliliśmy cztery gole, zachowując przy tym czyste konto. Robimy wszystko, by z dnia na dzień rozwijać się nie tylko indywidualnie, ale przede wszystkim jako zespół – skomentował czwartą z rzędu wygraną w eliminacjach mistrzostw Europy Damian Kądzior.

Pełne ręce roboty w ciągu całego spotkania miał golkiper Izraela, Ariel Harush. Więcej spokoju we własnym polu karnym mógł z kolei zachować Łukasz Fabiański. – Z wyjątkiem początku spotkania. Izrael miał wtedy kilka groźnych sytuacji. Szczególnie te okazje Zahavi’ego. Ma luz, ma pewność siebie, co dało mu wcześniej strzelone gole, ale chciał się zabawić i nie wyszło. Jak to często bywa, niewykorzystane sytuacje się zemściły. Po tym jak Krzysiu Piątek strzelił na 1:0, mecz się otworzył. Po bramce Roberta Lewandowskiego było już spokojnie, a po chwili trafił jeszcze Kamil Grosicki, który bardzo długo czekał na swojego gola – dodaje pomocnik Dinama Zagrzeb i reprezentacji Polski.

Czwarta i ostatnia bramka w meczu z Izraelem to dzieło właśnie Kądziora, który wykorzystał dobre dogranie Arkadiusza Milika. – Dostałem od trenera kwadrans na pokazanie swoich możliwości i również udało mi się wpisać na listę strzelców. Na pewno zapamiętam tego gola do końca życia. Warto marzyć i spełniać marzenia. To był fantastyczny moment. W życiu bym nie powiedział, że zagram na tym stadionie i w dodatku zdobędę bramkę – podsumował szczęśliwy zdobywca debiutanckiej bramki w reprezentacji narodowej.

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności